Święta, święta i po świętach... Minęło szybko, jak zawsze. Nawet nie odpoczęłam porządnie a miałam prawie tydzień wolnego... A co mnie czekało dzisiaj w pracy, o matko jedyna, strach się bać.
A jak wam minęły Święta? Odpoczęliście ?
Dzisiaj chciałam wam opowiedzieć o pewnym specyfiku. Ogólnie nie nastawiałam się na zbyt wiele, coby się nie zawieść.. A więc właściwie zaskoczył mnie ogromnie. Same sprawdźcie czy na plus.
Chodzi konkretnie o krem do biustu firmy Pullana.
(Skład dla ciekawskich)
Konsystencja dość gęsta, kremowa. Łatwo się wchłania, wystarczy chwila masażu. Nie pozostawia lepiącej warstwy- co lubię bardzo, bo wiadomo, że nie będę chodzić naga i czekać aż się wchłonie. Właściwie od razu, po nabalsamowaniu reszty ciała spokojnie można się ubrać, bez obawy zabrudzenia bielizny, lub odzieży.
Kolor biały- jak widać. Jeśli chodzi o zapach jak dla mnie bardzo neutralny, a jak wiecie jestem baardzo wrażliwa na zapachy.
A co się tyczy działania ...
Kremik jest bardzo przyjemny w użyciu. Przyjemnie nawilża skórę, nie czuć uczucia ściągnięcia. Skóra jest widocznie bardziej napięta i delikatnie mocniej ujędrniona.
Dzięki Bogu.. (:P) nie zauważyłam, aby mój biust się powiększył, bo tego nie chcę, ale też i w takie cuda nie wierzę. W ujędrnienie, napięcie skóry i nawilżenie jej jestem skłonna uwierzyć.
I rzeczywiście krem to robi.
Jestem bardzo zadowolona z działania. Używanie go weszło mi już w nawyk, codziennie po wieczornej kąpieli bądź prysznicu używam kremu. Regularnie od jakichś dwóch tygodni- a więc efekt jest w miarę szybko. Zostało mi jeszcze dużo, nie sądzę, że uda mi się go w marcu użyć, jest mega oszczędny i wydajny.
Myślę, że byłabym skłonna kupić opakowanie jak ten się skończy, aczkolwiek zobaczę jak będę stała z denkowaniem kosmetyków jak i z $.
Ogólnie miły produkt, który poprawia stan skóry, co widać gołym okiem. Polecam go wam, warto go wypróbować.
Muszę was przeprosić za miesiąc z góry... Nie będzie mnie tu za wiele, gdyż staram się zmusić do nauki do matury, a więc same rozumiecie..
Postaram się być jak najczęściej- pisać i odwiedzać WAS :)
BUZIAKI :*
Matura poważna rzecz ucz sie:) Trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam ten kremik ! ;)
OdpowiedzUsuńAkurat kremów na biust nie używam dlatego oddałam go koleżance, za to lubiłam ich krem wyszczuplający ;)
OdpowiedzUsuńPolubiłam ich żel pod prysznic, a ten kremik dałam mamie, ona ma co pielęgnować :)
OdpowiedzUsuńdobrze ze sie nie powiekszył - boskie:)
OdpowiedzUsuńojj żebyś była na moim miejscu byś tak samo mówiła/pisała :P
UsuńCiekawy krem :)
OdpowiedzUsuńMiłej nauki :)
bardzo fajny jest :)
OdpowiedzUsuńJa takich kremów nie używam więc nie miałam okazji go poznać.
OdpowiedzUsuńPowodzenia na maturze :) oj kiedy ja ją zdawałam stres mnie nieźle zżerał :))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zdjęcie ze składem jest nieczytelne :( Chętnie zobaczyłabym, co jest w INCI.
OdpowiedzUsuńAle tak jak i Ty, ostrożnie podchodzę do obietnic powiększenia biustu przez krem :D
Miałam z Pullany, ale balsam do ciała. :-) Był świetny, dobrze nawilżał i wygładzał. :-)
OdpowiedzUsuńA stosowałaś może z EVELINE? Masz porówanie? Bo ja właśnie kiedyś rózowy z eveline miałam i nie zauważyłam cudów. Może też dlatego, że nie byłam sumienna:/ Teraz muszę to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: fochzprzytupem.blogspot.com :)
używałam kremu z Eveline i ten jest dużo lepszy :)
Usuńja bardzo lubię tego typu produkty :)
OdpowiedzUsuńu mnie czeka jeszcze na premierę :)
OdpowiedzUsuńJa póki co nie znalazłam żadnego fajnego produktu do biustu ;p
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę. A w powiększenia też nie wierzę, ale poprawa stanu skóry się przydaje :)
OdpowiedzUsuńChyba pora i u mnie zacząć stosować coś na biust:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na maturze :D
OdpowiedzUsuńBardzo rzetelna recenzja !
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis :)
Ja tam nie wierzę w żadne takie cudaki ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej nauki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale miło że ujędrnia i napina skórę :) Powodzenia w przygotowaniach do matury :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie gdzie można kupić ten krem??
OdpowiedzUsuńw Naturze :)
Usuń