niedziela, 2 lipca 2017

VENUS: Hipoalergiczny żel do higieny intymnej. ŁAGODZĄCY.

Witajcie Kochani! :)
No i przyszedł lipiec! Czy wam również czas wręcz przelewa się przez palce? Dzień za dniem, tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem... nawet nie wiadomo kiedy. Niby lato, a pogoda nie jest jakaś nadzwyczajna. Czy będzie w tym roku prawdziwe lato? Takie upalne? Ja na nie czekam, a wy? <3


Dziś słów kilka o żelu do higieny intymnej firmy Venus. Nie miałam za wiele produktów tej firmy, właściwie bez konkretnego powodu, jakoś tak wychodziło.
Żel ten wpadł do mojego koszyka przy okazji zakupów w Rossmannie. Nie mam zapasu takich produktów, a obecny się kończył. O firmie czytałam przeważnie dobre recenzje, więc się skusiłam. W tej kategorii wracałam do tej pory jedynie do białego jelenia i do Miraveny.


Produkt mieści się w dużej butli z pompką, właściwie pojemność też mnie skusiła.
W sumie grafika jest dosyć... no nie jest interesująca ;) ale czy musi być? Niekoniecznie ;)


Kilka słów od producenta, skład.


Jak widać kolor bezbarwny, dosyć lejący się, żelowy. Nie wylewa się jednak z ręki, bez problemu produkt trafia we właściwe miejsce. Zapach ledwo wyczuwalny, trochę alkoholowy.

No ale, co najważniejsze. Czy rzeczywiście jest łagodzący, a przez to łagodny?
Ehh niestety nie. Żałuję zdrady, bardzo! Było trzeba zostać przy sprawdzonym produkcie.
Kompletnie się nie sprawdził, nie ma w nim żadnej delikatności, po użyciu miałam wrażenie, że nabawiłam się jakiejś infekcji! Mimo, że od porodu nic mi nie dolegało, przestraszyłam się, że może jednak te upały mają swoje konsekwencje- kiedyś częściej właśnie w upały łapałam infekcje.

Jednak na drugi dzień nie użyłam tego żelu i nic takiego się nie działo, więc nie inaczej a muszę zwalić ten dyskomfort właśnie na działanie tego bubla!
Przestrzegam was i kompletnie nie polecam!
Wiem, skład nie jest obiecujący, sls na samym początku, ale biały jeleń też ma ten składnik, a jest super produktem.
Nie wiem co konkretnie mnie tak podrażniło, ale wiem, że zużyję go do mycia ciała.
Okolic intymnych nie potrafi pielęgnować i już!


Może znacie ten produkt? Może u was sprawdził się inaczej?

BUZIAKI! 

25 komentarzy

  1. Szkoda, ze sie nie sprawdzil ;( i podraznial az do takiego stopnia! Dobrze ze przed nim przestrzegasz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj często jak zmienię żel to mam uczucie jakbym złapała infekcję ! Ja kocham Lactacyd zawsze mi służy i w sumie każdy ;D teraz używam Miraveny i jest " znośna " :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie miravena super się sprawdziła, za to lactacyd kiepsko :/

      Usuń
  3. O kurczę, ja ostatnio miałam fioletową wersję żelu tej marki i spisał się bardzo fajnie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz nawet zbytnio nie sprawdzając wzięłam pierwszy lepszy..

      Usuń
  4. Kiedyś go kupiłam na szybko i też żałuję ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że nie dał rady, ja lubię w tym temacie żele Sylveco, Ziaję i jestem wierna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziaja zupełnie się u mnie nie sprawdza, przerabiałam ją już.. ale sylveco nadal nie, muszę się w końcu skusić :)

      Usuń
  6. Ja lubię Biały Jeleń, jak dla mnie najlepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooo nie, ja też bardzo wyczulona jestem na produkty do higieny intymnej, no wiadomo szczególnie teraz, Ziaja się u mnie sprawdza, ale np. nie wszystkie te Rossmannowskie wersje Isany, jedna jest super, a druga już niestety nie. Teraz mam ten nowy Lactacyd Oxygen i bardzo go lubię, no powiem Ci że daje mi takie mega odświeżenie szczególnie w te upały że w szoku byłam za pierwszym razem ;) Może to dziwnie zabrzmi, ale mega powiew świeżości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... każdy tak chwali lactacyd.. mnie kiedyś podrażniał, ale może jednak zrobię powrót na próbę ;))

      Usuń
  8. moze do twarzy sie nada? Ja mialam kiedys z tej firmy ze ale to bylo z 5 lat temu i w innym opakowaniu, był ok

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co do twarzy tym bardziej go nie chcę... zużyję jako żel pod prysznic i tyle ;)

      Usuń
  9. i dlatego ja nie zmieniam żelu do higieny intymnej, bo za każdym razem żałuję :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co mi zdarzało się trafić na prawdę dobrze- np miravena, albo facelle. Ale to to porażka..

      Usuń
  10. Ja aktualnie używam żelu CD i powiem Ci, że jest całkiem fajny ;) A moim ulubieńcem jest LACTACYD!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z CD też mi pasował ;) muszę spróbować ten lactacyd jednak :)

      Usuń
  11. Miałam kiedyś inną wersję żelu do higieny intymnej tej marki, ale spowodował u mnie spore podrażnienie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie skuszę się na niego na pewno :) Zostaję przy ulubionej Ziai oraz Intimelle :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!