Witajcie! Urlop się zaczął. I jestem przekonana, że szybciej się skończy, niż się zaczął:P Ok, przestaję już narzekać. Ponarzekam sobie jutro rano, na 9:20 idę do dentysty :P a na 18 na paznokcie :P Także jeśli przeżyję dentystę, będę miała nagrodę :D
Tylko szkoda, że ta pogoda na ten mój urlop się zepsuła.. leje, burze co chwila. Myślałam, że w tym tygodniu dzień w dzień będziemy jeździć na plażę, a tu klapa. Ale liczę na to, że jednak coś się odmieni <3 Prawda, że tak będzie?
Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o peelingu olejkowym od Silcare Nails. Strasznie mnie ciekawił, jak tylko zużyłam otwarte peelingi ten wylądował pod prysznicem- oczywiście po uprzednim cyknięciu fotek ;)
Spodziewałam się na prawdę czegoś fajnego...
Proste, w sumie niezbyt ciekawe opakowanie ;)
Na wiele liczyłam.. dopóki nie przeczytałam składu :) :) Parafina- miejsce pierwsze! Brawo!
Otwarcie na zatrzask, niewielki otwór, przez który dozuje się peeling.
Peeling ma nie wiele różnej wielkości drobinek. Konsystencja lekko galaretowata, jednak w kierunku płynnej.
Wiecie co, to totalna porażka! To nie ma nic wspólnego ani z peelingiem ani z olejkiem! Okropieństwo no. Użyłam jak peelingu, ale po opłukaniu skóry wodą kleiła się jakbym się wymazała wazeliną.. dosłownie! Ja używam i nawet lubię drogeryjne peelingi, nawet te z parafiną. Miałam kilka na prawdę wartych uwagi! Jednak ten to totalne nieporozumienie!
Odradzam, nie polecam! Omijajcie szerokim łukiem, chyba że lubicie się kleić jak wysmarowane miodem ;))
A może znacie ten 'peeling'? Może macie inne odczucia?
BUZIAKI, KAŚKA :*
nie miałam nigdy nić od silcare :D jednak kojarzyłam ich jedynie z produktami do paznokci ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, tego jeszcze nie znam:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Ci się nie sprawdził, bo kokos brzmi kusząco. Ja najbardziej lubię domowej roboty peeling kawowy:)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam nigdy tego produktu, nawet go nie znam.
OdpowiedzUsuńA już mnie zaciekawiło to połączenie olejku i peelingu w jednym.... chyba łatwiej to w domu zrobić niż kupić ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba go omijać. Wolę sobie zaserwować domowy peeling kawowy.
OdpowiedzUsuńa zapach? mnie okropnie drażnił! nie przeszkadzało mi to klejenie, było całkiem ok przy tak zakamienionej wodzie :D ale "zdzierak" z niego nieprzyjemny :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale na pewno nie kupię ;/
OdpowiedzUsuńMasz rację,jest okropny :( za małe drobinki, za dużo parafiny :(
OdpowiedzUsuń