Witajcie Kochani! Wiem wiem jak jest późno, a u mnie dopiero majowe denko, kiedy już czerwcowe trzeba focić :P cóż, obfociłam te dawno, jednak wyszło jak wyszło, że czas mi zbyt szybko znika!
A więc nie przeciągam, pokazuję i opisuję co jak się sprawdziło :)
TWARZ:
* Ten żel z Marion mimo boskiego zapachu kompletnie się u mnie nie sprawdził... Całą serię miałam, niestety zapychała mnie. Wykończyłam jako żel pod prysznic.
* Najlepszy Blisteź jaki do tej pory miałam, super zapach, fajne działanie, minus to to, że słodka i nie raz zjadałam ją :P
* Chusteczki arganowe od Equilibra, niestety musiały być otwarte, bo jak ja je otworzyłam były już suche jak wiór :(
* Puder Nanda. Zamówiony na alie. Spoko, bez zarzutu, nie zapchał mnie ani nic. Ale mega szybko się skończył.
* płatki z biedry, znacie już je ;) lepsze owalne, ale te też spoko.
MASECZKI:
* Ta sukieneczka z biedry to dla mnie nic ciekawego, no zero czegokolwiek, poza zapachem :P W każdym razie na szczęście nei zrobiła mi krzywdy.
* 7th heaven tego wariantu chyba nie miałam wcześniej, bo do kilku ich masek wracałam. Ta bardzo przyjemna, no i peel off które lubię.
* Ostatnia to płachta mediental. Mediheal rodzima marka. Nie wiedziałam jak kupowałam, a na opakowaniu jak wół napisane :P Równie fajna jak maski mediheal, cera była ładniejsza, bardziej promienna!
CIAŁO:
* Obydwa żele z Bebeauty, piękne zapachy, no obłędne! Jeśli znów będą dostępne, na pewno wezmę!
* Mleczko do mycia z AA Vegan, pisałam o nim, bardzo go polubiłam.
<<AA Vegan, odżywiające mleczko do mycia.
* Old Spice- ulubiony męża. Fajny zapach.
* Kulka garnier. Kolejna, będzie więcej. Spoko są!
* Emulsja femina, muszę wypróbować drugi wariant, bo lepiej się sprzedaje, a ja z jakiegoś powodu kupuję ciągle ten wariant.
STOPY, DŁONIE:
* Lbiotica maska złuszczająca do stóp. Zawsze była ulubioną, jednak poznałam maskę Bebeauty i zmieniam zdanie!
* Bingospa, mandarynkowa kąpiel do skórek i paznokci. Może i coś działała, ale ile ja ją męczyłam... :D
* Piękny zapach mydełka Isany, kupiłam znowu ten zam zapas. Ekstra pachnie, nie wysusza, nie podrażnia.
WŁOSY:
* Ulubiony szampon męża, Prosalon coconut. Chciałam wczoraj uzupełnić zapas, ale brak w Hebe w Sokółce.
* Bardzo fajna farba Palette. Trwały jak na czerwień, fajnie kryje, siwiznę też. Odżywka ja kzawsze najlepsza ta dołączana do farby.
* Olejek łopianowy- fajny, trochę uspokajał moją skórę głowy!
INNE:
* Żelki na zdrowe włosy. U mnei nie zrobił nic, kompletnie o nim zapomniałam pod koniec opakowania, ale wymęczyłam w końcu. Włosy mi wypadały na początku, w połowie, pod koniec i nadal masakrycznie wypadają.
* Soczewki- polecam! Kupuję je znowu, są spoko i w przystępnej cenie. Nie rwą mi się, a niektóre potrafiły się rozerwać po kilku dniach używania.
* Podgrzewacze Bispol- truskawkowe- zapach przyjemny.
* Kupiłam ten płyn do czyszczenia pralki Bryza za poleceniem, za poleceniem wielu osób. Ale ja serio nie widziąłam w nim nic nadzwyczajnego, poza zapachem, który mi się nie podobał piekielnie i strasznie długo się wydobywał z pralki ...
* Ostatnio ulubiony zapach cocolino <3 cudowny!
* Świetny zapach Aril. Pachnie bardzo fajnie, delikatnie egzotycznie, czuć ciupkę mango i ciupkę kokosa, lubię!
To już wszystko! Trochę tego wyszło, chociaż to nie największe moje denko, ale jest pokaźne więc jestem dumna :)
Bo co chwila coś kupuję. Może nie jakoś dużo, na szczęście nie żele pod prysznic, ale suma sumarum zapasy się powiększają... Eh. Muszę przestać kupować!
Może by tak lipiec bez zakupów kosmetycznych? Przemyślę, rozważę i dam znać :)
Pewnie na Instagramie :)
BUZIAKI, KAŚKA :*
Skarpetki znam i to moi ulubieńcy, ale muszę poznać te z bebeauty skoro są jeszcze lepsze :) Chętnie kupię też żele.
OdpowiedzUsuńSkarpetki złuszczające i ja znam i bardzo lubię ale i te biedronkowe kuszą 😊
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńMuszę się skusić na to mydełko Isany Mango Exotic ;)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie kulkę z Garniera :)
OdpowiedzUsuńIsana ma zapas mango? oo już wiem co będę szukać ;D
OdpowiedzUsuń