wtorek, 8 grudnia 2015

Testuję z Twoje Żródło Urody: Zestaw prezentowy od Vintage Body Oil 'Macadamia Oil'.

Witajcie :) Jak się budziłam przez chmury przebijało słoneczko, teraz jest pochmurno, chociaż jakiś blask bije przez te chmurasy. Ostatnie dni to dla mnie mega zabiegane dni. Ciągły brak czasu, to szpital, to lekarz, to to to tamto.
W sobote byłam na Mikołajkowym Spotkaniu Podlaskich Blogerek Urodowych. Było świetnie! Dawno się tak dobrze nie bawiłam, czas zleciał nie wiadomo kiedy, nawet się nie obejrzałam, rozmowa się toczyła, plotki ploteczki, herbatka, soczek no i jedzonko :D Niedługo relacja, z której dowiecie się więcej :))


Już niemal miesiąc odkąd w mojej łazience gości ten przemiły zestaw w postaci masła, olejku do kąpieli i dwufazowego peelingu do całego ciała.



Zestaw kosmetyków, który świetnie nadaje się na prezent na zbliżające się Boże Narodzenie!
Olejek do kąpieli, peeling i balsam to wszystko pozwoli idealnie zatroszczyć się o nasze ciało tym bardziej w zimowym okresie. Ja do testów wybrałam sobie zestaw Olej Makadamia :)

Najpierw przedstawię wam bliżej masełko.



Skład- kliknij, aby powiększyć. 
Nie jest on jakiś nadzwyczajny, ale ja od balsamów nie wymagam aby nie miały sls, parafiny itd, bo w produktach do ciała nie robią mi te składniki krzywdy.


Oto jak przedstawia masełko producent.


 
 Delikatne mazidełko o kolorze białym. Produkt był zabezpieczony sreberkiem, ale tu już jest zerwane. Z nazwy jest to masło, ja bym je raczej nazwała musem, gdyż konsystencja jest tak leciutka, że ma się wrażenie że z słoiczka wydobywa się puch.



Rozsmarowuję się bardzo łatwo, nie trzeba się napracować. Wchłania się też dość szybko, owszem nie momentalnie, ale póki nasmaruję się cała i ubiorę w strój do spania- spodenki i stanik sportowy i zanim dojdę do łóżka- to wszystko trwa ok 3 do 5 minut masełko jest całkowicie wchłonięte. Jest też bardzo wydajne, bo po miesiącu codziennego stosowania nadal mam połowę słoiczka a dodam, że był on wypełniony po brzegi.
Zapach jest cudny :) Słodko orzechowy- dla mnie super, bardzo lubię takie zapachy.
Jak takie zapachy goszczą w mojej łazience czuję się wtedy bardzo rozpieszczona :)
Nie podrażnił i nie uczulił mnie, był też dostatecznym nawilżaczem, a wierzcie mi teraz moja skóra potrzebuję silniejszego nawilżenia niż przed ciążą.
Dla mnie masełko spełniło swoją rolę i 'obficie' mnie rozpieściło :)))


Następnie przybliżę wam Dwufazowy peeling cukrowy.



Skład- kliknij, aby przybliżyć.


Kilka słów od producenta :)



Ciężko było uchwycić, aby pokazać konsystencję, ale w miarę się udało, w każdym razie widać, że jest to cukier w olejku.

Peeling znajduje się w buteleczce, jego zawartość to 130 ml. Zamknięcie to zwykły zatrzask, jak w wielu takich kosmetykach. Produkt przed użyciem należy dokładnie wymieszać, aby dwie konsystencje się zmieszały.
Peeling nie jest gruby i mocny. Nie jest też mega delikatny. Dla mnie jest to peeling o średniej intensywności. A najlepiej sprawdził się u mnie w dzień po depilacji, kiedy skóra wymaga peelingu, aby włoski nie wrastały, ale jednak aby kosmetyk ścierał nie robiąc przy tym krzywdy, czyli zdzieraki które ja przeważnie praktykuję są zbyt mocne do tego.
Nie podrażniał i nie pozatykał. A wiadomo, że po depilacji skóra ma większe skłonności do wyprysków. No i tak samo dobrze się sprawdził na brzuszku.
Zapach jest tak samo cudny jak masełka <3 słodziutki orzech :) wiedziałam, że ten zestaw sprawdzi się u mnie świetnie już od samego początku, dla mnie zapach to połowa sukcesu, tym bardziej teraz- w ciąży :) Po spłukaniu go, na skórze pozostaje cienka tłusta warstwa, która teraz w moim przypadku się super sprawdza, bo to tak, jakbym posmarowała brzuch olejkiem :)


Ostatnim produktem z zestawu jest olejek do kąpieli.





Olejek podobnie jak peeling znajduje się w buteleczce z typowym zamknięciem na zatrzask, jednak pojemność olejku jest większa, bo aż 200 ml :)
Nie jest mocno gęsty, jest on o delikatnie oleistej konsystencji. Ja niestety wanny nie mam, ale pod prysznicem też świetnie się sprawdził. Nakładam go na nawilżone ciało no i wmasowuję. Pieni się bardzo dobrze, można na spokojnie wysmarować całe ciało niewielką jego ilością. Świetnie natłuszcza ciało. Nie wysusza, ani nie podrażnia mnie. Nie zostawia tłustej warstwy na ciele, spłukuje się do końca.
Nie chcę się powtarzać, ale zapach jest tak samo cudny <3

Cały zestaw spisał się świetnie, polecam wam serdecznie i jako prezent dla ukochanej osoby, ale i sobie samemu... :P
A co, czemu się nie rozpieszczać??? :))

Znacie?? Co myślicie o tym zestawie??

BUZIAKI!!

11 komentarzy

  1. Kiedy miałam własną działalność to masełko sprzedawało się jak ciepłe bułeczki, kobitki się Nim zachwycały i w sumie się nie dziwię teraz, mimo że sama je sprzedawałam jakoś nie było okazji aby samemu wypróbować bo ciągle coś innego :)
    Ale widzę że chyba będę musiała po nie sięgnąć sama :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zestawu nie znam, ale Twoja opinia brzmi kusząco :)
    Ciekawy jest ten dwufazowy peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tego zestawu, ale kusi choćby zapachem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa jestem tego dwu fazowego peelingu ;) Takiego cudaka nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczególnie opakowania wyglądają kusząco :) Cieszę się, że produkty się sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
  6. widzialam je w sklepie ale nie uzywalam:P

    OdpowiedzUsuń
  7. ja również testowałam z TZU i miałam podobny zestaw, jest wspaniały, cudownie pachnie i ciekawie się prezentuje, idealny pod choinkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam ich kosmetyki z innych serii i lubiłam za piękne zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam masło z tej serii i zakochałam się w jego zapachu.
    Zestaw na prezent jak najbardziej na + :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładny zestaw, w sam raz na prezent

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!