Jestem zaszokowana ile się tego nazbierało.. Powoli uszczuplam zapasy, co prawda nie ma w denku za wielu produktów, które najbardziej zalegają w moich zapasach, ale jest to kwestia tego, że otworzyłam kilka żeli i kilka balsamów na raz i tak je sobie zużywam :P Ale nie martwcie się, jestem na dobrej drodze!
Do rzeczy jednak, nie przeciągam, zapraszam!
DZIECIOWE:
* balsam bioderma atoderm- najlepszy do tej pory! Pomaga i delikatnie koi suchą i podrażnioną skóre Bartka
* Ememotopic od Pharmaceris- emulsja, która się u nas dobrze sprawdza, kolejny pustaczek
* Equilibra mydełko KLIK
MASKI:
* maska Bioaqua szczerze to chyba najgorsza jaką miałam.. niby taka nasączona że aż leciało po kolanach, co do czego tak szybko wyschła, że musiałam tycać paluchami :P
* maski zwierzaki Bioaqua- dla mnie super! Obie świetnie się sprawdziły
* maska z auchan aloes- bardzo przyjemna, fajnie ukoiła moje 'okresowe' wypryski
* maska bandi- wyrzutki po terminie. Tą niebieską kieeeedyś dawno próbowałam, jednak strasznie piekła mnie po niej twarz..
TWARZ:
* olejek evree- końcówkę wylałam ostatnio na włosy, znalazłam kuferek z kosmetykami w szafie, o którym zupełnie zapomniałam. Olejek użyłam na twarz może 2-3 razy, niestety wylał się. Ale tak mi się wydaje że niezbyt mi pasował... no i ten zapach...
* krem weleda- niestety szlak go trafił nie wypróbowałam :(
* oba kremy z ziaji i krem weleda również z tego kuferka... Zapomniane, niezużyte, zjedzone przez termin...
* pasta do zębów biała perła. Dla mnie na prawdę nic nadzwyczajnego ... Teraz używam pasty colgate, której zapewne poświęcę osobny post, która jest wręcz świetna!
* żel z peelingiem od garnier. Fajny, rzeczywiście pomagał w walce z zaskórnikami, ale nie używany codziennie. Może kupię ponownie i wtedy doczeka się recenzji :)
* dwufaza od Dermofuture, bardzo dobry płyn KLIK
WŁOSY:
* Szampon Natura Siberica Loves Estonia- bardzo dobry szampon. KLIK
* maska kallos chocolate- ostatecznie nie najgorsza, jednak ten sztuczny zapach doprowadzał mnie do szału... na szczęście po zmyciu momentalnie się ulatniał.
* farby joanna- jak dawno ich nie używałam :) chyba z 8 lat? Jak nie więcej :) skusił mnie ciekawy kolor i rzeczywiście wyszedł fajny. Jednak to kolejny rudy który mega szybko się zmywa... eh
CIAŁO I WŁOSY:
* antyperspirant garnier- niezmiennie sprawdza się u mnie
* olejek swati wynaleziony pustak w kuferku wyżej wspominanym : D nie pamiętam do czego go zużyĺ :p chyba do włosów :)
CIAŁO:
* żel do higieny CD- dziwny zapach ale wporzo działanie ;)
* żel z peelingiem Venus- świetny świetny zapach!
* najlepsze maszynki z bica :)
* balsam do ciała- ładnie pachniał, ale dosyć kiepsko nawilżał..
* kolejne op dezodorantu nivea :)
DŁONIE I STOPY:
* mydło z ziaji- ok, ale nie wrócę do nich. Zapach względny ale z myciem szału nie było.
* krem do stóp spa krynickie nie był zły, ale dla mnie bez szału
* krem do stóp callusan- mocno gęsta piana, mega nawilżacz, ale taki niewydajny...
PAZNOKCIE:
* zmywacz delia- bardzo dobrze go wspominam, jednak już wysechł :) nieużywany, ostatnio tylko hybrydy katuję :)
* żel do skórek- niezbyt się u mnie sprawdził, w sumie prawie cały wyrzucam
* oliwka i odżywka eveline- otwarte może ze.dwa lata... ale jedno i drugie lubiłam, odżywkę nawet bardzo. Co do olejku- nie użyłam, bo brak mi systematyczności.
*chusteczki jelid- dla mnie totalna kicha.
* op. wosku Snow in love KLIK
ARTYKUŁY HIGIENICZNE:
* chusteczki dada- jedną paczkę sama zużyłam, drugą Bartek, są ok.
* podkłady babydream
* płatki z biedronki- ta kiepska mega rozdwajająca się wersja...
* chusteczki velvet- niezmiennie najlepsze jakie znam!
* chustki babydream- zawsze noszę w torebce w razie czego. Są ok.
Strasznie dużo tego wyszło!!
Znacie coś? Co wpadło wam szczególnie w oko? :)
BUZIAKI!
Znam tylko płatki z biedronki oraz chusteczki z BD 😁
OdpowiedzUsuńJa jeszcze odżywkę Eveline :)
UsuńMiałam ten zmywacz Delia i fajny był ale po jakimś czasie gąbeczka zafarbowała się od czerwonego lakieru i zaczęła brudzić palce więc musiałam się go pozbyć :P
OdpowiedzUsuńO widzisz, u mnie gąbeczka się porwała, od 'piaskowych' lakierów :)
UsuńNie lubie fabr z Joanny :( uczulają mnie ;( ale kolorek masz ładny ;)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś często je używałam i lubiłam :)
UsuńCiekawa jestem szamponu Natura Siberica. Jeszcze żadnego od nich nie maiłam.
OdpowiedzUsuńŚwietny!
Usuńjak moglas welede tak potraktowac?:P
OdpowiedzUsuńAhh niechcący... :(
UsuńAleż Ci się tego nazbierało. U mnie chyba przez pół roku tyle nie ma :D
OdpowiedzUsuńAkurat tak się trafiło że mnósteo rzeczy miałam na wykończeniu :D
UsuńTroche tego było :)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńSeria czysta skóra Garniera bardzo mi kiedyś pomogła w leczeniu trądziku.
OdpowiedzUsuńMaseczkę Ziaji z jagodami acai uwielbiam.
A z Biodermy mam teraz olejek do mycia.
Mi ten żel świetnie oczyszczał pory :) myślę że do niego wrócę:)
UsuńRóżany olejek do Evree u mnie się sprawdził, a maskę czekoladową z Kallosa też męczę :P
OdpowiedzUsuńAh ten Kallos :D
UsuńTwoje zużycia prezentują się fenomenalnie! Wosk Snow in love należy do moich ulubieńców, przepiękny zapach.
OdpowiedzUsuńBardzo intensywny :)
UsuńOoo widzę swój ulubiony szampon Natura Siberica Loves Estonia <3 nie mam mu absolutnie nic do zarzucenia, nikt jeszcze go nie pobił :D
OdpowiedzUsuńTo świetnie! :)
UsuńSporo tego :-) Niestety nie znam tych produktów, ciekwa jestem zapachu maski z Kallosa bo tej wersji jeszcze nie miałam a poprzednie bardzo mi się spodobały, myślałam, że ta przypadnie mi do gustu jak wersja bananowa ale widzę, że niekoniecznie :-)
OdpowiedzUsuńJa bananową ubóstwiam, zapachu tej nie znoszę..
UsuńMaszynki Bic to też moja wielka miłość :)Mydło Ziaja do rąk też mam tylko inną wersję zapachową i fakt zapach super, ale kurczę jakoś takie dziwne, czasem potrafię z 5 pompek wycisnąć żeby dokładnie umyć ręce :) Płatki BeBeauty te różowe fakt strasznie się rozdwajają :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie... takie niewydajne te pianki :/
UsuńMiałam płatki kosmetyczne bebeauty, chosteczki Velvet i babydream :))
OdpowiedzUsuńChustki velvet nasze ulubione :)
UsuńPodkłady z Rossmanna są super :) okropny Problem mam teraz problem z cerą i zaskórnikami... Kupiłam peeling taki zielony z neutrogeny, co za badziew!!
OdpowiedzUsuńMiałam chyba ten żel z Garniera lubiłam ;)
OdpowiedzUsuń