Słyszałyście na pewno nie raz, o słynnej serii Hydrain 3, podejrzewam że i większość z was miała żel, micel bądź krem z tej serii.
W moje ręce żel wpadł już dosyć dawno, jednak dopiero doczekał się recenzji. Płyn dopiero będę testować, na pewno o nim też kiedyś wspomnę.
Szczerze powiedziawszy ta seria nie do końca mnie interesowała. Niby czytałam ogrom pozytywnych recenzji, ale z jednej strony przy tłustej cerze, nie byłam pewna czy potrzebuję aż tak dużej dawki nawilżenia, jaką obiecuje producent. Jednak, kiedy zyskałam możliwość zakupów w super pharm żel był wtedy w super cenie. Dużych zapasów żeli do mycia buzi nigdy nie miałam, wiedziałam, że jakiś jeden składuję w kartonie, ale pomyślałam 'Co to za zapas, jeden żel?' No więc jest :-)
Żel znajduje się w dużej błękitnej tubie, nie o śliskiej, a 'matowej' strukturze, co dla mnie jest dobrym rozwiązaniem, jest łatwiejszy do utrzymania w mokrej dłoni, bardzo małe prawdopodobieństwo, że mogłabym go upuścić. Bardzo prosta, zarazem estetyczna grafika. Nie wiem, czy wy też tak macie, ale mi rzadko kiedy opakowanie produktu się nie podoba. Tym bardziej takie, które 'wyzwala we mnie spokój' :-) to chyba ten błękit..
Kilka informacji od producenta i skład produktu.
Otwarcie dosyć typowe w tego typu produktach- na klik.
Jak widać żel jest koloru mlecznobiałego, konsystencja kremowa, ale dosyć lejąca. Dla mnie pachnie on przyjemnie, ja wyczuwam w nim delikatny zapach świeżego ogórka, jednak tylko przez chwilę. Dla mnie zapach trochę kojarzy się z apteką.
Żel pieni się mocno, co dla mnie odpowiada w tego typu produktach, o ile nie podrażnia to moich oczu.
Nie krzywdzi ich jakoś mocno, chociaż nie powiem, że demakijaż oczu tym produktem jest niebiańsko przyjemny. Moje oczy są mega wrażliwe, żel potrafi je podrażnić, ale nie mocno (czy to w ogóle możliwe? :D). Nie łzawią, jednak delikatnie pieką- opłukanie ich wodą załatwia problem.
Jeżeli o działanie chodzi .. polubiłam go :) Mimo, że na początku miałam niezbyt dobre o nim zdanie, z czasem mogę uznać go nawet za bardzo dobry produkt! Jak zaczęłam z nim przygodę nie widziałam, żeby działał jakieś cuda, jednak na dłuższą metę ...
Na plus- dla mnie duży- jest to o czym pisałam wyżej, że żel mocno się pieni. Dzięki temu dokładnie oczyszcza skórę i z makijażu i z zanieczyszczeń. Owszem, jeśli mam mocniejszy makijaż , potrzebowałam umyć oczy dwa razy. Ale umówmy się, żel dla mnie, ma głównie za zadanie oczyścić twarz, nie koniecznie zmyć makijaż. Dla mnie to jest podstawą. Jednak jeśli makijaż jest delikatny żel radzi sobie (samodzielnie!) w 90%. To chyba świetny efekt prawda? Od razu wspomnę, że nie używam produktów wodoodpornych, bo ich nie lubię, ale i nie potrzebuję.
Podsumowując jest to na prawdę bardzo dobry produkt, do którego za jakiś czas powrócę! Obecnie zostało mi go jakieś 1/3 opakowania- używam go ok 1,5 miesiąca, więc wg mnie efekt jest super. Wydajność- kolejny plus!
Polecam wam ten żel!
Może go znacie? Co o nim sądzicie?
POZDRAWIAM!
Chyba nie jest dla mnie ten żel. Nie lubię jak taki produkt mocno się pieni, bo zazwyczaj nie oznacza to dla mojej twarzy nic dobrego, aczkolwiek o samej serii Dermedic słyszałam pozytywne opinie :)
OdpowiedzUsuńnie znam go ;(
OdpowiedzUsuńNie znam ale z chęcią bym poznała ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii, ale o dziwo jeszcze nic z niej nie miałam... ;) Ten żel wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie produkty z dermedic :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
http://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com
Niestety nie znam tego żelu, ale wypróbowałabym chętnie :)
OdpowiedzUsuń