Dziś dzień mamy! Mój jako mama już drugi ;) jak na złość Bartek na każdym kroku testuje moją cierpliwość... wstaje normalnie 7-8 a dziś 4:50 oczy otwarte i po spaniu... :o jak się domyślacie padam... :( dodatkowo nerwy, bo zabieg co raz bliżej ostarnie badania, wyniki przed i czasu jak na lekarstwo... chciałabym mieć to już za sobą, za tydzień o tej porze będziemy już wracać do domu... trzymajcie kciuki!
A wszystkim mamom, a w szczególności mojej (mimo, że tego nie przeczyta), wszystkiego co najlepsze! Dużo zdrowia i szczęścia, samych radosnych i przyjemnych chwil! Zero stresów i zero problemów :*
Dzisiaj pierwszy wosk Kringle Candle, o którym będę pisać. Dwa wpadły do mojego koszyka przy okazji ostatnich zakupów, które pokazywałam TU.
Ten ciekawił mnie najbardziej, więc poszedł na pierwszy ogień :) Odpaliłam go już w sumie dawno, niemal od razu jak zrobiłam zdjęcia, ale niezbyt mam ostatnio czas, o czym już wiecie.
'Wosk (Breakable Wax Potpourri) marki Kringle Candle o delikatnym i słodkim zapachu świeżo upieczonych kokosowych ciasteczek.'
Pierwsze, co muszę zaznaczyć- opakowanie <3 no dla mnie bomba! Świetnie się w nim przechowuję resztę wosku, do kolejnych paleń. Dużo lepszy pomysł, niż Yankee.
Opakowanie ma magiczną grafikę <3 jest przecudna <3 Jest dosyć świąteczne, ale czy to ważne?
Nieważne! Powie to każda osoba kochająca kokoski :D
No i ? Czy jest ten efekt, na który liczyłam? Jest jak diabli! Kocham ten zapach, ale nie od pierwszego niuchania. Pierwsze palenie, a właściwie kilka pierwszych jego minut bardzo mnie zawiodło. Na prawdę zapach kompletnie mi się nie spodobał, czułam domieszkę czegoś dziwnego, czego nie potrafię konkretnie nazwać, ale wiedziałam, że to nie jest to.
Wyszłam do kuchni, po sok, kiedy wróciłam poczułam tą boskość!
Pachnie przecudnie śmietankowo-kokosowym budyniem- dla mnie to dosłownie ten zapach, ale i opis jest bardzo trafny.
Ja jako wielbicielka zapachów kokosowych- POLECAM! Na pewno nie raz jeszcze do mnie trafi.. a póki co oszczędzam <3 :D
Wosk znajdziecie na stronie GOODIES, konkretnie TU w cenie 9 zł.
Znacie ten wosk? Wy też jesteście fanami kokosowych aromatów?
BUZIAKI! :*
Opakowania wosków Kringle są prześwietne, chociaż woski z Yankee uwielbiam to mogliby zmienić opakowania bo ta folijka to dla mnie koszmar.
OdpowiedzUsuńZnam ten wosk, zawiozłam go kiedyś dla siostry i jest świetny i też mi się właśnie z takim budyniem kokosowym skojarzył :D
Polubiłam się z tym zapachem :)
OdpowiedzUsuńZnam zapach na sucho, ale zdecydowanie to nie moje klimaty zapachowe :)
OdpowiedzUsuńja lubie ich swieczki:)
OdpowiedzUsuńZapach idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie go sobie kupić ;-)
OdpowiedzUsuń