poniedziałek, 27 lutego 2017

BELL SECRETALE: Lash Scuplting Mascara.

Witajcie Kochani!
My już po roczku! I właściwym i imprezowym ;-) Dużo przygotowań, pichcenia, pieczenia a chwila siedzenia (dla mnie nawet mniej:P) ale się popisałam :)) Torcik wyszykowałam przedni i może fakt, że nie wyglądał jak tort z cukierni i z wystaw, ale mi zależało na tym, aby mój roczny alergik mógł go jeść, ale też aby smakował gościom. I ... był bez cukru a mega słodki :-) udał się super, Bartek dał popis jedzenia tortu :D Ogólnie dał popis :) Duży chłopak! Dziękujemy za obecność i prezenty! Bartek zachwycony! Mama też, bo dziecko się czymś znowu zajmie :)

Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o moim małym odkryciu, które stało się zdecydowanie moim ulubieńcem!
Znacie na pewno firmę Bell. Na pewno miałyście nie jeden kosmetyk. Teraz na rynek co chwila wychodzą jakieś nowości i zdecydowanie jest na czym zawiesić oko... i nie tylko!
Te matowe szminki, nowe tusze, podkłady! I nie tylko opakowania podążają za trendami! Dziewczyny, to są na prawdę fajne i co fajne- niedrogie kosmetyki!

W moje ręce na ostatnim spotkaniu blogerek KLIK wpadło dużo produktów do makijażu BELL. Byłam zachwycona, bo kiedyś mając styczność z bell nie byłam jakoś mocno zadowolona.
Tym razem trafiłam na perełki!

M.in. ten tusz!
Tak na prawdę nigdy nie byłam fanką silikonowych szczoteczek. Albo nie potrafiłam się nimi malować, albo po prostu nie sprawdzały się przy mojej budowie oka, długości oraz grubości rzęs.
Nawet słynny, żółty tusz lovely nie został moim ulubieńcem. Ten tusz jednak, pomimo, że nie ma szczoteczki z włosia skradł moje serce. Spójrzcie sami!


Eleganckie smukłe opakowanie, co mi się bardzo podoba z matowym wykończeniem! Wręcz mam bzika na macie od jakiegoś czasu :)


Perfekcyjnie czarna mascara, która ma za zadanie przede wszystkim pogrubić rzęsy. No oczywiście przy okazji mus nie mus trochę je wydłuży :-)


Tu macie szczoteczkę bardziej z bliska. Dosyć klasyczna silikonowa szczoteczka. Włosie jest tak umiejscowione i jego długość tak dostosowana, aby bez problemów sięgnąć wszystkich rzęs, nawet tych najkrótszych, i najbliższych oka. Taak, bez nieprzyjemnego wtykania szczoteczki w oko i rozmazanego tuszu pod rzęsami. Już brzmi super prawda ?

Efekt jaki można otrzymać dzięki tej mascarze jest na prawdę bardzo dobry. Dawno nie trafiłam na tak dobry, nowy tusz. Wiadomo mam już swoich ulubieńców, ale co chwilę próbowałam czegoś nowego dla mnie. Praktycznie za każdym razem niepowodzenie. Często coś co sprawdza się u wielu osób, u mnie zawodzi już na samym początku przygody.

Spójrzcie same!


P.S.: Tylko się nie przejmujcie zmęczeniem, które widać na mojej twarzy... Niestety jestem po ciężkim tygodniu a weekendzie tym bardziej!


Dla mnie świetny produkt, za niewielką cenę, widziałam, że w internetowych drogeriach można go na spokojnie kupić do 20 zł. A jeśli jest też w rossmannie, przy najbliższej obniżce jest produktem na prawdę godnym uwagi!
Polecam serdecznie!

BELL


Znacie ten tusz? A może inne produkty z Bell, które możecie polecić?

POZDRAWIAM!

13 komentarzy

  1. Bardzo ładny efekt na rzęsach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się kształt szczoteczki, nie jest za duża i łatwo nią pomalować małe włoski. Efekt też jest bardzo fajny, jak będę potrzebowała nowego tuszu to się nim zainteresuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie szczoteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tusz ma bardzo fajną szczoteczkę :) obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie straszą mnie silikonowe szczotki :) także muszę dać mu szanse pokazania się :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tuszu nie miałam ale chętnie się skuszę :-) Ja bardzo lubię ich matowe szminki i peeling do ust :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. wieki całe nic nie miała z Bell...

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tonę kosmetyków Bell(zostały mi jeszcze kiedy sama je sprzedawałam:)), moim ulubieńcem jest ich wosk do brwi w kredce :D Sama henny nie umiem sobie nałożyć, a wosk geniusz :D Ale przyznam że tego tuszu nie znam, ale widzę że fajny efekt daje :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczoteczka taka jak lubię :). Tego akurat nie znam, ale pamiętam że jakiś czas temu polubiłam się z tuszem też od Bell, ale z tej serii hipoalergicznej ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Efekt faktycznie bardzo fajny :) A jak z jego trwałością, nie osypuje się po paru godzinach?

    OdpowiedzUsuń
  11. Efekt na rzęsach wygląda ok ;) nigdy nie miałam jednak tuszu Bell.

    OdpowiedzUsuń
  12. Łał Bell jakie opakowania robi teraz świetne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!