Jak wiecie Kochani, Bartosz ma już ponad rok. Śledząc mego bloga i INSTAGRAM wiecie też, że jest alergiczny. Właściwie był, obecnie jestem w stanie odróżnić jedną pewną alergię i jedną PRAWDOPODOBNĄ. Na nic więcej źle nie reagujemy, ale też staram się podawać mu zdrowie rzeczy, nie je słodyczy, przetworzonej żywności. A jeśli słodycze robię je sama (np nutella, budyń na mleku kokosowym). Ktoś by powiedział 'eko sreko'. Serio? A ja myślę, że kształtuję, w miarę swoich możliwości, dobre nawyki żywieniowe, które też dzięki temu tworzą się u mnie. I wiem, że na pewno nie uchronię go przed niezdrowymi rzeczami i nawet nie zamierzam. Daję mu czasem też frytka, niby czemu nie, skoro są robione na świeżym oleju i przeze mnie samą. Nie te 'barowe'. Ja wiem, że wszystko jest dla ludzi, ale wiem też że ma przed sobą całe życie aby najeść się słodyczy i niezdrowego jedzenia. Ale mam nadzieję, że będzie miał łatwiejszy start i chociaż w większości sytuacji wybierze mądrze :) Może nadzieja matką głupich, może. Trudno, najwyżej mój trud pójdzie na marne :)
Wracając do głównego tematu. Czyli do balsamu. Balsam poleciła mi pewna pani z grupy do której należę na facebooku, opowiadała że pomógł dla jej synka. My próbowaliśmy masy kosmetyków, u nas po niczym nie było zbytnio poprawy. A jeśli była to na krótko, po następnym użyciu danego produktu, efekt był bardziej niż marny...
Szczerze powiedziawszy to byłam załamana! Serce mi pękało nie raz, na widok skóry synka..
Czy coś zmieniło się, odkąd kupiłam balsam z Biodermy?
Jednocześnie z balsamem kupiłam też wtedy emulsję EMOTOPIC, o której też na pewno wam wspomnę, w którymś kolejnym poście :)
Kilka słów od producenta.
Produkt mieści się w dużej butli z pompką o pojemności 400 ml. Z tego co się orientuje jest też mniejsza wersja.
Pompka działa za każdym razem bez zarzutu, nie miałam sytuacji, kiedy się zacinała, a nie jest to pierwsze nasze opakowanie.
Balsam jest o dosyć gęstej konsystencji, delikatnie kremowej. Co ważne przy moim niecierpliwym synku, szybko się wchłania, oczywiście użyty w rozsądnej ilości. Kolor jak widzicie biały. Jeśli o zapach chodzi, jest bardzo przyjemny, trudny dla mnie do określenia, ale przyjemny. Ważne, też dla nas jest to, że nie brudzi ubrań i nie tłuści ich!
Na początku smarowałam nim synka ok 2-3 razy dziennie, całe ciało (łącznie z nóżkami) co drugi dzień- czyli po kąpieli. Kąpanie co drugi dzień też sprawdza się u nas najlepiej przy naszej atopowej skórze. Najgorzej było zawsze od pasa w górę, a szczególnie źle miała się zawsze szyja i kark. Wiadomo, woda-kąpiel- nasila objawy za każdym razem, jednak odkąd używamy tego balsamu może ze dwa razy zdarzyła się sytuacja, że bardzo opornie szło nam wychodzenie z wysypki...
To tyle co nic! Wcześniej, nie było dnia, aby skóra była w dobrym stanie. A często, rsczej przeważnie była w kiepskim stanie.
Używaliśmy maści cholesterolowej, jednak ta łagodziła objawy na dosłownie kilka godzin, kolejne smarowania nie dawały NIC kompletnie.
Ten balsam wręcz uratował nam skórę... Fakt, też ja już mam jakieś tam doświadczenie, wiem, co robić w razie takich sytuacji, co przynosi i ulgę i poprawę. To ns pewno też ma znaczenie.
Ale nie ma co gadać, balsam to mega cudeńko.
Polecamy go z całego serca! A szczególnie synek, który dzięki niemu odzyskuje ukojenie skóry!
Znacie może ten balsam? Co o nim myślicie??
BUZIAKI :*
Zgadzam się, balsamy do ciała z tej serii są rewelacyjne :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Biodermy i do tej pory ani razu mnie nie zawiodły. Cieszę się bardzo, że sprawdziły się również u Twojego synka!
OdpowiedzUsuńSuper że Wam pomógł :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go używać, ale sporo dobrego o nim słyszałam :)
OdpowiedzUsuńNie mam problematycznej skóry ciała, ale zapamiętam go, bo w sumie nigdy nie wiadomo ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam kosmetyków tej firmy.
OdpowiedzUsuńTen krem jest rewelacyjny! Zamówiłam go za namową koleżanki. Zapłaciłam w internetowej aptece Melissa ok 40 zł, jednak uważam, że jest wart swojej ceny i na pewno kupię kolejne opakowania. Moja skóra jest teraz wygładzona i taka miękka. :)
OdpowiedzUsuń