Dzisiaj przychodzę aby pokazać wam produkty, które dobiły dna w marcu :) Niby trochę spóźnione, no ale bez przesady, nie tak mocno :P
Zapraszam!
Lubię mieć takie porządne denka :) całkiem nieźle idzie mi zużywanie zapasów, staram się jak mogę je uszczuplić :)
TWARZ:
* maska NC- recenzja niebawem
* maska kokosowa <RECENZJA>
* maska ded sea <RECENZJA>
* bielenda krem <RECENZJA> używałam go od WRZEŚNIA !!!! Jeeju jak długo :o
* maska z granatem- również przyjemna jak koleżanka z aloesem :)
* soczewki jednodniowe- używałam ich nie raz, są spoko
* krem bielenda <RECENZJA>
* peeling enzymatyczny bielenda- niestety na mnie nie działa
* maska Bielenda- piekła mnie po niej twarz, ale krótko, większej biedy nie odnotowałam :D
* pianka do demakijażu IVANATURA. Miała być recenzja, ale nie będzie. Nie nadaje się ona zupełnie do demakijażu, nie wiem ile razy trzeba jej użyć, żeby zmyć makijaż... Ale do oczyszczania twarzy bez makijażu jest super :)
WŁOSY:
* szampon i odżywka Gliss Kurr <RECENZJA>
* olej z orzechów włoskich zużyty do olejowania włosów. Nie najgorzej się sprawdzał, ale to jeszcze nie to, ideału szukam nadal!
* oliwka Babydream także zużyta do olejowania. Nie kupię ponownie. Jakoś mi się nie wpasowała ...
* balsam i maska Natura Siberica <RECENZJA>
* szampon Bania Agafii- bardzo przyjemny, kupię ponownie, wtedy zapewne pojawi się recenzja :)
CIAŁO:
* kremowy żel AA- bardzo przyjemny, kupię ponownie :)
* dezodorant nivea- najulubieńszy :)
* mydło ziaja z jedwabiem- też fajne, moze kupię ponownie, jak wykończè zapasy :D
* żel z original source, właściwie płyn do kąpieli. Czekolada i mięta... to nie mój zapach... :/
* balsam karmelizowane jabłko YR. No i tu mały problem- zapach obłędny, drobinki słodkie, nie przesadzone, ale okropny otwór, ciężko dozować produkt, no i działanie niezbyt mnie urzekło, miałam wrażenie że troszkę mnie podrażnia.
* żel do higieny intymnej z białego jelenia- nie pierwsza butelka- lubię go.
DŁONIE:
* mydło w płynie Linda. Zapach- boski! Ale wysusza mi ręce... także więcej nie kupię tych mydeł, bo to nie pierwszy raz.
KOLORÓWKA:
* pudder Rimmel. Bardzo ok, mam jeden w zapasach.
* tusz Bell <RECENZJA>
* cienie Rimmel- brązu używałam do brwi, super się sprawdzał. Ma już swoje lata, wyrzucam, bo mam godnego zastępce :)
PRÓBKI:
* maska do włosów, a właściwie skóry głowy DERMAGLIN
* szampon seboradin- zainteresował mnie, może skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie.
* odżywka natura siberica- bardzo fajna, na tyle na ile mogę stwierdzić po próbce, może się skuszę kiedyś na normalne opakowanie.
ARTYKUŁY HIGIENICZNE:
* chusteczki velvet- najlepsze z najlepszych
* wkładki femina- najgorsze z najgorszych! Nienawidzę tej ceraty na tego typu produktach ... Straszne były...
* chustki z Rossmanna- ok. Ja ich używam.
Ale się nazbierało :D Super, cieszę się bardzo, im szybciej zużyję zapasy, tym szybciej znikną ograniczenia ! :D
Znacie coś? Moze coś u was sprawdziło się inaczej?
POZDRAWIAM!
Znam dobrze ten żel z biedry melon i kokos. Zapach mega❤ A z higienicznych znam wkładki Femina. Generalnie używam tych z zapachem w fioletowym wariancie i daja radę. Nie są problematyczne 😊
OdpowiedzUsuńTeż lubię emulsje z Jelenia. Muszę też wykończyć ten olej z orzechów włoskich, bo w końcu mu się ważność skończy:/
OdpowiedzUsuńFaktycznie denko jest obszerne! Ja muszę zrobić porządki w kolorówce, bo czuję, że mam kilka starych kosmetyków, które wymagają wyrzucenia.
OdpowiedzUsuńMi się nie podobał zapach tego mydła z Biedronki.
OdpowiedzUsuńŁadne denko :)
OdpowiedzUsuńMnie też w marcu poszło wyjątkowo ładnie ;)
Też miałam ten olej i byłam zadowolona, nawet bardzo ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych produktów.
OdpowiedzUsuńTeż mam ten puder z Rimmel, muszę w końcu go zdenkować ;)
OdpowiedzUsuńSporo wykończonych ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt.
Brawa za taką ilość zużytych produktów :)
OdpowiedzUsuńWidzę że tak jak i u mnie nie denko a dno ;) Ale fajnie bo widać że się zużywają w końcu produkty ;) Szampony z Agafii lubię bardzo :) Też kiedyś miałam ten żel mięta i czekolada i faktycznie zapachowo nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńZdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
linda i te maseczki są na moej liście zakupów ;)
OdpowiedzUsuńCzekolada i mięta to połączenie zapachów, które nie bardzo do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńSpore zużycia, brawo, brawo :) Ja to jestem niemal dumna, że doprowadzam jakiś kosmetyk do denka :D
OdpowiedzUsuńJa ten olej dalej mam :o rzadko teraz olejuję włosy, więc nie ekem, czy dam radę go wykończyć...
OdpowiedzUsuńchusteczki velvet pierwsze widze :) a w ogole krem od wrzesnia oj oj
OdpowiedzUsuńBrawo! piękne denko ;)
OdpowiedzUsuńZ tego wszystkiego miałam jedynie maskę do skóry głowy Dermaglin, ale już bardzo dawno temu :)
OdpowiedzUsuńDo balsamów YR zawsze można dokupić dozownik :)
OdpowiedzUsuń