
Witajcie Kochani!
I witajcie ostatnie dni urlopu :D Haha. Masakra :P Ale chyba się już z tym pogodziłam ;)
Idę, bo muszę. I tyle. Ale zaczęłam znowu trochę intensywniej szukać pracy.
Pogoda ostatnio zmienia się w ciągu kilku minut.. Chociaż wczoraj było wyjątkowo na prawdę ładnie i doosyć ciepło ;)
Dzisiaj niby nie jest zimno, ale wiatr masakryczny. No i Bartek rano się zbuntował, nie ma w przedszkolu...