Już nie mówię o sprzątaniu. Jedynie odkurzanie idzie z Bartkiem bezproblemowo, chodzi krok w krok za odkurzaczem, jak poproszę włącza, jak poproszę wyłącza :D
Jak jestem przy nim i się bawi jest taki cudny, że nie mogę przestać go całować.. Śmieje się, rozmawia, biega, tańczy-po prostu cud miód! Ale czasami tak daje w kość :( chce wszystko, co akurat ja trzymam w ręku, jeśli odkładam i nie używam, on już tego nie chce... Ja nie wiem, czy niespełna roczne dziecko może być rozpieszczone? :D Kocham go i tak najmocniej, nad życie, ponad wszystko, mimo że mam chwile zwątpienia... Ale chyba każdy ma takie trudne chwile, trudne dni? Ciągle liczę na to, że będzie lżej, że przecież będzie większy a nie mniejszy i na pewno będzie bardziej umiał zająć się sobą, a te chwile, kiedy potrzebuje tulenia, buziaków, mogą niebawem się skończyć i już nie wrócić...
Ależ wam smęcę dziś :) Wybaczcie, musiałam!
Jednak dzisiaj przychodzę do was z innym tematem.
Myślę, że każda z was zna kosmetyki do pielęgnacji włosów Gliss Kur. I zapewne każda, no na pewno większość z was używała ich przynajmniej raz.
Co chwila wychodzą nowe 'serie', producent stara się dopasować co raz bardziej do rynku i przede wszystkim do potrzeb potencjalnych klientek.
Swój zestaw kupiłam AŻ dwa lata temu, do tej pory czekał na swoją kolej. Zestaw: szampon+odżywka+odżywka w sprayu kupiłam razem z kosmetyczką. Olejek dokupiłam swego czasu jak był w c.n.d. w Rossmannie. Żałuję, że nie mam jeszcze maski, ale trudno.
Na pierwszy rzut szampon :) Swoją drogą świetny! Super oczyszcza, włosy są miękkie i sypkie- próbowałam bez odżywek bez niczego, serio nawet rozczesywanie nie było takie złe! Jest też super wydajny bo na prawdę piekielnie się pieni. Używałam go co drugie mycie, nie podrażnił skalpu ani trochę- ufff! A ten zapach- no cuuudny!!!! Uwielbiam od pierwszego użycia!
Mój wariant to mniejszaa pojemność-250 ml. Taka była w zestawie, jednak wiadomo dużo bardziej opłaca się kupować 400 w promocji :)
Produkt mieści się w plastikowej- dla mnie ładnej, wpadającej w oko butelce. Otwarcie bardzo popularne- na zatrzask. Opakowanie jest przezroczyste- bez problemu kontrolujemy ilość pozostałego produktu.
Kolor przezroczysty, delikatnie błękitny. Konsystencja żelowa, dosyć gęsta, ale nie spływa z dłoni.
Jeżeli o odżywkę chodzi, tu nie jest już kolorowo. Ja nie wiem co jest, jakoś niezbyt dobrze sprawdzają się u mnie ostatnio odżywki... czyżbym miała aż tak zniszczone włosy? Odżywka jest no kiepska. Może nie beznadziejna, ale ani rozczesywania nie ułatwiała, włosy nie były bardziej miękkie, ani bardziej lśniące. Nakładam bo nakładam, ale nie czuję po niej jakiejś specjalnej satysfakcji.
W przypadku odżywki plastik jest grubszy i nie przezroczysty. Tu nie skontrolujemy zużycia.
Odżywka jest kremowa, dosyć gęsta, ma kolor błękitny- na zdj wyszedł dosyć jasny, w rzeczywistości jest delikatnie ciemniejszy. I ten, niezbyt przyjemny zapach.. Też uważam, że jest niezbyt oszczędna, dużo jej mi potrzeba, aby pokryć całe włosy. Nie wywołała żadnej reakcji na skórze głowy, za co plus.
Odżywka w sprayu. Kurczę no nie wiem jak wam, ale mi tak się podobają opakowania tej serii :D
Zgrabna buteleczka, pojemność 200 ml. Płyn jest dwufazowy, przed użyciem należy go wstrząsnąć.
Psikam ją zawsze po myciu na mokre włosy, jest mega oszczędna, prawie nie widać zużycia a używam jej już dłuższy czas. Pachnie super, tak samo ładnie jak szampon. Widocznie łatwiej się rozczesuje po niej włosy. Są też one przyjemniejsze w dotyku i ładniej się układają. Nie przeciąża moich włosów, a psikam ją dobre kilka razy. Bardzo ją polubiłam, jest o niebo fajniejsza, niż ta fioletowa z poprzedniego denka.
Pompka ani razu mi się nie zacięła, produkt łatwy i wygodny w obsłudze :)
Jak widzicie kolor ma taki mleczno błękitny. Moooocno lejący- no ale cóż, to przecież odżywka w sprayu :P
No urocze! Przepraszam, wiem że się powtarzam! Bardzo chciałam wypróbować tą serię od dawna, ale albo miałam problem ze skórą głowy, albo miałam zaczęte inne produkty, które trzeba było zużyć (staram się jednak nie otwierać kilku rzeczy na raz w jednej kategorii). I chyba też, przez tą ciekawość, ten wygląd jestem tym zestawem tak podekscytowana!
Olejek uwielbiam od pierwszego użycia! Ale ale! Najlepszy- mega, mega! efekt- daje nałożony na suche, nie mokre włosy! I tak wtedy mogę śmiało powiedzieć o efekcie MILION GLOSS!
Nadaje włosom piękny zapach, taki jak szampon, ale zapach szamponu szybko paruje z włosów, olejku nie. Czuć go aż do następnego mycia- na prawdę! I działanie i zapach U W I E L B I A M!
Malusia zgrabniutka buteleczka o pojemności 75ml. Tutaj znów opakowanie przeźroczyste, czyli kontrolujemy zużycie bez problemu. Jeśli chodzi o wydajność, jest super, używam po każdym myciu od ok miesiąca i ciągle jest go prawie cała buteleczka ;)
Olejek jest kompletnie przezroczysty, średnio gęsty. Zawsze nakładam dwie pompki na włosy. Wyciskam i rozsmarowuję produkt na dłoniach- tak jest najwygodniej :)
Kochani znacie ten zestaw? Co o nim sądzicie?
POZDRAWIAM!
Troszkę mnie zainteresowałaś, mimo że nie przepadam za Gliss Kurem. Ale te opakowania są tak piękne!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Gliss Kur - tej serii jednak jeszcze nie posiadałam :)
OdpowiedzUsuńlubie takie zestawy ;)
OdpowiedzUsuńCała seria wygląda obłędnie niczym lazur :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej kusi mnie ten olejek :D Ale najpierw pozużywam wszystkie moje mazidła do włosów i czuję że skuszę się na ten produkt :)
OdpowiedzUsuńMam troszkę produktów do włosów obecnie,ale jak zużyję to może na coś się skuszę. Nawet dla opakowania :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach tych kosmetyków, teraz testuje najnowszą serie gliss kura :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś odżywkę, była ok ;) ale Gliss Kur nie spisuje się jakoś wyśmienicie na moich włosach.
OdpowiedzUsuńKiedyś Gliss Kura używałam bardzo często.
OdpowiedzUsuńNie mogę używać produktów do włosów tej marki, bo wywołują u mnie łupież :P
OdpowiedzUsuńTe odżywki w sprayu od nich uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń