Cały ten tydzień pracuję na popołudnia, ale weekend szykuje się wolny, ale i wyjazdowy! Super, tylko tym żyje, bo dziś dopiero środa a do piątku jeszcze tak daleko..
No ale nic, damy radę, no bo jak inaczej :P
Tymczasem zapraszam na przegląd opakowań, które w poprzednim miesiącu wylądowały w pudełku zużyć. Standardowo, nie wszystko zostało otwarte w marcu, a raczej mało co :))
Nie przeciągam, zapraszam!
CIAŁO:
* Żel pod prysznic Bubble T, fajny zapach, ale jakiś taki.. niewydajny :P
* Żel pod prysznic YR kokos :) piękny, piękny zapach!
* Żel Balea- wata cukrowa! Fajnie pachnie, ale spodziewałam się większej słodkości, cukrowatości :D
* Żel do higieny AA, spoko był, mega mega wydajny!
* Żel pod prysznic Old Spice- najlepszy!
* Dezodorant to już stały bywalec ;)
* Olejek do ciała Nivea, pisałam o nim TU. Bardzo fajny!
* Balsam do ciała z Adermy, fajnie ukoił podrażnione ręce, nie wiem co mi się ostatnio ze skórą dzieje :(
WŁOSY:
* Szampon do włosów syleco baby, świetny! Mogę śmiało i z czystym sumieniem stwierdzić, że to NAJLEPSZY szampon jakiego miałam okazję używać! Serio!
* Maska do włosów organic shop- avocado i miód. No prze ekstra jest! Na pewno do niej wrócę, a wtedy będzie recenzja! Pięknie wygładza włosy i ułatwia rozczesywanie!
PIELĘGNACJA DZIECIĘCA:
* Kolejny raz szampon Sylveco, bo tak samo jak dobrze sprawdził się u mnie, tak samo świetnie sprawdza się u Bartka!
* Dove baby- cudnie pachniał i na prawdę przyzwoicie nawilżał! Pisałam o całej serii TU.
* Zinalfat. Dyskusyjny, ale u nas w niektórych sytuacjach tylko on ratował. Ale... Bartka skóra jest w porządku od dawna! Mam tubkę w zapasach, zużyjemy, ale już nie planuję zakupu! Bo nie ma potrzeby! Ale polecam!
* Olej z masła shea- świetny! Kolejny produkt idealnie sprawdzający się u atopika!
MAKIJAŻ:
* Puder pierre rene- świetny! Jeśli będę miała okazję i małe zapasy kupię na pewno :) Pisałam o nim TU.
* Tusz do rzęs Catrice- bardzo go polubiłam, świetnie wydłużał, pogrubiał ale nie sklejał!
PIELĘGNACJA TWARZY:
* płatki Isana, spoko były ;)
* Sylveco- płyn micelarny lipowy- w porządku, ale nie uwiódł mnie jakoś :)
* Maska 7th heaven- pisałam o niej TU. Bardzo fajna! Kolejna tej firmy, na którą nie mogę narzekać!
* Próbka kremu BANDI- chyba mam ochotę na więcej :))
HIGIENA:
* wkładki Facelle- ulubione, najlepsze!
Chustki standardowo :))
INNE:
Pyszna, przepyszna!! Jak powypijam te wszystkie co mam na pewno kupię ponownie! Ale teraz mam ograniczone miejsce a otwartych ok 10 różnych herbat.. ;)
Nie wyszło tego aż tak dużo, ale całkiem sporo :) Ostatnio zużywanie nie idzie mi tak zawrotnie, przeważnie moja pielęgnacja ciała to szybki prysznic i antyperspirant i tyle. Mimo, że moja skóra nie jest w najlepszym stanie, czasami wracam po pracy tak padnięta, że nie mam siły i chęci na smarowanie.. Mam nadzieję, że przywyknę i jakoś lepiej będę się czuła po pracy, przecież trzeba jakoś żyć jeszcze po pracy, wyjść gdzieś z dzieckiem, mężem.. Nie powiem lekko nie jest. Dodatkowo godzinowo ciężko nam się zgrać.. Pracuję, ale szukam czegoś innego. Marzenie, ale szukam pracy w stałych godzinach, którą bym zaczynała najwcześniej o 7, kończyła najpóźniej o 17 :) Może w końcu coś trafię! Trzymajcie kciuki!
Znacie coś z mego denka? Może macie inne odczucia?
BUZIAKI, KAŚKA :*
Uwielbiam żele Old Spiece :D Podkradam je chłopakowi :D
OdpowiedzUsuńPłatki isaba też miałam i lubię. Z organic shop jak dotąd miałam jedynie peeling i żel pod prysznic, ale maską mnie zaciekawiłaś 😊
OdpowiedzUsuńpuder to chyba do ostatniej drobinki zużyłaś! :D
OdpowiedzUsuńMam ten żel kokosowy - pięknie pachnie, ale wysusza skórę...
OdpowiedzUsuńMam też maskę do włosów, a nawet dwie, bo w kwietniowym Chillu była :D
bardzo ładne zużycie ;)
OdpowiedzUsuńnie polubiłam się z tym płynem micelarnym Sylveco
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej zainteresowały szampony sylvevo, nawet nie wiedziałam, że są takie dostępne :) będę robiła dzisiaj zamówienie w aptece Melissa, to mam nadzieję, że są w ich ofercie to chętnie zakupię i przetestuję :P
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z kosmetyków, o których tutaj wspominasz :) Co do herbat - muszę kupić do pracy z 2 rodzaje, bo już niedobrze mi się robi od tego zapachu jablko - mięta, którego katuję od dobrych kilku miesięcy xD
OdpowiedzUsuń