sobota, 3 listopada 2018

DENKO #10 Ładne, ale słabe zużycie.

Witajcie Kochani. Myślałam i myślałam, w końcu wymyśliłam. Sęk w tym, że gdzieś mi przepadła połowa zdjęć. Nie wiem co się z nimi stało, czy ja je usunęłam z kompa czy z telefonu, nie wiem. Ale ich nie ma, a pustaki poszły won tego samego dnia. Bardzo mocno się zastanawiałam czy w ogóle wstawiać denko. No bo jak mam niekompletne zdjęcia to czy jest sens?
No ale postanowiłam, że jednak będzie. Trudno, jest jak jest.

A więc zapraszam ;)

TWARZ: 


* Woda termalna TERMISSA- fajna, tylko pod koniec atomizer się zepsuł..
pisałam o niej TU.
* Isana płatki okrągłe- spoko, nie rozdwajały się.
* Maseczka Dermaglin- do cery trądzikowej. Glinka, fajna. Lubię glinki ;)
* Puder Paese- strasznie szybko się skończył, no i jakoś nie zgrywał mi się z kremem, z żadnym jeszcze 'wykańczaczem' nie miałam problemu.


PIELĘGNACJA DZIECIĘCA: 


* Emulsja Dove- w porządku, na prawdę przyjemny produkt. Tylko zapach taki szpitalny.. :P Pisałam o całej serii TU. 
* Balsam Bioderma- świetny! Polecam problemowym skórom- dziecięcym jak najbardziej! Pisałam o nim TU.


HIGIENA: 


* Chustki babydream- świetne! Będziemy kupować teraz albo właśnie te, albo Velvety.
* Chusteczki Velvet- lubimy, wróciliśmy do nich, są spoko :)
* Wkładki Facelle- najlepsze, ale to już wiecie, prawda? ;)


WŁOSY: 


* Odżywka Fructis- jest mega świetna! kupię ponownie bardzo chętnie! Niestety bez recenzji, bo widzicie jakie opakowanie:P taką kupiłam :P
* Farba Syoss- cudny kolor- odważyłam się, podoba mi się, ale jak szybko się wypłukuje :((
* Olejki Cosnature- zużyłam do włosów ostatecznie. Za dużo naotwierałam olejów, zdecydowanie za dużo. Są na prawdę fajne! TU o nich pisałam.


DŁONIE I STOPY: 


* Mydło Isana- cudny zapach! Jak wiecie lubię Isankę ;))
* Balea- też super zapach, Balee też lubię :P
* Dezodorant do stóp No36, niestety się u mnie nie sprawdził... W pracy kompletnie nie zdał egzaminu.
* Próbka peelingu do stóp, bardzo przyjemny :)


CIAŁO: 


Te opakowania akurat odłożyłam na tzw odlewki, temu się uchowały :) Bartek się dorwał temu różowy słoiczek jest bez nakrętki :P

* Nivea soft mix me- dwa najładniej pachnące ;) Pisałam o nich TU.
* olejek YR- ale mnie męczył zapach.. Niby spicy vanilla. No nie wiem, dla mnie okropny :P
* peeling Majru Trawa cytrynowa- zapach trooochę nie mój, ale bardzo przyjemny! Polubiłam go, serio :)







10 komentarzy

  1. Sporo rzeczy zużyłaś. Ja uwielbiałam kiedyś tę maseczkę Dermoglin. Teraz jest dla mnie zbyt ściągająca ale jak miałam bardziej przetłuszczającą się skórę, to była niezastąpiona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam wodę termalną, a w zapasach czeka żel Balea o tym zapachu ananasa i kokosa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kojarzę tylko płatki z Isany, które zdarzyło mi się posiadać😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Spore denko. Najbardziej ciekawią mnie kosmetyki z Cosnature. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te mydła w płynie Isana i Balea miały naprawdę piękne opakowania :D

    OdpowiedzUsuń
  6. peeling z Majru to mój zapach! :D żałuję,że tak szybko się skończył! :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Sporo tego, w dalszym ciągu zastanawiam się jakim cudem można tego tyle zużywać :) niektóre produkty znam, testowałam, a niektóre pierwszy raz widzę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem sporo zużyłaś, u mnie październik był bardzo kiepski, że nawet nie ma co pokazywać. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam maseczke z Dermaglinu i zel YR :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!