Witajcie!
Połowa listopada za nami! Czas mija o wiele, o wiele za szybko.. Adaptacja trwa, bez zmian, nadal ciężko. Ale cały czas wierzę w to, że będzie łatwiej, lepiej :)
Pora w końcu na nowości minionego miesiąca a trochę tego było ;) Zapraszam na przegląd.
W zeszłym miesiącu obchodziliśmy rocznicę ślubu, z racji że nie obchodzimy aż tak takich rocznic (chociaż tym razem mąż mnie miło oszukał i sprezentował mi piękny bukiet<3), kupiłam sobie skromny prezencik w postaci świecy ;) dorzuciłam przy okazji wosk :P
Świecę już zrecenzowałam, wosk czeka w zapasach, ale raczej się nie polubimy...
Zapłaciłam za to ok 40 zł. Ale czy prezent się wlicza? Chyba nie :P
<<Mała świeca Snowflake Cookie.
Prezent od Nivea :) Bardzo go polubiłam!
<<Pielęgnująca dwufaza od Nivea.
Rozjaśniacz od Garniera, nie używałam jeszcze, ale niebawem użyję :) ok 15 zł.
Dwie takie kupiłam. Lekki rozjaśniacz. Jeśli ktoś chce rozjaśnić włosy o 2-3 tony- warto ;) ok 10 zł jedna.
Przesyłka od Laboratorium Kosmetyczne Joanna. Pisałam o jednym z kolorów.
<<Farba ultraplex.
Zakupy w rossmannie,
*Nasze chustki Velvet, jako zakup na rossnę.
*Zapach do psikacza, cytrusy uwielbiam w odświeżaniu mieszkania.
*Żel Isana, niebawem napiszę o nim coś więcej ;)
Ok 30 zł za te zakupy, ale w kwotę 50 zł wliczam tylko żel 3,99 ;)
W hebe kupione 3 maseczki peel-of. Każda po niecałe 6 zł :)
Balsamy do ust i kremik dostałam od koleżanki ;) już wiem, że ten pomarańczowy pójdzie dalej, zapach kompletnie nie dla mnie :)
Joybox nowy ;) 49 zł kosztował. Przedstawienie zawartości znajdziecie w poprzednim poście :)
<<Joybox The Look.
Ulubiony szampon męża ;) 13,99zł w promocji.
Wkładki Bella. Dwa opakowania kupiłam. Nie pobiły moich facelle, i są mega drogie! 6,5 za opakowanie! :o
Pianki do mycia dłoni. Po 3,99. Żel 2,29!!! Rozumiecie! 2,29 zł :D No jak mogłam nie wziąć go mając 50 sztuk żeli w zapasach :D
Zestaw od Nivea! Dziękuję pięknie <3
Krem do rąk z biedronki. Bardzo, bardzo fajny! Za.... UWAGA .... 1,99 :D
Lampa i lakier :) Dla mnie super rozwiązanie, to lakier monohybrydowy, nie wymaga bazy i topu i na maksa oszczędza czas!
<<Lakier monohybrydowy Peggy Sage i Lampa Ronney.
Także wydałam ok 150 zł...... :D masaakra. no ale to grzeszki, grzeszki. Nie no a tak serio. 35 zł farby, 50 pudełko. No i się nazbierało. Aż tak durnot nie nakupiłam, więc nie przeżywam :)
Recenzji czegoś jesteście szczególnie ciekawi?? Dajcie znać!
BUZIAKI, KAŚKA :*
Też chyba muszę wprowadzić limit wydatków na kosmetyki, portfel powoli pustoszeje a szafki się powiększyć nie chcą...
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie na nowy wpis :)
Ale dużo tych nowości :)
OdpowiedzUsuńmój blog
Troszkę tego jest ;)
OdpowiedzUsuńHa! Ja już dawno sobie takich limitów nie daje. I mimo, że staram się kosmetycznie ograniczać to słabo mi to idzie ;/
OdpowiedzUsuńKilka przesyłek dotarło i do mnie. Płyn Nivea jest bardzo fajny. Lakier monohybrydowy też polubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa się mocno trzymam w limicie i tylko pidziwiam półki z kosmetykami.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ferrero roche!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
Sporo tego :)
OdpowiedzUsuńCałkiem sporo się uzbierało, ciekawa jestem rozjaśniania ;)
OdpowiedzUsuńTeraz nie używam drogeryjnych kosmetyków do włosów, ale wcześniej używałam tej maski z Biovaxa i bardzo fajnie się spisywała.
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych, jestem ciekawa kolejnych postów :)
Kiedy ostatni raz miałam farbę Palette to mi włosy garściami wychodziły ;x
OdpowiedzUsuńFajne nowości :) Też kupiłam ostatnio biedronkowy kremik i również bardzo mi się on podoba :)
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam dwufazę Nivea :)
OdpowiedzUsuń