środa, 22 kwietnia 2015

Seboradin- Maska- kuracja do włosów suchych, zniszczonych farbowaniem, modelowaniem- czy pomogła?

Witajcie witajcie :)
Znowu się rozpogadza i będzie ładnie, czy to znowu jakaś kpina? No ciężko stwierdzić. Jutro mam trochę spraw na mieście, mam nadzieję, że pogoda dopisze, nie chcę moknąć, ani tym bardziej chorować.

Wczoraj posiałam sobie bazylię i koperek :) Już się nie mogę doczekać kiedy urosną. Zasadziłam tez cebulki na szczypiorek. Na szczypiorek chyba czekam najbardziej, uwielbiam! :)

Wieczorem z Lubym oglądaliśmy film, nie mogliśmy się zdecydować, ale jednak moja propozycja wygrała! (YUPI!) A więc ... Szybcy i wściekli 7. 
I powiem wam, że byłam pewna że Brian umrze. No bo, skoro Paul nie żyje no to jak. No chyba nie planują robić następnej części i zmienić po prostu aktora? To jego rola, nikt inny tam nie pasuje. Jeżeli nagrają kolejną część i wstawią kogoś innego to nie wiem czy będę chciała to obejrzeć. 
Są sytuacje, kiedy kontynuowanie czegoś nie ma po prostu sensu.
Mam nadzieję, że producenci to rozumieją.

Dzisiaj chcę wam napisać o masce marki Seboradin. 'Kuracja do włosów suchych i zniszczonych farbowaniem, modelowaniem'. 
Co do farbowania- owszem. Farbuję i moje włosy nie są w stanie idealnym. Nie układam włosów, raz na jakiś czas wyprostuję- rzadko, ale liczy się.





Tuba o pojemności 150 ml. Prosta grafika na białym tle z pomarańczowymi elementami.



(skład- cienkie zdjęcie, niestety nie mogłam objąć tak, aby z obu strony było dostatecznie widać)


Konsystencja średnio gęsta. Kolor biały- mleczny. Zapach? Zapach jest w sumie przyjemny. Pachnie hmm... takim trochę mydłem. Ciężki zapach do zidentyfikowania. Ale w każdym razie nie drażni :)

Producent zaleca, aby maskę nakładać na całość włosów, a także na skalp, później delikatnie ją wmasować i odczekać kilka minut. 
Na początku bardzo się bałam tego nakładania na skórę głowy. Byłam przekonana, że zamiast odżywić i wzmocnić włosy podrażni skórę, obciąży włosy no i przyspieszy przetłuszczanie... 
Czy tak było?

Nie, właściwie nie stało się nic, włosy po jej użyciu są mięciutkie, baardzo ułatwia rozczesywanie, wygładza moje niesforne, skłonne do puszenia się i kręcenia włosy. Nie podrażniła mi skóry- uff! Nie jedna maska czy odżywka to zrobiła...
Nie obciążyła ich, z czego też się cieszę, bo wiadomo umyć włosy i wyglądać jak zmokły pies to nie problem. Ta maska jednak jest na tyle leciutka że nie zrobiła krzywdy.

Ale czy zrobiła coś dobrego?
No na pewno ujarzmiła moje włosy. Mają większy połysk, są dużo przyjemniejsze w dotyku. No nie powiem, że są odżywione, bo tego nie zobaczyłam, gdy nie użyłam maski po myciu włosy znowu były takie, jak przedtem. 

Myślę, że warto wypróbować, bo jest nieszkodliwa, może u was zdziała więcej niż u mnie :)

Znacie tą maskę??


Zapraszam was na mój facebook <KLIK> i instagram <KLIK> :)

BUZIAKI, 
KAŚKA :*


26 komentarzy

  1. Nie miałam jeszcze żadnej maski Seboradin, ale może kiedyś :) Ciekawa jestem jak by się sprawdziła na moich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie slyszalam o tej masce, ale jak widze fajnie sie sprawdza. Ja aktualnie uzywam tej z Biovaxu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jej ale może kiedyś wypróbuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze nic z tej firmy, w ogóle nie używam nic do włosów z apteki:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto tej maski spróbowac, też niewiele kosmetyków mam aptecznych :)

      Usuń
  5. nie miałam jeszcze nic z tej firmy ;) najbardziej lubię maski z biovax i chyba przy nich zostanę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie ją wypróbuję :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ciekawa jak sprawdzi się na moich włosach :) świetny blog, zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja mam tłuste wiec nie dla mnie ale ta firma mnie kusi:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznam szczerze, że jeszcze nic nie miałam z tej firmy gdyż ceny skutecznie mnie odstraszają (30 zł za szampon?! - kupie ten za 10 zł...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak ktoś ma problemową skórę głowy cena raczej nie gra roli.. przynajmniej dla mnie :)

      Usuń
  10. Nie miałam tej maski, ale słyszałam o niej. Kiedyś może się skuszę. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tej maski, muszę dopisać sobie do listy. Też uwielbiam świeże zioła i warzywka na parapecie i balkonie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. a u mnie obciąża niesamowicie ! nie pasuje mi :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!