Witajcie Kochani! Ostatnie dni- młyn totalny! Bartek trochę zaniemógł, niby osłuchowo nic, gardło czyste, uszy też, ale katar i kaszel jest. Czy to od zębów, czy to przeziębienie. Ciężko stwierdzić..
Podejrzewałam nawet robaki, jednak robiliśmy dwa wyniki, w obu nie znaleziono nic. Na szczęście się polepsza... mam nadzieję, że co złe szybko przegnamy i święta spędzimy w pełnym zdrowiu i spokoju :)
Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o zapachu z nowej kolekcji YC. Crackling Wood Fire- brzmi pięknie. Etykieta piękna, wyobrażenie o zapachu- cudowne. Ale czy mi się spodobał ?
'Rodzinne wspomnienia ujęte w słodkim zapachu wanilii, dopełnionej nutami drzewa cedrowego i gałki muszkatołowej ze szczyptą złocistego bursztynu.'
Szarawy kolor wosku- przywodzi na myśl popiół z kominka wygarniany co rano, aby oczyścić palenisko na kolejne gotowe do palenia polana.
Niestety. Jest to kompletnie nie mój zapach. Nie jest to jakiś smrodek, po prostu mnie drażni, na dłuższą metę wręcz denerwuje.
Zapach przypomina mi jakieś perfumy, trochę pudrowe, dla typowej kobietki ok pięćdziesiątki :P Ja lubię słodkie, rześkie zapachy, ale nie ciężkie w perfumach. A tutaj mimo, że zapach nie jest intensywny jednak dla mnie jest ciężki.
Nie czuję w nim wanilii, ale jest jakaś słodycz, przełamana aromatem gałki muszkatołowej i czegoś pudrowego.
Nie polubiłam go, nie zostanie w moich ulubieńcach, nie skuszę się na niego ponownie, a druga połowa poleci dalej ;)
Zapach jest do dostania na stronie Goodies, konkretnie TU, w cenie 9 zł.
Znacie ten zapach? Przypadł wam do gustu?
BUZIAKI, KAŚKA :*
faktycznie brzmi dobrze, ale przypuszczam, że mój nos też nie byłby zadowolony ;/
OdpowiedzUsuńObawiam się, że nie byłby to dobry wybór dla mnie. Też wolę coś bardziej rześkiego albo standardowe ciastkowe słodycze :)
OdpowiedzUsuńZapach w sumie mnie zaciekawił. Może po nowym roku się skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńSporo czytałam o tym zapachu. Jedni go lubią, inni nie. Wiadomo, każdy ma inne upodobania :)
OdpowiedzUsuńMi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuń