Witajcie Kochani!
Dzisiaj mieliśmy dzień otwarty w przedszkolu, oczywiście nie mogło mnie zabraknąć <3 To była tylko godzina, ale wspaniale spędziłam ten czas, razem z Bartkiem śpiewaliśmy, trochę tańczyliśmy i wspólnie wykleiliśmy choinkę! Możżecie podejrzeć na instagramie, jak się nad nią rozczulam :D Zapraszam.
<<Double_identityblog na instagramie.
Dzisiaj chciałam wam opowiedzieć o moim doświadczeniu z nowym kremem do rąk od Yves Rocher. Jak tylko zobaczyłam cały zestaw kremów na ich fanpage'u zapragnęłam mieć przynajmniej kokosowy, kokosowy obowiązkowo!
Niestety nadszedł czas, kiedy moje dłonie potrzebują mega dawki nawilżenia i odżywienia. Z nadzieją na cudny zapach, ale i działanie przy najbliższej wizycie w Yves Rocher, skusiłam się.
Urocza tubka, 'metalowa', kojarzy mi się z kremami do rąk L'Occitane, tam widziałam takie jako pierwsze, zresztą miałam dwa, ale daaawno. ;) Minusem jest pojemność.. to tylko 30 ml.
Skład :)
Krem jest koloru białego i ma dosyć lekką konsystencję, mimo że wygląda na porządny i zbity. Łatwo się rozsmarowuje i ekspresowo wchłania.
Zapach ma cudny! No przepiękny! Zero sztuczności, idealny słodki kokosik!
I tyle plusów. Krem jest na maksa lekki, szczerze powiedziawszy to najsłabszy krem jaki miałam od daawna. Taką pogodą, mam mega problem ze skórą dłoni. Są wysuszone, skóra piecze i pęka.
Niestety krem nic na to nie zaradził. Dosłownie zero poprawy, gdzie wiadomo w takich kryzysowych sytuacjach ulga potrzebna jest natychmiastowo, a tutaj tego brak :(
Jestem masakrycznie zawiedziona :( Liczyłam na niego! A jak poniuchałam to liczyłam razy 10!
Ehhh. Wracam do ulubieńca, który ratuje moją skórę dłoni, ten zużyję, bo niemal dobija dna, potrafię go używać 3-4 razy w ciągu godziny a i tak dłonie nadal są w opłakanym stanie .. Niestety jest też niewydajny, spokojnie można go zużyć w 2 tygodnie. Płacić 9,99 zł za krem aby używać go przez tak krótki czas? Hmmm, kiepski biznes. Za 100 ml, ok, ale nie 30.
Znacie ten krem? Jakie kremy do rąk możecie polecić?
BUZIAKI, KAŚKA :*
Kokos? Już go chcę <3
OdpowiedzUsuńkokosowe kosmetyki zazwyczaj wywołują u mnie mdłości ;/
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach kokosa. Szkoda, że w działaniu okazał się kiepski.
OdpowiedzUsuńdla samego zapachu bym go brała :-)
OdpowiedzUsuńMusi cudownie pachnieć. ;) ale jak zobaczyłam te kremy u nich, to pomyślałam - oszaleli - takie małe kremy i taka cena?! I jeszcze to działanie... pewnie by się u mnie nie sprawdził;)
OdpowiedzUsuńdla mnie najlepszymi kremami był odżywczy z Vianka i z migdałami od Weledy :)
Ech, widziałam, że mają też mango i chciałam kupić, ale jak tak słabo nawilża, to nie ma sensu :/
OdpowiedzUsuńCzyli wypada tak słabo jak podobne kremy The Body Shop :P
OdpowiedzUsuńSłabawy widzę :/ Ja ostatnio używam kremu Bebeauty SOS w pomarańczowo- żółtej tubce i sprawdza się super, szczególnie w zimne dni :) A moje dłonie nie cierpią od zimna i prac domowych, aż tak bardzo dzięki niemu :)
OdpowiedzUsuń