Witajcie Kochani! U nas lato w pełni, temperatury dochodzą nawet do 35 stopni na plusie, w cieniu. Upał, skwar, gorąc. Lato! A z tego wynika to, że czasu jeszcze mniej niż zwykle :P Bo jak nie korzystać z takiej pogody, tym bardziej mieszkając nad wodą ;) Dlatego niedługo pewnie będziemy murzynami :P chociaż dla Bartka używam filtr, a i tak widać że sporo przebywa na podwórku :P
Niestety blog na tym cierpi bo i bez tego mam masę obowiązków. Wiecie sami jak jest ;) W każdym razie na Instagramie jest mnie więcej, to taki mój drugi mały blog ;)
<<DoubleIdentity Instagram.
Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o kremie pod oczy LIFT4SKIN.
'LIFT4SKIN to siostrzana marka brandu LONG4LASHES – lidera na rynku preparatów stymulujących wzrost rzęs. Podobnie jak w przypadku LONG4LASHES, efekty działania kosmetyków LIFT4SKIN są zaskakujące. Obie linie łączą zaawansowane technologie, które idą w parze z bardzo wysoką skutecznością preparatów, pozwalając wykraczać poza granice konwencjonalnej kosmetologii.'
źródło.
Kremik otrzymujemy w kartoniku, na którym znajdziemy wszystkie informacje, które mogą nas zainteresować, m.in. skład.
Docelowo kremik mieści się w niewielkiej buteleczce. Jest ona zwieńczona pompką, która jest świetnym rozwiązaniem jeżeli chodzi o dozowanie produktu. Higieniczne ale i pozwala na rozsądne gospodarowanie ;) Chociaż suma sumarum i tak ciężko mi zużyć 15 ml na okolice oczu :D
Krem ma biały kolor, przyjemnie pachnie, właściwie to bardzo delikatnie, nie sądzę, aby mógł przeszkadzać komukolwiek. Konsytencja w pierwszym momencie wydaje się bardzo lekka, jednak wierzcie mi kremik jest treściwy. Fajnie się wklepuje, całkiem szybko się wchłania, chociaż ja też nakładam go sporą ilość, więc ten czas stosunkowo się wydłuża.
Fajnie nawilża okolice oczu, widocznie napina skórę i ewidentnie rozjaśnia cianie. Zmniejsza tzw wory, chociaż faktem jest, że nigdy nie miałam z tym ogromnych problemów, ostatnio jednak różnie bywało, a widzę sporą poprawę, obecnie moja skóra wokół oczu jest w świetnej kondycji i ma bardzo wyrównany koloryt, w dużej mierze to zasługa tego kremu! Od paru miesięcu mam ciężki czas, na dużych obrotach, mało snu niestety, śpię po 4-6 godzin i moja skóra to czuje niestety, . Ale co zrobić, ide spąc 12-1, Bartek robi pobudkę 5-6. Życie ;)
To na prawdę przyjemny kremik. Chociaż fakt, że nie mam sporego porównania, bo to może mój trzeci w życiu krem pod oczy :P Ale efekty są, widać je, więc mogę go z czystym sercem polecić!
Znacie produkty LIFT4SKIN? Może coś polecicie?
BUZIAKI, KAŚKA :*
Nie znam niestety, pierwszy raz chyba u Ciebie widzę :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że widzisz po nim dobre efekty :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Ja tej marki nigdy nie miałam :) Dobrze, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko z widzenia, ciekawi mnie :)
OdpowiedzUsuń