Witajcie ;)
W końcu mam okulary! Pochwalę się jutro na insta, dziś nie mam już chęci pstrykać zdjęć, wybaczcie! ;) Jakoś kilka ostatnich dni dopisuje mi humor, mam całkiem dobre dni ;) napływają dobre wiadomości, Bartek to cudo <3 chyba zęby dały nam na razie spokój! Uff,chociaż chwila przerwy. Ma dużo lepszy apetyt, i marudzi przynajmniej o połowę mniej :D Cuuudnie!
Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o mydełku w kostce, ale dosyć nietypowym.
Kolejne przyjemna kosteczka do mycia, dzięki której co raz bardziej przekonuję się do tych w tradycyjnej formie mydeł.
Spójrzcie sami co to za cudo.
Spójrzcie jakie wypustki! Idealne do masażu tych problemowych miejsc.
Gdy się przyjrzymy widać zatopione w nim jakieś drobinki. Jednak spójrzcie na to!
Jedno wam powiem! O G I E Ń! Tak wyglądało mydełko po jednym użyciu, teraz jest jeszcze mocniej szorstkie!
To jest peeling na maksa! Wierzcie mi, lubię mocne zdzieraki jeśli o ciało chodzi. Ta niepozorna kosteczka bije każdy jaki miałam na głowę!
Nie dość, że cudnie pachnie- trochę oliwkowo, trochę jakby świeżością, fajnie się pieni.
Dobrze oczyszcza skórę, nie powoduje tego typowego dla mydeł 'tępego' wrażenia. Skóra jest miękka i aksamitna i to na pewno zasługa oliwy z oliwek!
Poręcznie się je trzyma w dłoni, nawet na mokro, nie miałam problemu z utrzymaniem go, łatwo można było zadbać o każdy kawałek ciała.
Strasznie polubiłam tą kosteczkę i na pewno, jeśli będę miała okazję wrócę do niej ;)
Bardzo ciekawy produkt, warty wypróbowania ;)
Mieliście tego typu mydełka?
BUZIAKI!
W końcu mam okulary! Pochwalę się jutro na insta, dziś nie mam już chęci pstrykać zdjęć, wybaczcie! ;) Jakoś kilka ostatnich dni dopisuje mi humor, mam całkiem dobre dni ;) napływają dobre wiadomości, Bartek to cudo <3 chyba zęby dały nam na razie spokój! Uff,chociaż chwila przerwy. Ma dużo lepszy apetyt, i marudzi przynajmniej o połowę mniej :D Cuuudnie!
Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o mydełku w kostce, ale dosyć nietypowym.
Kolejne przyjemna kosteczka do mycia, dzięki której co raz bardziej przekonuję się do tych w tradycyjnej formie mydeł.
Spójrzcie sami co to za cudo.
Spójrzcie jakie wypustki! Idealne do masażu tych problemowych miejsc.
Gdy się przyjrzymy widać zatopione w nim jakieś drobinki. Jednak spójrzcie na to!
Jedno wam powiem! O G I E Ń! Tak wyglądało mydełko po jednym użyciu, teraz jest jeszcze mocniej szorstkie!
To jest peeling na maksa! Wierzcie mi, lubię mocne zdzieraki jeśli o ciało chodzi. Ta niepozorna kosteczka bije każdy jaki miałam na głowę!
Nie dość, że cudnie pachnie- trochę oliwkowo, trochę jakby świeżością, fajnie się pieni.
Dobrze oczyszcza skórę, nie powoduje tego typowego dla mydeł 'tępego' wrażenia. Skóra jest miękka i aksamitna i to na pewno zasługa oliwy z oliwek!
Poręcznie się je trzyma w dłoni, nawet na mokro, nie miałam problemu z utrzymaniem go, łatwo można było zadbać o każdy kawałek ciała.
Strasznie polubiłam tą kosteczkę i na pewno, jeśli będę miała okazję wrócę do niej ;)
Bardzo ciekawy produkt, warty wypróbowania ;)
Mieliście tego typu mydełka?
BUZIAKI!