czwartek, 28 grudnia 2017

YANKEE CANDLE: Cranberry Ice.

Witajcie Kochani!
Jak po świętach? Najedzeni? Wypoczęci? Teraz sylwester i wkraczamy w nowy, 2018 rok ;)
Jakie plany na sylwester? My planujemy zrobić sobie kino w domu, impreza jeszcze nie w tym roku :P

Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć kilka słów o wosku, który mnie trochę zaskoczył. Ale czy pozytywnie?
Mowa o Cranberry Ice od YC, wiem, że wiele osób go bardzo chwali!


'Wosk z okolicznościowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: żurawina otulona lodową świeżością.'

'Żurawina nierozerwalnie kojarzy nam się z czasem grudniowych celebracji, kiedy tymi pięknymi, czerwonymi owocami przyozdabiamy świąteczne stoły i stroiki. Ale zjawiskowa żurawina to nie tylko dekoracja, ale i skarbnica wielu, prozdrowotnych składników. A poza tym to prawdziwy rarytas kulinarny, który smakuje wyśmienicie bez względu na porę roku! W wersji Yankee Candle żurawina podawana jest w nieco zmrożonej, bardzo orzeźwiającej wersji. Wosk w formie żurawinowej tarteletki uwalnia naturalne esencje, które doskonale pobudzają i dodają energii.'
źródło.



Piękna grafika, śliczny soczysty czerwony kolor przywodzi na myśl owoce żurawiny, świeże, bo suszone są dużo ciemniejsze. Nie raz zdarza mi się kupić trochę do kisielu- uwielbiam kisiel żurawinowy!

Tutaj nastawiałam się na mega kwaśny, odrobinę świeży zapach.
Czuć żurawinę, zdecydowanie, i jest ona w trochę kwaskowata, ale podbita słodyczą. Ten zapach to dla mnie kropka w kropkę zapach cukierków pudrowych, które kojarzą mi się z dzieciństwem! Kiedy to za każde 'dostanięte' pieniądze, szłam i chociaż kilka takich cukierków sobie kupowałam ;)
Odrobinę też czuć tą świeżość, która może kojarzyć się z kruszonym lodem właśnie.

Cudowny, piękny zapach, idealny na jesienne wieczory, mimo, że nie jest przesłodki (a takie przeważnie podbijają moje serce), ten je podbił zdecydowanie <3

Wosk znajdziecie na stronie Goodies, a dokładnie TU. W cenie 9 zł.


Znacie ten zapach? Czym pachnie dla was Cranberry Ice?

BUZIAKI, KAŚKA :*

9 komentarzy

  1. uwielbiam ten zapach i miałam go już 4 razy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja wypalam swoje zapasy i chyba nie kupie kolejnych ze wzgledu na migreny

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi by bardzo pasował taki miks kwaśności i słodkości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten zapach pewno by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To teraz mnie zaciekawiłaś, bo nigdy mnie jakoś szczególnie takie zapachy nie kusiły :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!