Witajcie Kochani! Niedziela niedzielą, ale zaraz do pracy ;)
Nie dość że w niedziele to jeszcze na popołudnie :P no cóż, życie.
Jakiś czas temu, co mogliście zaauważyć, jeśli obserwujecie mnie na Instagramie, otrzymałam paczuszkę współpracową z kosmetykami firmy Avon.
<< Double Identity Blog na Instagramie.
<< Konsultantka Avon.
Tak właśnie prezentowała się zawartość paczki:
Rewitalizująca maska do włosów z ekstraktem z czarnego kawioru.
To jest moja chyba trzecia już maska do włosów z Avonu z serii Planet Spa. Tylko za każdym razem inny wariant. Niedawno miałam z jagodami goji i była szczerze mówiąc średnia, chociaż póki nie użyłam tej mówiłam, że bardzo spoko :P
Ten wariant jest na prawdę jedną z lepszych masek jakie miałam. Swietnie wygładza włosy, pomaga rozczesywać, bo wiecie, że ja bez odżywki/maski to se mogę strugać jedynie a nie czesać :P
Wyglądają po tej masce na prawdę ładnie, nie puszą się tak i są bardziej błyszczące.
Wiem, że pewnie nie ma dobrego składu, ale nie podrażnia mojej biednej skóry głowy, a wierzcie mi, jest to wyczyn!
Z czystym sercem mogę ją polecić, u mnie sprawdziła się na prawdę świetnie!
Tusz do rzęs true color.
Tusz.. Nie do końca się u mnie sprawdził. Chociaż użyłam go raptem kilka razy, bo jak wiecie zrobiłam rzęsy. Pierwwsze użycie było na maksa słabe. I fakt, faktem, że ja nie lubię silikonowych szczoteczek, nie lubię nie umiem nimi ładnie malować, albo moje rzęsy są stworzone dla tych z włosia :P Ale zauważyłam też, że z każdym użyciem tusz malował ładniej, czyżby to ten typ, który lubi podeschnąć, aby dawać lepszy efekt? Sprawdzę to dokładniej w przyszłym tygodniu, bo będę miała przerwę w rzęsach, teraz chcę zrobić pod koniec maja, żeby mieć piękne na ślub siostry na 1 czerwca ;) Teraz to była bardziej próba alergiczna.
Perfumetka Far Away.
Perfumetka spodobała mi się chyba najmniej. Kompletnie nie mój zapach, nie lubię takich duszących damskich perfum. U mnie albo rządzą dziewczęce słodziaki, albo mega świeżości. Mame jednak na pewno się spodoba, więc jej ofiaruję.
Mogę tylko z czystym sumieniem polecić ich trwałość. Bo są mega trwałe, dla mnie niestety :P
Kosmetyki Avon są bardzo dyskusyjne, jednak nie zgodzę się z tym, że albo je kochasz, albo nienawidzisz, bo wiele razy to słyszałam. Moim zdaniem jak każda firma miewa lepsze i gorsze produkty. Jedne okazują się hitem, drugie bublem nie z tej ziemi. Ale czy to jest w jakiś sposób dziwne? Nie raz tak jest i nie ma znaczenia jaka to firma. Wiem to na swoim przykładzie.
Kiedyś bardzo często coś zamawiałam, w większości były to produkty do pielęgnacji ciała, rzadziej włosów, kolorówkowe, perfum chyba nigdy ;)
Jak przypomnę sobie całe te obłędnie pachnące serio Avon Naturals to aż mi błogo! Balsamy, żele pod prysznic, mgiełki... To były moje jedne z najpierwszych kosmetyków, jeszcze za czasów małolaty :P Później przerzuciłam się na serie Planet Spa i niektóre były na prawdę obłędne! Masło do ciała truflowe, no miazga! <3 Teraz nie do dostania, ale dodatkowo od jakiegoś czasu nie miałam u kogo cokolwiek zamawiać.
Na bycie konsultantką nie mam czasu, chęci też średnio, nie jestem typem osoby, która umie kogoś na coś 'namawiać', a poniekąd tak to wygląda, przecież nie będę sama sobie składać zamówień, bo ile można kupować :) :)
Jeśli miałabym konsultantkę w znajomych pewnie nie raz bym coś zamówiła ;)
Znacie kosmetyki Avon? Macie ulubione produkty i na odwrót?
BUZIAKI, KAŚKA :*
Nie dość że w niedziele to jeszcze na popołudnie :P no cóż, życie.
Jakiś czas temu, co mogliście zaauważyć, jeśli obserwujecie mnie na Instagramie, otrzymałam paczuszkę współpracową z kosmetykami firmy Avon.
<< Double Identity Blog na Instagramie.
<< Konsultantka Avon.
Tak właśnie prezentowała się zawartość paczki:
Rewitalizująca maska do włosów z ekstraktem z czarnego kawioru.
To jest moja chyba trzecia już maska do włosów z Avonu z serii Planet Spa. Tylko za każdym razem inny wariant. Niedawno miałam z jagodami goji i była szczerze mówiąc średnia, chociaż póki nie użyłam tej mówiłam, że bardzo spoko :P
Ten wariant jest na prawdę jedną z lepszych masek jakie miałam. Swietnie wygładza włosy, pomaga rozczesywać, bo wiecie, że ja bez odżywki/maski to se mogę strugać jedynie a nie czesać :P
Wyglądają po tej masce na prawdę ładnie, nie puszą się tak i są bardziej błyszczące.
Wiem, że pewnie nie ma dobrego składu, ale nie podrażnia mojej biednej skóry głowy, a wierzcie mi, jest to wyczyn!
Z czystym sercem mogę ją polecić, u mnie sprawdziła się na prawdę świetnie!
Tusz do rzęs true color.
Tusz.. Nie do końca się u mnie sprawdził. Chociaż użyłam go raptem kilka razy, bo jak wiecie zrobiłam rzęsy. Pierwwsze użycie było na maksa słabe. I fakt, faktem, że ja nie lubię silikonowych szczoteczek, nie lubię nie umiem nimi ładnie malować, albo moje rzęsy są stworzone dla tych z włosia :P Ale zauważyłam też, że z każdym użyciem tusz malował ładniej, czyżby to ten typ, który lubi podeschnąć, aby dawać lepszy efekt? Sprawdzę to dokładniej w przyszłym tygodniu, bo będę miała przerwę w rzęsach, teraz chcę zrobić pod koniec maja, żeby mieć piękne na ślub siostry na 1 czerwca ;) Teraz to była bardziej próba alergiczna.
Perfumetka Far Away.
Perfumetka spodobała mi się chyba najmniej. Kompletnie nie mój zapach, nie lubię takich duszących damskich perfum. U mnie albo rządzą dziewczęce słodziaki, albo mega świeżości. Mame jednak na pewno się spodoba, więc jej ofiaruję.
Mogę tylko z czystym sumieniem polecić ich trwałość. Bo są mega trwałe, dla mnie niestety :P
Kosmetyki Avon są bardzo dyskusyjne, jednak nie zgodzę się z tym, że albo je kochasz, albo nienawidzisz, bo wiele razy to słyszałam. Moim zdaniem jak każda firma miewa lepsze i gorsze produkty. Jedne okazują się hitem, drugie bublem nie z tej ziemi. Ale czy to jest w jakiś sposób dziwne? Nie raz tak jest i nie ma znaczenia jaka to firma. Wiem to na swoim przykładzie.
Kiedyś bardzo często coś zamawiałam, w większości były to produkty do pielęgnacji ciała, rzadziej włosów, kolorówkowe, perfum chyba nigdy ;)
Jak przypomnę sobie całe te obłędnie pachnące serio Avon Naturals to aż mi błogo! Balsamy, żele pod prysznic, mgiełki... To były moje jedne z najpierwszych kosmetyków, jeszcze za czasów małolaty :P Później przerzuciłam się na serie Planet Spa i niektóre były na prawdę obłędne! Masło do ciała truflowe, no miazga! <3 Teraz nie do dostania, ale dodatkowo od jakiegoś czasu nie miałam u kogo cokolwiek zamawiać.
Na bycie konsultantką nie mam czasu, chęci też średnio, nie jestem typem osoby, która umie kogoś na coś 'namawiać', a poniekąd tak to wygląda, przecież nie będę sama sobie składać zamówień, bo ile można kupować :) :)
Jeśli miałabym konsultantkę w znajomych pewnie nie raz bym coś zamówiła ;)
Znacie kosmetyki Avon? Macie ulubione produkty i na odwrót?
BUZIAKI, KAŚKA :*