Maj już się rozpoczął a więc pora na zużycia z poprzedniego miesiąca :) mimo, że myślałam, że jest na prawdę małe, teraz widzę że jest jednak spore ;) Nie przeciągam, zapraszam!
STOPY, DŁONIE:
*krem eveline- do bani! Wyrzucam po jednym (?) użyciu. Alkohol na pierwszym, lub drugim miejscu.. śmierdział wódą... wyrzucam bez żalu..
*mus do ciała na ratunek- świetny, świetny!! No stópki gładziuśkie, mięciusie <3
*mydło piernikowe. Okropny. Zapach ledwo zniosłam... męczyłam je, męczyłam i wymęczyłam...
HIGIENA:
*wkładki facelle- najlepsze ;)
*chusteczki velvet też najlepsze ;)
WOSKI:
*wosk coastal living
KLIK
*pink dragon fruit
KLIK
*a child's wish
KLIK
WŁOSY:
*szampon syoss-bardzo dobry, ale isana równie dobra, a tańsza ;)
*olejek z marakują- do chrzanu! Zmylił mnie napis z przodu, olejek 100%. Dupa. Mieszanka. Ah głupia ja. Zużyłam na włosy, nic nie zdziałał ;)
*olej kokosowy Organique. Miałan już, jest ok :)
KOLORÓWKA:
*podkład Avon Luxe. Świetny mus, trochę był za ciemny, ale jasny puder utrwalający pomagał. Może kupię ponownie.
*szminka Golden Rose- zaschła, bo zgubiłam pokrywkę..
*szminka X- wyrzucam, złamała się, nawet nie wiem jaka to firma.
*Camouflage Catrice. Wyrzucam, kupiłam ten z WIBO. Wg terminu od otwarcia, dawno powinnam go wyrzucić, jednak nie zrobiłam tego. Dla mnie taka pojemność jest nie do zużycia :) Ale postanowiłam wypróbować nowość wibo, więc ten idzie papa. Bardzo go lubiłam.
*szminka Wibo Million Dollar Lips- świetna, jednak nie ma już czego nakładać na usta :P no i baaardzo zgęstniała pod koniec. Ale i tak uwielbiam!
TWARZ:
*żel dermedic
<KLIK>
*micel z biedry- ostatnia butla z zapasu z kończącym się terminem. Lubię, może wrócę :)
*dwufaza z Delii- bardzo dobra, świetnie usuwała makijaż.
*płatki BeBeauty- niestety te były rozdwajające się
*płatki TAMI. Niestety, miała być opinia. Jednak jest problem. Nie skojarzyłam tego wcześniej, jednak ewidentnie mnie zapychają. Oba rodzaje... No i suche skórki mi się pojawiły.. Jedno zużyte do połowy, drugie gdzieś z 1/3. Nie polecam
*ambrozja po terminie trochę, wiec w sumie zużyłam do ciała. Ale pachniała cudnie i miała małe drobinki, chętnie sprawdziłabym działanie na twarzy.
- próbka podkładu AA- dawno próbowałam, nic nie powiem. Zasechł mi, bo zapomniałam o nim.
*maska NC Nails Company, niebawem recenzja.
CIAŁO:
*żel Old Spice- świetny zapach, bardzo trwały. Na pewno jeszcze go kupimy :)
*żel dove- lubię i za działanie i za zapach, ale jakoś długo go męczyłam, nie lubię takich wielkich butli..
*emulsja emotopic- nie pierwsza, nie ostatnia zdecydowanie :)
*żel na dobranoc johnsons. No i ... zapach kiedyś uwielbiałam, teraz jest nijaki. No i strasznie mnie posypało po nim...
*próbka ulubionego żelu, który opisywałam
TU.
Ogrom próbek co? :P aż mi wstyd... :P
No to całkiem nieźle jednak poszło :P Co znacie z tego?
BUZIAKI! :*