Witajcie Kochani!
I witajcie ostatnie dni urlopu :D Haha. Masakra :P Ale chyba się już z tym pogodziłam ;)
Idę, bo muszę. I tyle. Ale zaczęłam znowu trochę intensywniej szukać pracy.
Pogoda ostatnio zmienia się w ciągu kilku minut.. Chociaż wczoraj było wyjątkowo na prawdę ładnie i doosyć ciepło ;)
Dzisiaj niby nie jest zimno, ale wiatr masakryczny. No i Bartek rano się zbuntował, nie ma w przedszkolu żadnej czapki, ani kurteczki czy ocieplacza! Szalony, mam nadzieję, że jak wychodzili na podwórko było w miarę pogodnie ;)
Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o kuracji do stóp, którą miałam okazję ostatnio wypróbować.
Wszystkie specyfiki i etapy kuracji znajdują się w małym kartonowym pudełeczku.
Na odwrocie kartonika znajdziecie wszelkie informacje dotyczące kuracji, oraz skład poszczególnych saszetek.
W opakowaniu znalazłam ulotkę i taką oto podwójną saszetkę. Mniejsza saszetka to peeling, który należy wykonać przed nałożeniem skarpetek ;)
Dodatkowo w paczuszku dołączona była próbka kremu na suche i piękające pięty, oraz próka antyperspirującego odżywczego kremu do stóp dla mężczyzn, a propo's który dobrze się sprawdza u mego męża, zużył już kilka próbek. Chyba poszukam mu pełnowymiarowego opakowania.
Peeling bardzo podobny do tych w tubkach, od shefoot, właściwie to zapewne dokładnie ten :P
Jeżeli o skarpetki chodzi, lubię takie zabiegi, co jakiś czas zakładam skarpetki złuszczające, raz na jakiś czas też te odżywiające/regenerujące.
Do tej pory nie trafiłam na żaden tego typu zabieg, który przyniósłby na prawdę super efekty.
Niestety tym razem efekt też nie był piorunujący. Fakt, skóra stóp była delikatnie bardziej miękka, jednak na prawdę różnica nie była zbyt duża i niestety efekt nie utrzymywał się długo.
Stopy na drugi dzień tak jak zawsze potrzebowały 'szorowanka' ;)
Czy to ja mam taką oporną skórę, czy co. No nie wiem, w każdym razie nie mogę wam polecić tej kuracji ;) A szkoda, bo na produktach do stóp od Shefoot się do tej pory nie zawiodłam.
Znacie tą kurację? Może u was sprawdziła się lepiej?
BUZIAKI, KAŚKA :*
U mnie zwykle efekt po takich zabiegach jest na 2 tygodnie a nie jeden dzień :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zadziałało, tak jak trzeba. Ja też mam oporną skórę na piętach ;(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zauważyłaś efektów.
OdpowiedzUsuńJa robiłam tą kurację na wiosnę i byłam bardzo zadowolona z efektów ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam te skarpetki jakieś dwa tygodnie temu i byłam zadowolona z efektu, skóra stóp była dobrze nawilżona, jednak moje stopy nie są jakoś bardzo wymagające.
OdpowiedzUsuńTakich skarpetek nigdy nie używałam, kupowałam tylko te złuszczające :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale takie skarpetki są dobre przed latem :)
OdpowiedzUsuń