Witajcie :) Czas leci szybko, jestem w szoku, bo zdaje się, że niedawno byłam w ciąży a Bartuś ma już 7 miesięcy :) duży chłopak, nie ma co gadać :)
Dziś chcę wam opowiedzieć o kolejnym produkcie firmy Vianek. Ostatnio pisałam o peelingu do ciała <KLIK> dziś chcę napisać o maseczce peelingu do twarzy.
Marka Vianek ciekawiła mnie odkąd tylko się o niej dowiedziałam. Ta maseczka to już mój trzeci produkt tej firmy. Pierwszy spisał się super, drugi tak sobie, a ten ? Zapraszam na dalszą część postu:)
Produkt znajdujemy w niewielkiej tubce o pojemności 75ml. Na peeling opakowanie dosyć typowe, jednak na maseczkę już nie do końca.
Szata graficzna urzeka- piękne pomarańczowe kwiaty przyciągają spojrzenie i kuszą zawartością.
Kilka informacji od producenta, skład.
Jak widzimy produkt zachowuje swoje właściwości w ciągu 3 miesięcy od otwarcia. Powiem wam, że dla mnie nie było możliwości zużyć cały produkt w tym czasie. Mi udało się zużyć 3/4 co i tak jak na mnie i maseczki jest mega wyczynem :P
Peeling jest koloru pomarańczowego. Jest bardzo gęsty- jako maseczka nie spływa z buzi. Jako peeling nie jest jakiś strasznie mocny, a ja na buzię lubię mocne zdzieraki (z resztą w przypadku ciała też). Zapach bardzo, bardzo przyjemny :)
Jeżeli chodzi o działanie tu zaczynają się schody... Nie jestem w pełni zadowolona. Nie do końca spełnia zadanie peelingu- dla mnie jest zbyt słaby. Co do maseczkowania... Tłuścioch z niego nie lada. Plus jest taki, że nie spowodował u mnie wysypu, nie zapchał mnie, no generalnie żadnych szkód nie wyrządził. Ale co z tego jak i dobrego też nic nie wniósł? Pozostawił tylko straszną i okropną tłustość na buzi, którą musiałam domywać po każdym użytkowaniu. Nie mogłam znieść tak klejącej się twarzy- jak miałabym iść tak spać.
Ja niestety jestem na nie, nie do końca mój typ.
Znacie? Może u was sprawdził się inaczej?
BUZIAKI, KAŚKA!
Nie miałam jeszcze tego peelingu, ale produkty Vianek bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńNo ja mam mieszane uczucia, jedne się sprawdzają, drugie nie...
UsuńNa razie kończę swoje zapasy ale przymierzam się do zakupu jakiegoś kosmetyku z tej firmy :) szkoda, że ten peeling nie sprawdził się u Ciebie. Chociaż kolor ma ciekawy :)
OdpowiedzUsuńTaaaak :)
UsuńJa zaczęłam stosować ten produkt i jak na razie jestem na tak. Szkoda, że w Twoim przypadku się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńTeż żałuję ;)
UsuńMimo opinii chętnie przetestuję ten produkt od Vianek. :)
OdpowiedzUsuńJasne :) jestem zdania, że co człowiek to opinia :)
UsuńEch dobra to ja nawet nie podchodzę do niego :D
OdpowiedzUsuńHihi :D
UsuńTa tłustość na skórze mi się nie podoba ;/
OdpowiedzUsuńNo właśnie mi też...
UsuńNa mojej suche skórze mógłby się sprawdzić dużo lepiej, potrzebuję porządnej dawki nawilżenia i natłuszczenia. Dodatkowo nie mogę stosować zbyt mocnych zdzieraków, bo mam cerę naczynkową.
OdpowiedzUsuńJa przy mieszanen cerze też potrzebuję nawilżenia ale nie tak otłuszczonego...
UsuńChciałam Cię poinformować, że zostałaś przeze mnie nominowana do LBA! Więcej informacji na moim blogu :*
OdpowiedzUsuńNiestety nie używam takich peelingów do twarzy ;( przy trądzikowej cenie zrobiłby mi więcej biedy niż pożytku :(
OdpowiedzUsuńA u mnie tylko grube peelingi :)
UsuńNie zapowiada się ciekawie widzę, więc zrezygnuję z wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie sprawdziłby się inaczej :)
UsuńRównież mam wrażenie, że czas szybko leci, mój synek już wkrótce będzie obchodził 2 urodziny :)
OdpowiedzUsuńTo już zupełnie duży :)
UsuńNie widziałam wcześniej takiej maseczko-peelingu, wygląda bardzo zachęcająco :) obserwuję!
OdpowiedzUsuńNie znam go. ale dla mnie taka pojemnosć jest bardzo popularna jeśli chodzi o maseczki:)
OdpowiedzUsuńChodziło mi o opakowanie a nie pojemność :)
Usuń