sobota, 16 lutego 2019

EVELINE: Matt my day. Peach loose powder.

Witajcie Kochani!
Dopadło mnie takie choróbsko, że ledwo przeżyłam wczorajszy i dzisiejszy dzień w pracy. Szczęście w nieszczęściu, że miałam ranek, więc nie wyspałam się zbytnio, fakt, ale popołudnie wolne i mogę bardziej odpocząć i się wykurować. Mam nadzieję, że jutrzejsze wylegiwanie się, inhalacje i leki pomogą na tyle, aby w końcu mi przeszło.
Pogoda dzisiaj dopisała, słoneczko świeciło, chociaż szczególnie ciepło nie było ;) Ale to już +1000 do wiosny! Spacer moi mężczyźni odbyli, mieliśmy iść na drugi, ale jednak zrezygnowaliśmy, bo moje samopoczucie się pogorszyło.
Teraz jako tako siedzę, z gorącą herbatą w szlafroku i pod kocem. Grzeję się i odpoczywam.
I jakoś mnie natchnęło, żeby coś napisać, więc jestem ;)

Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o sypkim pudrze z Eveline, otrzymałam go na ostatnim spotkaniu blogerskim, a niedawno poszedł w użycie.


Malutkie okrągłe pudełeczko  kremowym kolorze. Wygląda ładnie i estetycznie.


Standardowo w takich produktach pojemniczek ma przykrywkę z kilkoma niewielkimi otworami, przez które wydostaje się pyłek.


Kilka informaci od producenta.


Jest bardzo drobno zmielony, jak widać na pierwszy rzut oka, nawet na zdjęciu. Jest dosyć jasny, ale wiecie sami, że takie 'wykończeniowe' pudry nie bielą twarzy, tak samo też jest w tym przypadku.



Cudnie wygląda na twarzy! Świetnie stapia się ze skórą no i z podkładem. W zasadzie każdym jakiego użyłam. Chyba przez to, że jest tak dbrobniuśko zmielony nie podkreśla suchych skórek i jest wręcz niewidoczny. Ale widać efekt! Mat jest i to dokładnie taki jakiego oczekuje. Satynowy mat.
To jeden z najlepszych pudrów jakie miałam, serio!
A ten zapach ... Rzeczywiście brzoskwiniowy! To dopiero wypas! Szkoda, że po nałożeniu już nie jest wyczuwalny, ale czy można mieć wszystko? :P

Jest to baaardzo udany produkt, przy czym nie zapchał mnie i nie podrażnił, a różnie działały na mnie produkty Eveline. Polecam go wam, jeśli macie okazję, warto go wypróbować!


Znacie ten puder? Co wy o nim sądzicie?

BUZIAKI, KAŚKA :*

8 komentarzy

  1. Zaciekawiłaś mnie tym pudrem i jak tylko wykończę niedługo to, co mam chętnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie wyglądasz :) ciekawa jestem jakby się u mnie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie wygląda, a myślałam, że będzie po nazwie bardziej pomarańczowy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za sypkimi pudrami, ale ten mnie zainteresował. Ślicznie się prezentuje na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście, wygląda całkiem spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie wygląda na twarzy :) Chyba się na niego skuszę :)

    W wolnej chwili zapraszam do siebie, dopiero zaczynam :)
    https://kosmetycznyswiatjoanny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. No, no wygląda bardzo fajnie :) Obawiałam się, że może różowić delikatnie twarz, ale widzę, że jest okej. Może się skuszę, ale półki co mam zapas pudru chyba do końca roku :P

    OdpowiedzUsuń
  8. aż się prosi, żeby go miec!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!