Dzisiaj pora na denko, produkty, które wykończyliśmy w lipcu, ale i wyrzutki, których się w końcu pozbyłam.
PIELĘGNACJA CIAŁA:
* Żel Old Spice- Polecamy!!
* Dezodorant Nivea- kolejne opakowanie, nie ostatnie!
* Żel Balea- ekstra zapach! Lubię żele Balea :)
* Kolejny żel Balea- zapach fajny, ale szybko mi zbrzydł i go bardzo męczyłam..
PIELĘGNACJA TWARZY:
* Płyn micelarny Vianek <KLIK>. Spoko, ale bez powrotu, szału nie było :)
* Dwufazówka Long4Lashes- spoko była, ale jakoś mnie nie zachwyciła. Bardzo wydajna!
* Pianka Love Me Green- nie polubiłam. Mega niewydajna, jakoś nie czułam zachwytu.
MASECZKI:
Maseczki spoko, oprócz pierwszej. Wszystkie ekstra pachniały, ale ta pierwsza mnie podrażniła :(
Bąbelkowa jest fajowska :P :P
OCZYSZCZANIE TWARZY:
* Chustki peelingujące Cleanic- zużyłam w ekspresowym tempie, bo były troszkę po terminie, a lubię je ;)
* Chustki alterra- spoko, ale wolę używać tylko na wyjazdach.
* Płatki BeBeauty- zrobiłam zapas, bo ekstra są!
TWARZ:
* Olejek do demakijażu Vianek. Pisałam o nim, bardzo go polubiłam, jednak nie byłam w stanie zużyć go w połowie w ciągu 3 miesięcy... <KLIK>
* Nivea- balsam do ust, nie byłam w stanie go zużyć.. za dużo naotwierałam
* Ziaja kokos- fajny, ale bielił usta..
* Eveline- balsam do ust kokosowy, mega! Kupię ponownie na bank!
* Serum z komórkami macierzystymi z ZSK. Fajne! Nie udało mi się jednak go zużyć w ponad pół roku.
DŁONIE, STOPY:
* Mydełko Dove- ekstra zapach, lubię mydła dove :)
* Skarpetki do stóp 7th heaven- nie widziałam żadnych efektów..
* Carex antybakteryjny żel, w pracy używam masowo, jest spoko!
HIGIENA:
* Wkładki Facelle- najlepsze!
* Chusteczki Facelle- super, ale zmieniło się opakowanie, ciekawe czy skład też.. Wiecie coś?
* Podkłady do przewijania, cały czas się przydają ;)
PIELĘGNACJA DZIECIĘCA:
* Linomag- standardowo! Nie pierwszy, nie ostatni!
* Pasta do zębów ziajka- kolejna, nie ostatnia :) My jesteśmy zadowoleni!
* Linomag olejek do kąpieli- bardzo fajny, używamy tak z raz na dwa tygodnie. No chyba, że dzieje się coś ze skórą.
KOLORÓWKA:
* Tusz do rzęs Eveline- sztos!!
* Puder ryżowy Ecocera- w porządku,ale opakowanie tragedia. W środku ta nakładka z dziurkami non stop wypadała, po otwarciu wieczka tyle razy mi się rozsypał.. masakra!
TU SĄ WYRZUTKI! I wiecie co, no średnio chce mi się o nich pisać, przez te produkty też tak zwlekałam z opisem denka, bo nie wiedziałam jak to ogarnąć. Napiszę dosłownie po dwa słowa, dlaczego wywalam.
Oba eyelinery do bani! Odżywka bioteq- zero efektów. Wypełniacz do brwi Inveo- katastrofa totalna! Tusz Pablo Color.. na maksa słabizna :(
* Szampon Ducray- podrażniał mi skórę głowy, chociaż nieźle działał na włosy. Jednak te swędzenie..
* Szampon Shiseido mega ekstra! Ale... Tak mnie podrażniał, że było to nie do zniesienia :((\
* Żel do mycia twarzy i oeeling. For men. Mąż olał używanie, wywalam więc.
* Baza Flos Lek- katastrofa totalna, zapchała mnie, obtłuściła.. Okropna!
* Podkład Bell, długo otwarty był, nie wiem szczerze mówiąc, czy się sprawdzał.
Szminka z YR była super, ale przestała się wykręcać bo jakichś dwóch użyciach :(
Szminka z Rimmella za rzadko używana. Wyschła na wiór, to samo SGGM
Szminka Catrice- za rzadko używam, więc wywalam. Rzadko mi pasuje.
Pomadka Freedom- odważyłam się, raz, nie dla mnie odcień ;)
Sporo tego ;) I wyrzutków i wykończonych produktów.
Znacie coś?
BUZIAKI, KAŚKA :*
Też bym nie zużyła olejku w 3 miesiące :D
OdpowiedzUsuńNa szczęście wspólnie z siostrą korzystamy z olejku do twarzy, więc bez problemu udaje nam się go zużyć w ciągu 3 miesięcy :) bardzo go lubimy jak za tę cenę! w aptece Melissa znalazłam go najtaniej :D a no i linomag- u mnie też niezastąpiony :D
OdpowiedzUsuńŁo matko !! ale tego dużo !! :P
OdpowiedzUsuńdużo moich ulubionych, balea frozen breezee mega! szkoda ze nie mogę na nią już trafić! :(
OdpowiedzUsuńKilka produktów znam np. żele Balea, ten zimowy rzeczywiście super pachniał! Jeden z najlepszych zapachów z dmu :) Ten arbuzowy też mi się nudził. Płatki z biedronki także uwielbiam, dużo lepsze od tych małych. Maseczka z aa jest z pewnością efektywna :D
OdpowiedzUsuńTę Ziaję kokosową używałam w szkole średniej, wtedy nie przeszkadzało mi bielenie ust, ale teraz denerwowało by mnie to :D
OdpowiedzUsuńŁo matko, ale dużo :D A tego masełka z Nivea to nie ma bata na wykończenie :D Wiem, bo jeszcze mam trochę :D
OdpowiedzUsuńTeż męczyłam melonowy Balea :)
OdpowiedzUsuń