Witajcie!
Dzisiaj chcę wam wspomnieć o masce, którą otrzymałam od 'Laboratorium Kosmetyczne Joanna '
Jest to kolejny produkt z serii 'Argan Oil' :)
Maska znajduje się w tubce. I poręczna forma opakowania i nie. Sama nie wiem, czy słoik jest lepszy..
Typowe zamknięcie 'klik'. Nieduży otwór, przez który wydostajemy produkt jest idealnej wielkości. Nie za duży, nie za mały. Nie ma problemu z dozowaniem produktu.
Konsystencja gęsta, wręcz kremowa. Po nałożeniu na włosy nie spływa z nich. Zapach śliczny, tak samo jak było w przypadku szamponu i odżywki, których recenzja jest TU.
Skład dla ciekawskich :)
Maska jest Ok. Bez jakiegoś wielkiego szału, ale nie narobiła mi bałaganu jak szampon, temu doceniam.
Włosy po spłukaniu łatwiej rozczesać. I dodatkowo, jeżeli zrobi się jak sugeruje producent- tzn. przykryje włosy czepkiem foliowym bądź ręcznikiem efekt jest dużo lepszy. Właściwie używam tylko i wyłącznie tak.
Regeneracji niestety żadnej, po odstawieniu maski włosy były w takiej samej kondycji.
Dlatego oceniam ją tylko jako produkt OK.
Dziękuję serdecznie Laboratorium Kosmetycznemu Joanna za możliwość przetestowania, tego cudeńka :)
Fanpage <KLIK>
Znacie tą maskę ??
Buziaki,
Kaśka :)
Jestem również w trakcie jej testowania jednak nie przypadła mi do gustu. Bardzo obciążyła moje włosy. Resztę kosmetyków z tej serii bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńco kto lubi :)
UsuńW ogole nic nie miałam z tej serii :)
OdpowiedzUsuń:P
UsuńCzekałam na recenzję tej maski bo już myślałam że Joanna przekona mnie do siebie, jednak stwierdzam że chyba jeszcze nie nadszedł czas na to ;)
OdpowiedzUsuńUps.. :)
UsuńKusi mnie ta seria i mam ochotę wypróbować jak sprawdzi się u mnie :)
OdpowiedzUsuńOstrożnie z szamponem :)
UsuńTestuje :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję u Ciebie :)
Usuńa gdzie skład??:) chętnie bym sobie zrobiła wersję DIY:) hihi
OdpowiedzUsuńjest zdjęcie tyłu opakowania. Można kliknąć będzie przybliżone :)
Usuńpo recenzji szamponu z tej serii raczej nie mam ochoty biec do drogerii po cokolwiek z tej serii :) chyba wole standardowo moja maske z kallosa. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńtaaak. Maski z Kallosa rządzą :)
Usuńnie miałam tej maski, właśnie musze kupić - zerknę na nią :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZapraszam na mojego bloga, a tam Liester Blog Award z nominacją dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńOK :)
UsuńMyślę, że polubiłabym się z nią :)
OdpowiedzUsuńZaprasZam do siebie i do wzajemnej obserwacji :)
Moja mama ją testuje, bo ja mam włosy przetłuszczające się :)
OdpowiedzUsuńi jak się sprawdza u mamy??
UsuńDla mnie bubel totalny :( Robiła mi siano z włosów...
OdpowiedzUsuńech... bywa..
UsuńNie znam tej maseczki, muszę się jej bliżej przyjrzeć. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja kiedyś używałam tej maski w formie odzywki :) Tez była ok :)
OdpowiedzUsuńTo fajnie:)
UsuńNie znam jej,ale może byłaby dobra dla mojej czupryny:)
OdpowiedzUsuńWypróbuj :)
Usuńbyć może kiedyś przetestuję ;-)
OdpowiedzUsuńOK:)
UsuńWidziałam ją kilka razy w sklepie, ale jakoś nie byłam przekonana i widzę, że jest raczej przeciętna :)
OdpowiedzUsuńMhm :)
UsuńJakoś nie przepadam za 'arganowymi' kosmetykami. Chyba mam już przesyt tego wszystkiego:P Joanny wolę raczej używać do ciała niż do włosów. Jeszcze nie spotkałam dobrego włosowego produktu z tej firmy.
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Ja miałam kiedyś fajną odżywkę do pryskania z jedwabiem. Była na prawdę dobra. Ale patrząc na tą serię wolę chyba jednak kosmetyki do ciała z Joanny ....
UsuńJak dla mnie nic specjalnego :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń