Jeśli mi się uda to sklecę post o miejscach, w których byliśmy, bo było ekstra. Warto odwiedzić te miejsca będąc z naszych okolic, lub będąc w okolicy ;)
Dzisiaj w końcu przyszła pora na denko zeszłego miesiąca :) Oczywiście nie wszystko zużyłam w miesiąc, niektóre rzeczy zostały otwarte wcześniej niż w lipcu.
TWARZ:
* Kolejne opakowanie po płatkach z biedry, zdania nie zmieniam, polecam :)
* Drugie moje opakowanie tego toniku, jest spoko, a nawet mam wrażenie, że tym razem jestem z niego dużo bardziej zadowolona ;)
MASKI:
*Maska z Eveline... PORAŻKA! Najgorsza ever! Nałożenie to pół biedy, ale zmycie... masakra! W żaden sposób nie mogłam jej opanować, popłynęła mi po rzęsach i mega ciężko było ją z nich zmyć... katastrofa!
* Maska peeling z Bielendy jakoś mnie nie uwiodła, ale zapach mega, muszę przyznać.
* Maska Rival de Loop- lubię, przyjemna, chętnie kupię ponownie!
* Maska w płachcie Cien i maska Mediental super się sprawdziły, jedna i drugą chętnie bym kupiła znów, na szczęście tej z Cien mam zapas :)
DŁONIE, STOPY:
* Kolejny zapas mydła Isana. Mega zapach, dobrze myje, nie podrażnia, nie uczula,. Bartek tez go używa, jak ma kaprys na mydło w płynie a nie w piance :P
* Dezodorant do stóp No36, najlepszy jaki do tej pory miałam, serio! Kupiłam ostatnio sporą ilosć w kauflandzie, był w promocji po niecałe 6 zł, polecam!
* Skarpetki złuszczające BeBeauty- tanie i bardzo dobre! Nie pierwsze, nie ostatnie!
CIAŁO:
* Olejek od Bielendy- mega cytrusowy zapach, ale brakowało mi nuty kwaskowości. Nie pienił się prawie wcale, Miał drobinki, które roszpuszczały się w kontakcie z wodą, nie uczulał, nie podrażniał, ogólem spoko, ale nie wróciłabym :)
* Żel z Old Spice ulubiony męża, o czym już wiecie.
* Nowe maszynki, takich jeszcze nie miałam, w porządku są. Gilette Venus to od jakiegoś czasu moje ulubione.
HIGIENA/DZIECKO:
*Podpaski najlepsze ze względu na to, że pachną a nie uczulają, nie podrażniają.
*Chustki ente, czasem się jeszcze przydają, a to na wyjściach, na wyjazdach no i nie tylko ;)
* Żel babydream, niby mają dobre składy kosmetyki babydream, ale jakoś mocno Bartka przesuszał mam wrażenie... Nie kupię raczej więcej, zobaczymy.
INNE:
* Obydwa odświeżacze męczyliśmy dobrych kilka miesięcy, ten z domola fajny, ale nie na dłuższą metę. Air wick niestety kompletnie nie mój zapach :P
*Olejek paliłam w kominku, nie wiem, czy można, ale jak byliśmy chorzy jeszcze, jakoś czas temu, nalałam pierwszy raz i bardzo mi się podobał zapach w domu po nim, więc paliłam kilka razy. Fajne odświeżenie, aż chciało się oddychać.
To już wszystko. Dużo tego nie ma, ale zawsze coś :) Zawsze to krok do przodu w pomniejszeniu zapasów.
Znacie coś z mego denka?
BUZIAKI, KAŚKA :*
Tez lubię też duże płtaki :D kupiłam chusteczki nawilżane ale w tej wersji niebieskiej :D
OdpowiedzUsuńZnam maskę Bielendy i faktycznie szału nie było. Tą z isany chyba też miałam i była bardzo przeciętna :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nie ma nic co znam w atwoim denku :)
OdpowiedzUsuńZnam tonik z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńZnam płatki BeBeauty, tonik Ziaji, maseczkę z Bielendy a i mydło z Isany :)
OdpowiedzUsuńZnam oczywiście płatki z Biedry ;)
OdpowiedzUsuńno coś Ty miałaś problemm ze zmyciem tej maseczki z eveline? jak to robiłaś ? pytam bo ja i tej czarnej oczyszczającej i tej różowej używam w zasadzie non stop i nie mam zadnych problemów ani z aplikacją ani z usunięciem :) wystarczy odrobina wody tak naprawdę i ewentualnie jakiś wacik.
OdpowiedzUsuńMiałam i to ogromne! Lepila się i mazała, nawet wacikiem. Dodatkowo bardzo oblepiła mi rzęsy, strasznie ciężko było mi to zmyć.
Usuńno to nie wiem już dlaczego u Ciebie wyglądało to tak nieciekawie. Ja to nawet te maseczki zabieram ze sobą na wyjazdy bo wystarczy 15 min i buzka jest odświeżona ( to czas z nałożeniem, trzymaniem i zmyciem). praktyka czyni mistrza wiec próbuj dalej :)
UsuńAle że w czym praktyka czyni mistrza? W zmywaniu masek? :P nie wiem o czym mówisz, bo używałam ich setki jak nie tysiące i takiego problemu jak z tą maską nie miałam. Dodatkowo nie ja jedna tak miałam :P
Usuń