piątek, 24 lutego 2017

YANKEE CANDLE: Snow In Love

Firmę Yankee Candle znają już chyba wszyscy :) Znani są z cudnie pachnących świec, wosków. Ja słyszałam już o niej wiele razy, nawet zanim jakikolwiek wosk (świecy nie mam jeszcze niestety żadnej) trafił w moje rączki. Od zawsze uwielbiałam świece zapachowe, wiele ich już w życiu wypaliłam. Od jakiegoś pół roku palę je dużo intensywniej, dużo częściej. Rok 2015 był ubogi w jakiekolwiek zakupy świecowe, ale i zużywanie. Ciąża i ciągłe mdłości nie sprzyjały nawet perfumom.
Marzyłam o Yankee od zawsze. Pierwszy swój wosk otrzymałam na spotkaniu blogerskim, którego relację znajdziecie TU.
Dawno to było, a ja dopiero niedawno wzięłam się za nie. Dziwne co? Swój kominek kupiłam jakiś rok temu, wcześniej jakoś się nie składało. Ale wiecie? Jestem skłonna uwierzyć w 'miłość od pierwszego palenia' i w tym momencie nie mam pojęcia jak mogłam nie mieć kominka :)

Dziś chcę wam opisać moje wrażenia na temat wosku

YANKEE CANDLE - SNOW IN LOVE



OPIS: Zima lubi dzieci najbardziej na świecie, a Yankee Candle potrafi wszystkich, nawet największych zmarzluchów przekonać do tego, że nawet największy śnieg i mróz można pokochać. Wszystko za sprawą Snow In Love – zjawiskowej, zamkniętej w jasnym wosku mieszanki, która pachnie jak poranny, grudniowy spacer, albo jak szalona przejażdżka na sankach. A to przez obecność nut nawiązujących do zapachu leśnych, przykrytych śnieżną kołdrą drzew połączonych ze świeżym aromatem mroźnego powietrza. Tak przygotowana kompozycja pobudza, napawa energią i sprawia, że nawet największy śnieg i mróz zaczynamy postrzegać w innym, zdecydowanie bardziej pozytywnym świetle.

"Wosk z okolicznościowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: drzewa iglaste, paczula."

Żródło: Goodies




MOJA OPINIA: Co prawda zima już na wykończeniu, śnieg niby stopniał, ale ale ... Znacie te powiedzenia 'w marcu jak w garncu'? Albo 'kwiecień plecień poprzeplata, trochę zimy trochę lata' :) no więc właśnie. U mnie kilka razy w tym tygodniu sypał gęsty śnieg. Fakt, krótko się utrzymał, ale zawierucha była, nie powiem.
Co do zapachu, ja go polubiłam, ale mąż już niezbyt. Twierdzi że czuje się jak w perfumerii i wręcz go to przytłacza. Dla mnie czuć delikatnie męskie perfumy, ale takie bardzo nietypowe. Czy jest to dla mnie zapach śniegu? Raczej nie, ale zimę lubię, śnieg uwielbiam, więc jeśli z tym ma mi się on kojarzyć- CHCĘ WIĘCEJ <3 Zapach jest bardzo intensywny! Bardzo długo po paleniu go czuć go w powietrzu.

Wosk znajdziecie na stronie GOODIES dokładnie TU, w cenie 9 zł.


Znacie ten zapach?

BUZIAKI!

11 komentarzy

  1. Lubię męskie zapachy, więc mógłby mi się spodobać. Boję się jednak tej intensywności. Szybko zapachy zaczynają mnie przytłaczać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba tego zapachu nie miałam, ale z opisu fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego zapachu jeszcze nie znam, ale bardzo lubię woski tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię męskie perfumy. Pewnie mi się spodoba 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam go X lat temu i chyba nawet polubiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę kusił mnie ten zapach, ale jeśli ma nutę męskich perfum to nie dla mnie - nie przepadam za woskami w tym guście :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam zapach :) Jeden z moich perfum, jednak dla mnie za słaby, ale ja już tak mam wszystkie "białe" woski z Yankee są dla mnie za delikatne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!