niedziela, 31 lipca 2016

Nowości czerwca i lipca :-)

Witajcie Kochanie :) pora na nowości poprzedniego i obecnego miesiąca :)
Zębole dalej nas męczą i jak nie było widać tak dalej ani znaku...

Nie przeciągam, zapraszam. :) :)


 Czerwcowy Fitlove Box. Dokładny opis <TU>
Żałuję, że nie zamówiłam lipcowego... No ale parę dni temu zamówiłam pakiet 3, więc w sierpniu już dostanę.



JOYBOX Naturalny. Opis <TU>


Vitapil MAMA. Myślę że przyczyniły się do moich 'baby hair'. Kto mnie śledzi na IG, wie o czym mówię.



Laktator elektryczny AVENT, który uratował nam życie.... ale i uprzykrzył. Więcej na ten temat niebawem...


Soczewki :) Odebrałam z kuponem, w internecie była akcja, można było otrzymać soczewki na 5 dni :) Bardzo fajne!


 Książka wygrana w konkursie na IG u Kosmetykoholiczka :D Prawie już skończyłam ją czytać, świetna jest!


-olej kokosowy- kupiony w Rossmannie za 14,99. Używam teraz do smażenia, do sałatek, do wszystkiego! No i do pielęgnacji Bartusia :))
-deodorant i żel pod prysznic Dove. Kupiłam też w jakiejś promocji, przy kupnie jednego i drugiego wychodziło ze 2 zł taniej :)


- napój ryżowy waniliowy- bleeee!
- napój sojowy waniliowy. Leży w lodówce. Nie miałam pojęcia że soja jest tak silnym alergenem, więc odstawiłam soję
-chustki alouette- mus nie mus, potrzebowałam, te w prostokątnych pudłach były wykupione,  te mają mniej warstw, więc nie lubię!
-balsam algowy do konkursu :)
- kolejne podpaski... :)
-racuszki w proszku. Ponoć przepyszne, nie można mi nabiału a są na kefirze, jak coś wykombinuję z mlekiem roślinnym to zrobię
- olejek lirene- do konkursu
- balsam przeciw rozstępom- pewnie za jakiś czas recenzja
- olejek zapachowy- do auta- mąż wpadł na taki pomysł, bo u nas zapachy bardzo krótko pachną. Muszę wam powiedzieć że to był super pomysł.
- pasztet warzywny bio ener- bardzo smaczny, ale droożyzna!
- saszetki z proszkiem do wybielania- polecam!


- peeling od TZU :) <RECENZJA>


- Cała seria Latopic- świetnie się u nas sprawdza. Ale chętnie też wypróbowalibyśmy podobne produkty, może ktoś coś poleci?
- emulsja provag. Wzięłam udział w akcji 'testuj za darmo'. Kupiłam, wypełniłam formularz i zwrot 9,99 dostałam na konto :)



 Piękna ramka i skrzynka na bibeloty z pepco:)





Trochę ciuszków z pepco dla małego.
- Bodziak pewnie na raz, ale za 4,99 :P
- Komplecik z samego dołu wygląda na porządny, więc może nie rozpadnie się po praniu.
- Półśpiochy po domu, najwygodniej :)
- No i dwie chusteczki na chłodniejsze dni.


 Zamówienie z Triny Nigdzie indziej nie mogłam znaleźć tego oleju, a kupiłam go zamiast filtru UV dla synka. Przy okazji do koszyka wpadła maska lniana, którą bardzo polubiłam, na pewno pojawi się recenzja :)


Zakupy w aptece internetowej. Zawsze kupuję większą ilość- wtedy nie płacę kosztów dostawy. Mąż zaczął kurację tymi witaminami, ja też od miesiąca biorę te witaminy. Emulsja dla małego, ale nie jesteśmy zbytnio zadowoleni... Zostawia dziwny osad na wanience...


 Dwa żele kupione w biedrze. Malinowego prawie nie ma, pewno pojawią się recenzję obu naraz.


 Kolejne zakupy w Rossie.
- chusteczki babydream- lubię mieć małe op w torebce, te są ok.
- kapsułki Rival de Loop <RECENZJA> świetne są !
- mleko kokosowe
- przecier z mango i jabłka- średnio mi posmakował
- chustki wyłapujące kolor do białego- dorzucam do każdego jasnego prania. Bodziak, który kupiliśmy na euro 2016 pofarbował mi białe elementy na różowo... Nie mocno, ale... A czerwonego było na nim baardzo mało.


 Paczucha od Bobovita. Marchewka prawie zjedzona, od wczoraj na nowo zaczęłam wprowadzać. Mały ma już 5,5 miesiąca :) Kaszka czeka, będzie po 6 miesiącu.


- limitowane mydełko z Isany- skusiłam się, bo każdy chwali zapach :P
- ściereczki do czyszczenia okularów- kończą się już a były w promo. Ponoć z lidla są lepsze, wie ktoś coś ?
- masażer :D :D :D wymysł męża... jakoś on nie używa, ale ja go polubiłam :)


 Olej kokosowy! Niecałe 9 zł za sztukę 500 ml :) Dobry deal.


Kubeczki za 9,99- biedra :) jak ja lubię ten klep :) mąż kupił :)


Książki z biedry. Po 7,99 sztuka :)


 Taak... mam to w planach! Ale najpierw muszę wypróbować coś innego, co jest w drodze ...


 Mgiełka tutti frutti kupiona w tesco za 8 zł :) ponoć wyprzedaż :P


 Ciuszki wyprzedażowe dla synka. Dopadłam -40% w F&F :)


 Kupione w biedrze. Chyba też po 7,99 :)


Mus kupiony w Kauflandzie. Wyprzedaż, bo krótki termin. Do końca września. Kosztował 5 zł :)




 Zakupy w Yves Rocher. Od dawna planowałam, w końcu się skusiłam. Zapłaciłam 109 zł za całe pudło kosmetyków... (Dostałam na @ bon 100 zł przy zakupach za 199 zł, darmowa wysyłka od 109 zł :)) Dostałam mnóstwo gratisów... Pomyliłam się i zamiast olejku wybrałam mleczko po opalaniu.. Dosłali mi też olejek do włosów- zdjęcie niżej :)


Olejek :)


 Całość zamówienia :)


 Kupiłam, żeby samej się przekonać. Najgłupsza reklama na rynku i najsłabsze kapsułki na rynku. Jaki zapach, jaki zapach ja się pytam? Na średnie pranie (pralkę mam małą, zapakowałam 3/4 pralki) dałam dwie kapsułki... No śmiech :) Fakt faktem, 30 sztuk kupiłam za 18 zł :)


-zapas ulubionego dezodorntu męża.
- mleko migdałowe- słabe, z apro jest lepsze.
- kubek niekapek dla maluchów. Jeszcze Bartuś nie do końca łąpie.. Jak mu w tym dałam soczek to skrzywił się jakbym dała mu sok z cytryny :P Oczywiście takowego mu nie podałam :P tylko jabłko z gruszką- uprzedzam pytania, wcześniej się nie krzywił, pił chętnie :P
No nic on jest ^m+, my mamy trochę ponad 5. Poczekamy :)

To wszystko już. Uff przebrnęłam.
Strasznie tego dużo. Więcej nie będę zbierać przez dwa miesiące... :P Albo ograniczę kupowanie :P

Co zainteresowało was najbardziej, na jakie recenzje czekacie?


BUZIAKI, KAŚKA :*

No i z racji tego, że osoba wygrana nie zgłosiła się do kontaktu zapraszam Beti G. :) napisz do mnie @ w sprawie wysyłki :)

piątek, 29 lipca 2016

Duet od EkertNails :) Balsam i peeling MANGO. + WYNIKI

Witajcie :) Ostatnimi czasy no po prostu za przeproszeniem ZAPIEPRZ!
Masowo robię przetwory- zwłaszcza ogórki... A wiadomo jak to z małym dzieckiem, w dzień tylko jak śpi... a jak śpi i stuknę słoiczkiem nagle nie śpi... i tak w kółko.. kilka nocy zarwałam do 1-2 ogarniając. A pod koniec poprzedniego tygodnia porzeczka.
Dodatkowo te upały, które mnie w tym roku wykańczają.. Bartuś jest że tak powiem nieznośny... Muszą mu strasznie dokuczać te ząbki.. a dalej ich nie widać... Ale jak nie raz chwyci mego palca to tak ściska dziąsełkami, że aż zaboli... Strasznie mi szkoda maluszka.. staram się mu pomagać, masować, smarować... nawet dwa razy w ciągu dnia daję pół dawki przeciwbólowego... Bardzo mu to pomaga, dopóki nie dawałam nie mógł usnąć w dzień męczył się biedaczek, teraz pół godzinki do godziny pośpi, stąd wiem, że lek pomaga..
Tyle rzeczy ciągle mam do zrobienia, mimo, że codziennie zarywam nocki, żeby jakoś nadrobić...
No ale póki co z przetworami spokój, a więc jestem :)

Dziś przychodzę do was z tak na prawdę MINI recenzją.
MINI, bo produkty też były mini, więc na dłuższą metę ciężko mi jest ocenić ich działanie. Jednak postaram się oddać wam swoje wrażenie.



Zestaw zapakowany cudnie! Dwa małe słoiczki w plastikowym pudełeczku ozdobionym kokardką.

W jednym słoiczku znajduje się masło do ciała, w drugim peeling.
Nuta przewodnia zestawu to mango.





A więc tak... peelingu starczyło mi na raz, masełko użyłam można rzec 1,5 raza :P
Peeling jest dosyć ostry, dobrze zdziera martwy naskórek, nie pozostawia tłustej warsty, przynajmniej nie takiej jaką bym się przejęła.

Masełko jest dosyć gęste, ale lekko się rozprowadza. Dobrze nawilża, skóra po nim jest mięciutka, przyjemna w dotyku i przede wszystkim pachnąca!
Bo co jak co, ale zapach...CUD MIÓD I ORZESZKI!
Można się zakochać... :)

A więc zestawik ciekawy, ale pojemność skromna..

http://www.ekertnails.pl/

https://web.facebook.com/Ekert-Nails-172100496155784/?fref=ts


Co do wyników... Generalnie nieładnie! Nie każdy spełnił wszystkie warunki...
4 były obowiązkowe, tylko udostępnienie banera nie. No cóż, za nieuwagę się 'płaci'..

Konkurs wygrywa.... RudyWłos :)
Kochana zgłoś się do mnie po ustalenie wysyłki, czeam 3 dni, pozdrawiam!

Niebawem kolejne niespodzianki dla was... :)

BUZIAKI,
KAŚKA

niedziela, 17 lipca 2016

Denko #3- czerwiec. Co ze zużyć.

Witajcie Kochani. W końcu rozliczam czerwcowe zużycia. Spore, ale sporo produktów używaliśmy z mężem dłużej niż miesiąc, czasem nawet niż dwa :)
Jest też kilka opakowań, które przywiozłam od mamy, tam też składuję to co zużywam jak tam jestem, a zapominałam zabrać tak więc te denko będzie size plus. Dodatkowo ostatecznie już przeszperałam swoje wszelkie kosmetyczki, półki, szafki i wywaliłam wszystko po terminie lub rzeczy których nie zużyłam w czasie.

A więc nie przeciągam... Zapraszam!


WŁOSY:


-Szampon i odżywka Timotei. Bardzo fajnie działały na włosy, ale z kolei na maksa podrażniały skórę głowy :( odżywkę zużyłam właściwie, szamponem myłam pędzle.
-Serwatkowy szampon pielęgnacyjny RECENZJA
- Odżywka Pilomax RECENZJA

CIAŁO:


-żel pod prysznic BeBeauty. Używaliśmy z 3 miesiące. No super pachnie, na pewno do nas wróci.
-peeling antycellulitowy Tołpa- bardzo fajny, przy okazji promocji na ich stronie kupię opakowanie, może wtedy pojawi się recenzja.
- żel pod prysznic Balea- dla mnie się nie spodobał... zapach mega sztuczny
-żel pod prysznic Isana Men- mąż chętnie go używał, ładnie pachniał
-ente op. dezodorantu NIVEA MEN
-kokosowy żel Originals Source RECENZJA
-dezodorant FA- najgorszy jaki miałam tej firmy....
-peeling AVON jagody Acai- niefajnie pachniał ....
-żelik Nivea BABY sensitive- ok
-peeling RECENZJA
-balsam po depilacji Eveline RECENZJA
-olejek do kąpieli Kneipp RECENZJA


TWARZ, DŁONIE, OCZY:


- soczewki Dailies Total 1- bardzo fajne :) wzięłam udział w akcji testowania- otrzymałam zestaw na 5 dni, a teraz kupon. Przy kupnie 2 op na 30 dni jedno dostanę gratis. :)
-żel do mycia twarzy Bielenda MEN- dla mnie fajny, przyjemnie chłodził buzię, dobrze oczyszczał. Mąż go nie polubił. On woli myć twarz żelem pod prysznic....... no comment :P
-mydełko isana rabarbarowe- ente op :)
-próbka peelingu z Joyboxa- baaardzo fajny, przygarnęłabym normalne opakowanie, ale dużo kosztuje ...
-płatki Carea- ente, ente opakowanie
-micel z Bielenda RECENZJA
-mydełko w piance Balea- świetny zapach, nie wysusza rąk, mało wydaje, ale jest ok :)
-krem Clarena- fajnie nawilżał skórę- była bardzo przyjemna w dotyku po nim.

PRÓBKI:


-Bielenda mleczny olejek- chętnie kupiłabym duże opakowanie, ale mam tyle zapasów ...
-Original Source Malina i wanilia- cuuudo! Pięknie pachnie <3
-Original Source mięta.... no LUDWIK. Jak ktoś potrzebuje płynu do mycia naczyń- polecam..

KOLORÓWKA:


-zachwalany Revlon Colorstay dla cery tłustej z niedoskonałościami. Dla mnie bez jakiegoś fixera na wierzch- słabizna. Szybko ścierał się z twarzy. Podkład dla tłustej cery i świecę się po pół h? To nie dla mnie.
-eyeliner w pisaku Essence- bardzo fajny :)
- tusz Pierre Rene- nieładnie sklejał rzęsy, tuszu nabierało się o wieele za dużo na szczoteczkę. Ja go nie polubiłam.


WYRZUTKI: 


-kilka próbek
-eyeliner z lovely lub wibo, nawet nie wiem zgarnęłam go na wymiance na spotkaniu blogerskim, ale nawet nie użyłam...
-pomadka z avon (?) j.w.
-balsam cera+- j.w.
-maska BIngoSpa j.w.
-szampon ducray- u mnie się nie sprawdził, nie domywał włosów. Stał tak od dawna już ...
-koncentrat z tołpy. Zaczęłam używać i zapomniałam i tak se stał. Nie mogłam znaleźć terminu na op, ale na bank jest już po.

Sporo tego, co?
Znacie coś? Może o czymś macie inne zdanie? Chętnie je poznam!

BUZIAKI :*

czwartek, 14 lipca 2016

Proszek do peelingu do Pumice. Fajna alternatywa zwykłego peelingu.

Witajcie :) Ostatnimi czasy WCALE nie mam czasu na nic. Syn mój wolny czas pochłania całkowicie.
Pracujemy usilnie nad zwiększeniem jego wagi. Z racji uczuleń słabo przybiera, a właściwie od ponad miesiąca wcale ... Gorące dni też nam nie sprzyjały.. Ale teraz mam swojego pomocnika- elektryczny laktator i liczę na to, że zacznie porządnie się najadać i waga pójdzie w górę. Takie to sensacje dnia codziennego.
Ostatnie mecze bardzo zagrały wszystkim na emocjach :) Niestety nasi nie przeszli dalej, ale zagrali piękny mecz z Portugalią i tysiąc razy bardziej zasłużyli na awans. Grali o niebo lepiej, a o wyniku meczu zadecydował jedynie przypadek... Ale dumna jestem, bo zaszli mega daleko. Przede wszystkim wyszli z grupy pierwszy raz od 30 lat... To jest coś :)

Jednak dzisiaj nie o tym. Na spotkaniu blogerskim w grudniu poprzedniego roku, (btw kiedy to było...) otrzymałam upominek od firmy Pumice. Pakę pełną pumeksów i proszek do peelingu.
Część pumeksów rozdałam, ale zatrzymałam kilka sobie. Najbardziej polubiliśmy z mężem, te jak to on mówi 'na kijaszku' :D bardzo mocno usprawniały mi dbanie o stopy w czasie ciąży i po cesarce, kiedy nie byłam zbytnio sprawna.
Proszek do peelingu od początku mnie ciekawił więc poszedł do użycia niedługo po spotkaniu, jednak na jego recenzję przyszła pora dopiero teraz.



Proszek mieści się w niewielkiej buteleczce z- wg mnie- zbyt małym otworem. Proszku wysypuje się bardzo mało, otworek lubi się zatykać. Wolałabym aby produkt był przypuśćmy w słoiczku.


Zamknięcie na klik- bardzo łatwo się go otwiera, mokre ręce nie stanowią tu żadnego problemu.


Peeling ma kolor jasnoróżowy. Ma drobne ziarenka, jednak niech nas to nie zmyli.
Fajnym rozwiązaniem jest ten proszek. Każdy może sam decydować o tym, czy peeling będzie mocno, czy jednak delikatnie zdzierać. Dla mnie jest to fajne rozwiązanie.

Z racji tego że używam go do stóp i dłoni dodaję na prawdę niewielką ilość żelu, lub mydła w płynie. Proszek jest efektownym peelingiem, bardzo dobrze zdziera martwy naskórek i przygotowuje skórę stóp i rąk do dalszych zabiegów.
Wiedząc, że dzięki peelingowi produkt nawilżający- krem, maska- zadziała tysiąc razy lepiej warto 2-3 razy w tygodniu wykonać porządne zdzieranie.

Mogę z czystym sercem go polecić!

Znacie ten proszek ?


BUZIAKI,
KAŚKA :*