wtorek, 12 kwietnia 2016

Spóźnione denko stycznia i lutego. #1- 2016.

Witajcie :) Było kilka dni prawdziwej wiosny, gdzieniegdzie prawie że lata, a teraz znowu ponuro, deszczowo i chłodno...
Wczoraj jeszcze załapaliśmy troszkę słonka na spacerku, ale za ciepło nie było.
Ostatnio wszystko zaczyna się normować, Bartuś lepiej je, wszystko ogółem jest bardziej regularne.
Kupiliśmy też leżaczko- bujaczek, który też daje mi sporo swobody :) Co prawda mały różnie na niego reaguje, ale zdarza się, że leży w nim spokojniutko nawet godzinkę :) Fajna sprawa :)


Wracając do tematu ...

Mam zaległe denko, tak wyszło jak wyszło, że pod koniec lutego byłam bardzo zajęte i nie było opcji na napisanie postu, później jakoś nie byłam w stanie tego ogarnąć.
Nie jest tego aż tak dużo, ale jednak takie posty są dosyć pracochłonne, więc przychodzę ze zużyciami stycznia i lutego dopiero dziś.
A więc zapraszam ...

Niby troszkę się nazbierało, ale .... To przez dwa, niektóre nawet przez więcej miesięcy...
No ale niestety, pod koniec ciąży moje zużycia były bardzo słabe, jak wspominam tamten okres- nie dziwię się. Prawie ciągle w szpitalu, a tam raczej nie było warunków, żeby robić sobie maseczki no i właściwie nie tylko ...

CIAŁO: 


- maszynka z wymiennymi wkładami Simply Venus- BEZNADZIEJA! Nożyki tak szybko się tępiły, że masakra... Nigdy więcej nie kupię, w ogóle stwierdziłam, że niepotrzebnie zdradziłam swoje ulubione maszynki, dlatego w poście z nowościami na pewno ujrzycie te, których używam.
- płyn do kąpieli Wellnes&Beauty- kupiony dawno w Rossmannie na CND, ale ze względu na zapach- okropny- długo go zużywałam.
- żel pod prysznic BEBEAUTY- czekoladowy. Jak dla mnie najsłabszy z dostępnych, zapach bardzo sztuczny.
- dezodorant NIVEA- mąż zużył- kolejny, najlepszy dla niego.
- zapas zimowego mydła Isanowskiego- fajny zapach, dobrze się pieniło, nie mam nic do zarzucenia.
- antybakteryjne wkładki laktacyjne chicco- bardzo fajne
- dezodorant FA- użyty na siłę i w dużej ilości jednorazowo. Przy pierwszym opakowaniu działał, przy drugim już nie.
- dwufazowy peeling SPA VINTAGE OIL- Bardzo fajny! <RECENZJA>
- chusteczki DADA- fajne, szkoda, że nie mogę ich teraz dostać, te co są ciągle na stanie mają inny skład, są jakieś gorsze. Nam najbardziej pasują chusteczki VELVET :)


TWARZ: 


- chusteczki peelingujące CLEANIC- bardzo je lubiłam <RECENZJA>
- próbka lirene i ziaja- niezużyte- termin pękł...
- micel loreal- bardzo fajny, myślę, że w końcu doczeka się recenzji :)
- peeling lirene- nic złego mi nie zrobił, ale więcej go nie kupię, bo ma w składzie parafinę ..... super, że przeczytałam skład już w domu :P
- żel do twarzy Esentire <RECENZJA>


WŁOSY:


- szampon  PROSALON Professional- cudnie pachnący kokosowy szampon, to już nasza druga butla, nasza bo mąż też go używa. Twierdzi nawet, że to najlepszy szampon, jakiego używał.
- odżywka w sprayu Joanna- bardzo fajna, na długo wystarczyła <RECENZJA>
- odżywka, która była dołączona do farby- bardzo fajna, wystarczyła na dwa razy.


INNE:

- ekologiczny płyn do płukania- fajny świeży zapach, który utrzymywał się na praniu dość długi czas.

To już wszystko. Miałyście coś? Może u was coś sprawdziło się inaczej ??


KOCHANI,
Zapraszam też na konkurs!! Warto wziąć udział, warunków niewiele a maseczka bardzo fajna!

http://double-identity.blogspot.com/2016/03/cobest-swietne-poaczenie-maseczka.html
(Aby wziąć udział- kliknij w baner)

BUZIAKI :*

10 komentarzy

  1. Ładnie Ci poszło. tego micela tez polubiłam. Miałam tez odzywke w sprayu joanny, ale mi ona nie pasowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. To Wellnes&Beauty mialo takie żele? Nie pamiętam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ładnie ci poszło kochana. Lubiłam kiedyś te żele W&B z tej serii właśnie, tyle,że ja maltretowałam wersję figa i róża. Bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a u mnie ten płyn do płukania był średni, ja go w ogóle nie czułam na praniu :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam się pokusić właśnie na ten żel czekoladowy bo miałam wersje chyba marakuja coś takiego i pachniał pięknie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten dezodorant z Fa u mnie się raz sprawdza raz nie, nie wiem o co chodzi :P
    Widzę jeszcze u Ciebie Tutti Frutti nie wiem czy to masło do ciała czy peeling ale kocham te produkty za zapach :)
    Chusteczki peelingujące Cleanic tez kiedyś miałam i dobrze je wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz się cieszę, że nie skusiłam się na ten czekoladowy żel BeBeauty ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Spore denko, ja swoje wszytskie opakowania powywalałam bo się przeprowadziłam i nie miałam czasu cykać im fotek ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Też bardzo polubiłam się z tym różowym micelem L`Oreala :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!