Dostaliśmy skierowanie do alergologa, chciałabym małemu zrobić testy, przydałoby się. Niebawem kolejne usg z bioderkami, chirurg... Niby dzieciaczek właściwie zdrowy, ale i tak trzeba nachodzić się po lekarzach. No ale co ja wam będę gadać.. Dużo z was ma dzieci, więc wie jak to jest. Tych co nie mają nie chcę straszyć:P Bo mimo wszystko WARTO!
Dzisiaj przychodzę z recenzją zestawu, który otrzymał mój mąż do testów od Michała z TZU.
Zestaw wygląda elegancko :) Opakowania proste, przejrzyste, miłe dla oka. Kuracja była też z wierzchu spakowana w folię, co daje pewność, że otwierasz produkt jako pierwszy.
Na pierwszy rzut szampon.
Duża tuba o pojemności 200 ml z terminem ważności 12 miesięcy od otwarcia. Otwierany na zatrzask. Nie ma problemów z otwarciem mokrymi dłońmi, ale i nie otworzyłby się w torbie nieumiejętnie zabezpieczony.
Kilka słów od producenta.
Szampon pachnie mentolowo, jest koloru perłowego o konsystencji dosyć typowej dla szamponu Jest na w pół przezroczysty.
Producent obiecuje, że przy regularnym stosowaniu zapobiega on łupieżowi i wypadaniu włosów.
Czy tak rzeczywiście jest?
Mąż używa szamponu już od ponad 3 tygodni. Myje włosy codziennie. Jest zadowolony z jego działania, nie podrażnił mu skóry głowy- nie wywołał łupieżu to już ogromny plus bo większość szamponów robi mu krzywdę. Włosy mu jakoś mocno nie wypadają, ale szampon nie spowodował zwiększenia wypadania, czyli zapobiega wypadaniu.
Tak na prawdę obietnice spełnione.
Ogólnie Łukasz jest zadowolony, włosy są miękkie, odświeżone i przyjemnie pachną.
Ale ... Stwierdził, że taki sam efekt ma przy innym szamponie, który jest o wiele tańszy niż ten...
A więc przyjemny produkt, ale jest nieadekwatny co do ceny.
Pora na kurację:
Kuracja ma za zadanie hamować wypadanie i pobudzać wzrost nowych włosów.
Produkt znajduje się w buteleczce. Jego aplikacja jest fajnie skonstruowana. W razie długich włosów, nie mamy problemu ze stosowaniem bezpośrednio na skórę głowy.
Mąż używał kuracji codziennie przez dwa tygodnie. Niestety dłużej nie dał rady, gdyż strasznie, ale to strasznie swędziała go głowa. Po odstawieniu specyfiku problem podrażnienia skalpu zniknął.
Nie zauważył jednak żadnych nowych włosków. Jeżeli chodzi o wypadanie włosów, nie zwiększyło się ono, lecz nie było jakieś strasznie widoczne.
Na pojawienie się nowych włosków czekaliśmy, ale się niestety nie doczekaliśmy.
Być może kuracja była stosowana zbyt krótko, jednak stosowanie jej na dłuższą metę mogłoby przyprawić go o nerwicę.. :P
A więc kuracji niestety polecić wam nie mogę... a szkoda.
Znacie te produkty ??
BUZIAKI,
KAŚKA
wreszcie cos dla mnie by powiedzial moj :)
OdpowiedzUsuńSzampon może i u mojego by się sprawdził, ale kuracja nie.
OdpowiedzUsuńSzampon oki rówież bym sprawiła mężowi ale kuracja odpada raczej
OdpowiedzUsuń