Hej! Ale pogoda co? Całkiem do bani :/ No i niestety lepiej się nie zapowiada... Bartkowi idą zęby- na całego! Dopiero co przebiła się czwórka- z tydzień- dwa temu. Przedwczoraj kolejna się przebiła, a dziś trójka! To są trudne, bardzo trudne dni, wierzcie mi :P
Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o kremie do depilacji marki Bielenda. Krem ten otrzymałam na marcowym spotkaniu blogerskim. Upominki pokazywałam TU. I się ucieszyłam i nie. Wiele już takich specyfików się u mnie przewinęło, jednak tylko jeden zadziałał, dobrych parę lat temu.
Byłam do tego produktu nastawiona bardzo sceptycznie, najzwyczajniej nie wierzyłam w jego skuteczność.
Kilka informacji od producenta.
Produkt otrzymujemy w kartoniku, bardzo miła dla oka grafika. W kartoniku znajduje się tubka z zawartością 100 ml kremu. Otwarcie za pomocą odkręcanej nakrętki. Niby niezbyt wygodne, ale w przypadku tak małej pojemności, dla mnie to nie za wielki problem, krem starczył na dwa razy.
Jak widać kolor biały, cieszcie się, że nie czuć zapachu :P Okropny... dla mnie podobny do moczu.. :P
Ale tak pachnie każdy krem do depilacji, więc byłam na to nastawiona. Cudów nie oczekiwałam.
Krem wystarczył mi na dwa użycia. Nie żałowałam go, nałożyłam bardzo dokładnie na każdy milimetr ciała, które chciałam wydepilować.
Rozprowadzał się lekko i szybko, Nałożenie go zajmuje chwilkę. Ja robiłam to palcem. Następnie czekamy od 5-10 minut, zależnie od grubości włosów. Ja trzymałam całe 9 minut :) Mam włosy ciemne, wręcz czarne i bardzo grube.
Po odczekaniu danego czasu ja usuwałam krem wraz z włoskami szpatułką. Taak! Zadziałał! I to bardzo dobrze, byłam ogromnie zaskoczona!
Po tych 9 minutach włosy zamieniły się w gumeczki. Bez problemu usunęłam je za pomocą plastikowej szpatułki.
No jestem zaskoczona! Na pewno zakupię kolejne opakowanie! Nie jedno :)
Polecam!
Znacie? Jakie macie zdanie na temat takich produktów?
BUZIAKI!
a to niespodzianka, nie sądziłam, że krem tak dobrze się spisze. jak mam twarde włoski od wieloletniej depilacji i raczej unikam takich kosmetyków
OdpowiedzUsuńU mnie niestety kremy do depilacji się nie sprawdzają, więc została mi tradycyjna metoda 😊
OdpowiedzUsuńnigdy nie kupiłam takiego kremu, bo zawsze zniechęcają mnie opowieści o zapachu :D nie wiem czy bym zniosla :D
OdpowiedzUsuńNie lubię kremów do depilacji, ale dobrze, że jesteś z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOj miałam kiedyś krem do depilacji który tak śmierdział że mało mi nos nie odpadł, niestety nie pamiętam co to za firma była, ale fakt działał :P
OdpowiedzUsuń