Jakieś postanowienia?? Marzenia, zachcianki?
Ja na pewno niebawem opublikuję post z zachciankami na 2016, postanowień też parę mam co prawda niezbyt skomplikowanych.
A no i koniecznie muszę rozliczyć się ze swoimi zachciankami na 2015, czy coś tam zostało? Ojj chyba tak, no ale nic straconego, zawsze mogę je po prostu odrobinę przenieść w czasie. No ale o tym niebawem ...
Ja w tym roku spędziłam sylwester w domu we dwójkę, z mężem, no prawie w trójkę już :P Już tylko dwa miesiące i Bartuś będzie z nami :) Za 2,5 tygodnia idziemy na usg sprawdzimy ile kruszynka waży, ile ma długości no i jak wszystko się rozwija. No i oczywiście też położenie, chociaż jeśli się nie zmieniło to jest idealne do porodu siłami natury od usg w 23 tygodniu ciągle jest główką w dół.
Chociaż ostatnio tak daje mi popalić, że może się przemieścił :P Taka rewolucja w brzuchu że hoho!
To, że tak się wypycha przynajmniej uświadcza mnie w przekonaniu, że jest okey, tak to sobie tłumaczę, bo też czemu ma być coś nie tak ?
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją kremu do włosów, który niedawno trafił na moją półkę pod prysznicem- tak, tą dodatkowo dostawioną, bo na poprzednią się już nie mieścił :P
Opakowanie już na pierwszy rzut oka wygląda baardzo profesjonalnie. No ale tak też jest. Jest to profesjonalny kosmetyk fryzjerski. Jest dostępna tylko w niektórych drogeriach Rossmann.
Od razu dziękuję bardzo za możliwość przetestowania kremu- miło jest testować nowość na rynku :)
Skład i kilka słów od producenta.
Krem jak widać na zdjęciu mieści się w tubce. Pojemność to 250 ml, czyli bardzo standardowa.
Tubka jest miękka, nie ma żadnego problemu z wydobycia kosmetyku.
Zamykana zakrętką no i to jedyny mankament.
Dla mnie jest to mała niedogodność, dużo wygodniej byłoby używać kremu, gdyby był zamykany na zatrzask.
Z tym kremem to jest wręcz niemożliwe. Zawsze najpierw rozprowadzam go na dłoniach, następnie wmasowuję we włosy. Krem nakładam od nasady aż po same końce.
CO Z DZIAŁANIEM ??
Nie przyspiesza przetłuszczania- nakładając go też przy skórze to właśnie chciałam sprawdzić, gdyż moje włosy lubią się przetłuszczać.
Ułatwia rozczesywanie moich kłaczków- co jest nie lada sztuką- moje włosy szybko się uodparniają na takie działanie takich produktów.
Włosy po wyschnięciu są bardzo przyjemne w dotyku. Lejące się i jakby bardziej wygładzone. Warto wspomnieć że nie używam suszarki od jakichś 3 lat, właściwie zdarza mi się użyć jakoś 2-3 razy do roku, to też na pewno ma znaczenie. Nie wiem jak włosy zachowywałyby się po wysuszeniu suszarką, czy efekt byłby ten sam.
W każdym razie ja jestem bardzo zadowolona z kosmetyku. Na pewno też potrzebowałam jakiejś zmiany w pielęgnacji, ale nie raz to robiłam wcześniej bez rezultatu.
Wniosek prosty- krem musi coś w sobie mieć, skoro efekt jest na prawdę fajny!
Chętnie zużyję go do końca, a przede mną, po prawie miesięcznym używaniu, jeszcze 3/4 opakowania- więc jest też oszczędny- kolejny plus :)
Myślę że warto byłoby go wypróbować razem z szamponem z serii- efekt na sto procent byłby podwójny :)
Polecam go wam, jest warty uwagi :)
http://www.ilsalonemilano.com/pl/
https://web.facebook.com/ilsalonemilano/
Kochani Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku:* Samych radości i spełnienia! No i dużo zdrówka, wiadomo, to jest mega ważne!
BUZIAKI :*
Bardzo ciekawy ten krem do włosów :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go wcześniej ;)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńO kosmetyku pierwszy raz słyszę. Dobrego roku kochana ;*
OdpowiedzUsuńTyp zamknięcia doprowadziłby mnie chyba do szału. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńno właśnie też myślałam żeby dokupić szampon, bo sam krem jest ostro spoko! :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten krem :)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że to bardzo interesujący produkt. Wszystkiego najlepszego w nowym roku kochana :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tych kosmetyków jeszcze, więc chętnie ich poszukam ;)
OdpowiedzUsuńNie widzialam tej firmy w Rossku. :)
OdpowiedzUsuńBędzie wszyystko ok :))))
Jak uda mi się na niego trafić, spróbuję :) Ja też nie używam od dawna suszarki :) tylko kilka razy w roku:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę go na oczy ;) Też staram się unikać suszarki.
OdpowiedzUsuńMnie oczarował jego zapach :)
OdpowiedzUsuń