Witajcie Kochani!
Dzisiaj pogoda zdecydowanie wiosenna, chociaż za ciepło nie jest. Co więcej co rano niemal trzeba skrobać szyby w samochodzie :P Ale czego się można spodziewać, przecież jest dopiero końcówka lutego ;)
Rok temu, był mój pierwszy dzień w pracy. Były okropne mrozy, mieliśmy problemy z odpalaniem auta :P w tym roku albo wiosna nadeszła ciut szybciej, albo to jeszcze złudzenie ;) Jeszcze wszystko może się zdarzyć, ale chwila takiej pogody zdecydowanie poprawia saopoczucie ;)
Dzisiaj chcę wam opisać moje wrażenia na temat nowości, która niedawno pojawiła się w sieciach sklepu Lidl. Wiem, że ta nowa seria sprzedawała/sprzedaje się świetnie i wiele osób bardzo zaciekawiła.
Ja skusiłam się na jeden z trzech kremów do rąk i żel do mycia twarzy z peelingiem. Żel jeszcze chwilkę poczeka na swoją kolej, ale krem prawie zużyłam. Dlatego pora na recenzję ;)
Krem w kolorze białym, konsystencja nie jest jakoś mocno zbita, ani gęsta. Jest raczej lekki.
Dobrze się wchłania, nie tłuści rąk, więc można go używać bez obawy że coś ubrudzimy.
Cudnie owocowo pachnie! Nigdy nie jadłam papaji, ale dla mnie ten aromat ma coś wspólnego z zapachem mango :)
Jest to jeden z tych lżejszych kremów, które mogą podtrzymać dobrą kondycję skóry dłoni, względnie przedłużyć jej nawilżenie, ale na pewno nie zregeneruje mocno tej mocno wysuszonej. Przynajmniej u mnie tak się nie stało, a na ostatnim zdjęciu widzicie, że moje dłonie nie były w najlepszej kondycji. Zdjęcia zostały zrobione zaraz po nabyciu.
Obecnie są już w dużo lepszym stanie, chyba za sprawą kremu Eos.
Ten krem to przyjemniaczek, regularnie używany na pewno zadba o wasze dłonie, jednak w razie dramatu potrzeba czegoś silniejszego ;)
Znacie go? Jak się u was sprawdził?
BUZIAKI, KAŚKA :*
Dzisiaj pogoda zdecydowanie wiosenna, chociaż za ciepło nie jest. Co więcej co rano niemal trzeba skrobać szyby w samochodzie :P Ale czego się można spodziewać, przecież jest dopiero końcówka lutego ;)
Rok temu, był mój pierwszy dzień w pracy. Były okropne mrozy, mieliśmy problemy z odpalaniem auta :P w tym roku albo wiosna nadeszła ciut szybciej, albo to jeszcze złudzenie ;) Jeszcze wszystko może się zdarzyć, ale chwila takiej pogody zdecydowanie poprawia saopoczucie ;)
Dzisiaj chcę wam opisać moje wrażenia na temat nowości, która niedawno pojawiła się w sieciach sklepu Lidl. Wiem, że ta nowa seria sprzedawała/sprzedaje się świetnie i wiele osób bardzo zaciekawiła.
Ja skusiłam się na jeden z trzech kremów do rąk i żel do mycia twarzy z peelingiem. Żel jeszcze chwilkę poczeka na swoją kolej, ale krem prawie zużyłam. Dlatego pora na recenzję ;)
Krem w kolorze białym, konsystencja nie jest jakoś mocno zbita, ani gęsta. Jest raczej lekki.
Dobrze się wchłania, nie tłuści rąk, więc można go używać bez obawy że coś ubrudzimy.
Cudnie owocowo pachnie! Nigdy nie jadłam papaji, ale dla mnie ten aromat ma coś wspólnego z zapachem mango :)
Jest to jeden z tych lżejszych kremów, które mogą podtrzymać dobrą kondycję skóry dłoni, względnie przedłużyć jej nawilżenie, ale na pewno nie zregeneruje mocno tej mocno wysuszonej. Przynajmniej u mnie tak się nie stało, a na ostatnim zdjęciu widzicie, że moje dłonie nie były w najlepszej kondycji. Zdjęcia zostały zrobione zaraz po nabyciu.
Obecnie są już w dużo lepszym stanie, chyba za sprawą kremu Eos.
Ten krem to przyjemniaczek, regularnie używany na pewno zadba o wasze dłonie, jednak w razie dramatu potrzeba czegoś silniejszego ;)
Znacie go? Jak się u was sprawdził?
BUZIAKI, KAŚKA :*