sobota, 22 lipca 2017
BIOTANIQE: Micelarny żel do demakijażu.
Witajcie! Wczorsj było brzydko, dziś pięknie, o co kaman!? No w końcu mamy lato! Tylko... gdzie te lato w tym roku? Pogoda co chwila się psuje i właściwie więcej jest niepogody niż pogody :/ mam nadzieję, że chociaż sierpień w tym roku dopisze, bo lipiec jest mocno deszczowy :/
Jednak dzisiaj nie o pogodzie. W paczuszce od MAURISSE, którą pokazywałam TU znajdował się bardzo ciekawy produkt.
Dla mnie całkowita nowość. Micelarny żel do demakijażu. Micelarne, to płyny miałam do tej pory, więc za testy zabrałam się niemal od razu, tym bardziej, że obecny wtedy produkt zakończył swoją żywotność ;)
Fajna, miła dla oka buteleczka. Lubię takie proste, jednak na swój sposób atrakcyjne opakowania. Dla mnie przywodzi na myśl te wysokopółkowe produkty, co jest raczej dobrym skojarzeniem ;)
Skład :)
Produkt wydobywamy dzięki pompce. Nie miałam z nią ani razu problemu, nie zacina się, na jedno użycie używam mniej więcej 1,5 pełnej pompki. Używam produktu niemal miesiąc, a nadal niezbyt widzę ubytek, tak więc już mogę powiedzieć, że produkt jest mega, mega wydajny!
Kolor przezroczysty, widać jakby delikatne bąbelki. Konsystencja bardzo żelowa, jednak leciutka.
Co jest fajne żel nie jest tłusty. Jest delikatny, ale makijaż usuwa dosłownie po chwili. Producent zaleca, aby do np. umalowanego oka przyłożyć wacik z zaaplikowanym żelem przytrzymać chwilę, aby tusz/cień/lliner się rozpuścił i delikatnie pocieramy oko.
Przyznam się, że nie czekałam nigdy zbyt długo. Dawałam żelowi dosłownie chwileczkę na działanie i nie zawiodłam się ani razu! I cień i tusz zmywa błyskawicznie! Jeśli robiłam mocniejszy make up (baza, podkład, puder, bronzer, rozświetlacz) wtedy używałam go na całą twarz i do tego potrzebowałam drugiego nasączonego wacika. Jednak mój codzienny makijaż to zazwyczaj krem cc/puder fixer i tyle. Jednak tusz mam zawsze ;) no i z nim radzi sobie całkiem bezproblemowo.
Jednak należy wspomnieć, że nie używam produktów wodoodpornych, na takich produktu nie testowałam ;)
I coś o czym koniecznie muszę wspomnieć, co zresztą jest zaletą każdego produktu BIOTANIQUE, które otrzymałam, mianowicie ZAPACH! Jeeezu jak to pachnie! Tak świeżo z delikatną nutą słodyczy. Już kiedyś gdzieś to czułam, ale gdzie.. w jakim produkcie, nie pamiętam. Jednak upajam się każdą chwilą używania go!
Żel nie pozostawia na buzi tłustego filmu, jednak to w sumie nie byłby jakiś duży problem, bo po nim używam płynu micelarnego i toniku, więc tłustość bym zmyła.
Bardzo ciekawy produkt, cieszę się, że zostanie ze mną na dłużej, bo jest mega wydajny. Chętnie też kiedyś do niego wrócę :)
Znacie ten produkt? Lubicie tego typu żele?
BUZIAKI, KAŚKA! :*
Bardzo mnie zaciekawiłaś tym żelem :D
OdpowiedzUsuńBałabym się tej konsystencji, ale skoro dobrze działa to może bym zaryzykowała :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale chetnie po niego siegne :).
OdpowiedzUsuńU mnie pare dni bylo ładniejszy i goraco, a dzis leje masakrycznie...
Kurczę jeszcze żelu micelarnego na oczy nie widziałam, fakt ogólnie to z płynami mam do czynienia, ale widzę że ten robi dobrą robotę :D
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ten żel ciekawi :) U mnie ostatnie parę dni to taka huśtawka, dzisiejszy poranek zaczął się deszczowo, a teraz chwilowo mam słońce :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie bardzo ładne, ale do demakijażu wolę jednak płyny micelarne :)
OdpowiedzUsuńtaka konsystencja to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńnie znam ale prezentuje sie ciekawie
OdpowiedzUsuńLubię tą firmę ;) Miałam inny zel :) I byłam zadwowolona ;)
OdpowiedzUsuńależ to cudo pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam okazji używać :-)
OdpowiedzUsuńU mnie żele micelarne się nie sprawdzają. Natomiast świetnie pracuje mi się z olejami do demakijażu.
OdpowiedzUsuńŻel micelarny już miałam, ale nie z tej marki, o której szczerze mówiąc jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuń