Przepraszam za ostatnią ciszę na moim jak i waszych blogach. Jestem zupełnie bez siły na cokolwiek. Bartek ostatnie dni bardzo daje w kość- borykamy się z górnymi trójkami ehh. Nocki nie lepsze, częste pobudki i baardzo niespokojny sen. Mam nadzieję, że się szybko przebiją bo jestem wykończona! Z racji tego sama nie miałam ani siły ani tym bardziej czasu nic pisać, na blogi też wchodziłam sporadycznie! Obiecuję nadrobić jak tylko znajdę wolną chwilę!
Dzisiaj przychodzę do was, żeby pokazać, które produkty dobiły dnia w styczniu. Dziś ostatni dzień stycznia, zdjęcia zrobiłam już wczoraj.
Od razu BARDZO WAS PRZEPRASZAM ZA ICH JAKOŚĆ, ale na prawdę strasznie kombinowałam, żeby je zrobić. Marudzący Bartek, kiepska pogoda nie sprzyjają.
Mam nadzieję jednak, że są na tyle czytelne, aby nie raziły w oczy :) Nie przeciągam już! Zapraszam!
Trochę tego jest, co? :P
HIGIENA:
* masa paczek chusteczek Velvet- najlepsze są! W styczniu niestety męczył nas rotawirus, stąd takie zużycie..
* podkłady babydream- używamy non stop :)
* wkładki facelle- moje ulubione
* chusteczki do higieny intymnej Facelle- najlepsze jakie kiedykolwiek miałam!
* płatki kosmetyczne DADA- były ok
* płatki kosmetyczne Bebeauty- fajne!
DZIECIĘCE:
* babycap- woda morska do nosa- bardzo nam się przydała przy częstym odciąganiu noska, mimo kataru zakraplałam, myślę, że sporo pomogła, na pewno nawilżała śluzówkę po oczyszczaniu katarkiem
* próbki raz użyte i zapomniane- wyschły. Ale nie było to chyba nic nadzwyczajnego.
PIELĘGNACJA:
* żel do higieny intymnej MIRAVENA COSMETICS <RECENZJA>
* żel pod prysznic balea men- mąż lubił go używać, być może kiedyś znów go kupię, jak zużyjemy zapasy :)
* żel Cien śliwka- zapach bardzo słaby, zupełnie nie tego oczekiwałam, ale działanie ok, jak to żel
* kolejny dezodorant z Nivea- ulubiony
* masło DERMOFUTURE <RECENZJA>
* balsam do ciała INDIGO- mega zapach! Nawilżenie w miarę ok.
* olejek Kneipp- trochę ciężko mi go ocenić po tak małej pojemności.. troszkę rozjaśnił moje rozstępy i delikatnie ujędrnił skórę, myślę, że na dłuższą metę na pewno efekt byłby dużo lepszy!
* żel pod prysznic Stara Mydlarnia Mango- no tak kiczowatego zapachu się nie spodziewałam... Bez krzywdy dla skóry, ale srogo się zawiodłam!
* no i słoik po ... pudliszkach :D Nie no tak serio, w końcu opróżniłam swój peeling kawowo cynamonowy. Muszę zrobić nowy- świeży :)
DŁONIE I STOPY:
* mydło arbuzowe BALEA- tak szybko zniknął, a tak cudnie pachniał :D nie wysuszał, dobrze się pienił, oczyszczał jak trzeba
* tym balsamem smarowałam stopy. Mega nawilżający, no bomba!
WŁOSY:
* odżywka gliss kur- hmm mam dosyć mieszane uczucia ... kiedyś miałam tą różową i uwielbiałam ją. Czyżby ta była słabsza? Czy się zmienił skład ich czy co, będę musiała wypróbować różową. Może moje wymagania się zwiększyły?
* odżywka EQUILIBRA- strasznie strasznie brzydko pachnie, nie mogłam jej znieść... zmyłam po sekundzie dosłownie..
TWARZ:
* czarna maska IVANATURA <RECENZJA>
MASECZKI I PRÓBKI:
* maska w płachcie garnier- bardzo przyjemna
* maska z alie- miodowa- bardzo mocno nawilżona, trochę jak dla mnie źle wycięta, ale super nawilżyła buzię i złagodziła zmiany, które miałam na buzi.
* palmers- znany i lubiany od dawna :)
* próbka innego wariantu żelu Miravena Cosmetics
* próbka kremu INDIGO
* chusteczka CLEANIC- bez ochów i achów, ale negatywów też brak.
Nie poszalałam z maseczkami... Niestety z czasem było kiepsko..
Całkiem niezłe denko wyszło :) Staram się zużywać konsekwentnie wszystko. Smaruję się dzień w dzień balsamem, dzień w dzień smaruję i peelinguję stopy. Progres jest :)
Zrobiłam sobie spis wszystkich otwartych produktów :) Powiem wam, że mam większą motywację jak mogę wykreślić kolejną pozycję.
Też tak macie ??
BUZIAKI, KAŚKA! :*
Spore to denko. Znam tylko płatki z biedronki :-)
OdpowiedzUsuńTrochę ci się tego nazbierało. Ja ostatnio zamiast denkować to gromadzę :/
OdpowiedzUsuńOjj Ty niedobra :P
UsuńŁadne denko:)
OdpowiedzUsuńMnie też dość fajnie poszło w tym miesiącu:)
Ja osobiście nie mam listy ale najbardziej się cieszę jak z zapasów znika krem do twarzy lub balsam bo tych rzeczy mam najwięcej :D
U mnie żele i balsamy powalają :P
UsuńSuper zużycia ! :) Wracaj do żywych ! :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńŁooo matko, spore zużycie, zabieram się pomału do mojego denka, bo w tym miesiącu też nieziemsko sporo wyszło :)
OdpowiedzUsuńOoo to super czekam :))
UsuńWłaśnie zabieram się za robienie wyprawki dla malucha. Zawsze kupowałam chusteczki Babydream albo Dada, tym razem kupię te z Velvet, bo widziałam na nie promo w Rossmannie:)
OdpowiedzUsuńDla mnie są najlepsze velvety :)mają super skład :)
UsuńBardzo ładne zużycia! Ja niestety w styczniu poradziłam sobie bardzo słabo, ale mam nadzieję, że luty będzie lepszy. Sporo kosmetyków powoli się kończy, więc będzie okazja na rozpoczęcie nowych testów :)
OdpowiedzUsuńNo tak :) motywacja jest do zużywania, żeby nie zalegały, ale dobrze motywuje i to, że będzie można rozpkcząć coś z zapasów :D
UsuńTeż miałam kiedyś tą odżywkę różową z Gliss Kur i również ją lubiłam,tej jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że zapach żelu Cien będzie wyjątkowy. Szkoda, że wypadł słabo.
OdpowiedzUsuńBaaardzo slabo :(
UsuńŻel Cien śliwkowy to dla mnie porażka, zużyłam jako mydło :D
OdpowiedzUsuńA ja lalam pod prysznicem jak szalona :D
UsuńNiewiele rzeczy z tej gromadki znam, ostatni jakoś brakuje mi czasu i chęci na testowanie kosmetycznych nowości - zużywam głównie zapasy i naprawdę dobrze mi z tym :P
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś żel z tej serii z arbuzem z Balei i bardzo podobał mi się jego zapach :D
No właśnie ja też nie za wiele kupuję głównue zużywam:)
UsuńCałkiem spore denko - niestety nic zupełnie nie używałam
OdpowiedzUsuńKupiłam już podkłady w Rossmannie, wiele osób poleca je :) Jak będę w środę to sobie luknę wkładki i chusteczki, bo mi tego dużo teraz idzie :)
OdpowiedzUsuń