Hej hej :)
Jaka piękna pogoda :) I wczoraj i dziś.. A dziś jak cieplutko.. Wyszłam do sklepu w koszulce i żakiecie tylko na wierzch, myślałam, że zmarznę a było tak cieplusio :)
Chyba pora wyciągnąć już rower :) Odświeżyć itd po zimie no i śmigać. Na rower czekałam strasznie, zima okropnie mi się dłużyła. A w tym roku jazdy na rowerze będzie multum. :) I to w towarzystwie ... ;-)
Na blogu szykuje się parę zmian. W trakcie 'produkcji' jest mój nowy szablon, mam nadzieję że wam się spodoba, bo dla mnie koncepcja bardzo się podoba. Oczywiście kolejny raz stawiam na prostotę, ale jedyną w swoim rodzaju :) Na pewno jeszcze nie raz to zrobię, ale już dziś ku pamięci dziękuję Asi za pracę włożoną w szablon! No i chyba przede wszystkim za cierpliwość, ogromną cierpliwość co do mojego wymyślania... Wierzcie mi, na pewno nie jestem łatwą w porozumieniu osoba, tym bardziej kiedy sama nie do końca wiem, czego chcę. Pomogła mi ogromnie i cieszę się, że ją poznałam :)
Założyłam też instagram. Chodziło to za mną od spotkania blogerskiego, ale w końcu zdecydowałam się, no i poczyniłam ku temu kroki i tak oto
Zapraszam was serdecznie na mój instagram :D
Double Identity
Wracając do głównego tematu, czyli recenzji.
Dziś chcę wam napisać o kolejnym produkcie, który otrzymałam 8 marca na spotkaniu bloggerek w Białymstoku. Relacja <TU> Upominki <TU>
Chodzi o olejek do kąpieli firmy Kneipp.
(skład dla ciekawskich)
Olejek mieści się w niewielkiej, twardej buteleczce, zakręcanej korkiem, o pojemności 20 ml. Buteleczka z kolei znajduje się w niewielkim kartoniku.
Z firmą do tej pory nie miałam zbyt wiele styczności. Właściwie wcale. Mimo, że ich kosmetyki były w moim zasięgu jakoś tak zawsze wychodziło, że nie wychodziło :D
No, ale spotkanie to zmieniło.
Tylko teraz.. przypadło mi do gustu, te pierwsze spotkanie, czy raczej nie ?
Zapraszam na dalszą część wpisu :)
Jak już pisałam jest to olejek do kąpieli. Psikus, taki maluśki psikus- bo nie mam wanny. Ah no cóż. Z racji, że lubię kombinować i wiedząc, że wiele olejków do kąpieli nadaje się też pod prysznic postanowiłam i ten wypróbować w taki sposób. Nie trzeba zgadywać, nie spisał się. Wcale. No cóż, przeznaczenie jego jest inne, to że chciałam nakombinować- moja wina!
Olejek jest bardzo gęsty i tłusty- jak to olejek. Pod prysznicem, bym musiała zużyć całą buteleczkę na raz, aby wysmarować całe ciało, a więc szybko z tego zrezygnowałam.
Wpadłam na inne rozwiązanie. Postanowiłam robić z nim kąpiele dla stóp, a propo's uwielbiam takie kąpiele, sól, wszelakie płyny, olejki, peelingi. Ogólnie mam fioła na punkcie wszelakich specyfików do stóp, wiem nie ma wcale na ten temat recenzji, sama w sumie nie wiem, czemu. Mam nadzieję, że się to wkrótce zmieni, w końcu wiosna to czas zmian :D
Czy polubiłam olejek stosując go w troszkę inny sposób?
Tak :) Może zapach, nie do końca mi pasował, nie był brzydki, ale szybko mnie męczył. Jego działanie jednak sprawiło, że zapach odchodził na dalszy plan :) Moje stopy po takiej kąpieli były mięciutkie, nawilżone. Nie było mowy o suchej skórze, każde zgrubienia też, dzięki niemu łatwiej można było usunąć.
Wykorzystany w taki sposób, sprawdził się. Myślę, że jako dodatek do kąpieli może być na prawdę bardzo przyjemny. A więc polecam go wam :) Warto wypróbować :)
Może znacie ten olejek? Czy u was się sprawdził ?
BUZIAKI :*
Widziałam go ostatnio w rosmannie :) był na promocji za 4 zł :)
OdpowiedzUsuńmam go na lisice !
OdpowiedzUsuńTeż mam go w domu, i też nie mam wanny, więc na razie leży :P
OdpowiedzUsuńMuszę się zabrać za jego testowanie,bo czeka na swoją kolej:)
OdpowiedzUsuńNie miałam, niestety. Ciekawie się zapowiada. :-)
OdpowiedzUsuńJakie są jeszcze wersje zapachowe? :-)
Usuńhahahaha rozwalilo mnie to jak napisałaś, że taki pikuś - nie mam wanny :D
OdpowiedzUsuńwiele osób poleca te olejki, chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMam wannę, więc może dla mnie będzie dobry, może ładnie nawilży skórę i będzie to przyjemny relaks. :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
Fajnie wygląda, może i ja zaczęłabym go używać w ten sposób, co ty, bo kąpieli nie biorę :)
OdpowiedzUsuńJa już jestem po pierwszych przejażdżkach rowerowych. Olejku nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJą oleńki lubię najbardziej do stosowania fo włosów i na skórę twarzy. Inne zastosowania nie koniecznie mnie interesują, bo do kąpieli też go nie użyję że względu na brak wanny :-)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku ale z chęcią przyjrzę się mu bliżej ;)
OdpowiedzUsuńOlejek fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie tu u Ciebie :)
Mam w planach wypróbowanie tego olejku :) Nowy szablon świetny, prosty, ale jednak wyjątkowy :)
OdpowiedzUsuńoo zmiana bloga:P ladnie:)
OdpowiedzUsuńinteresujący produkt! Jeszcze czegoś takiego u siebie nie miałam, ale chętnie bym wypróbowała!!! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszelkie olejki.
OdpowiedzUsuńFajne zmiany na blogu :)
U mnie też pikuś z brakiem wanny :) olejek wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJak nie lubię olejków, to do kąpieli mogą być :) Jedyny plus wanny jest taki, że mogę poleżeć sobie w kolorowej wodzie z pianą, ale zdecydowanie pozostaję fanką prysznica i mam nadzieję, że kiedyś do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńMaleństwo z niego-zużyłabym go do jednej kąpieli:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie tu teraz u Ciebie:)