Witajcie :)
Pogoda nie zachęca do niczego, raz leje deszcz, raz pada grad, później śnieg. ogromny wiatr no i raaz na jakiś czas wpada jakiś promyk słońca. Słońce trochę ogrzewa widokiem, bo ogólnie jest zimno.. Brr.
No ale wróćmy do tematu. Dzisiaj chcę wam pokazać co zużyłam w tym miesiącu. Nie jest tego ogromnie dużo, ale tragedii też nie ma.
I w tym miesiącu mam kilka wyrzutków.
Próbki nivea się przeterminowały i to bardzo! Nie wiem, czy przypadkiem nie były po terminie jak je dostałam ...
la roche posay długo leży zapomniana- po terminie.
Dwa cienie u góry, leżą długo, nie używam, więc wyrzucam.
próbka playboy- leży dłuuugo
krem miodowy- po terminie, zapomniałam o nim.
Antyperspirant fa- minęło 12 m-cy zużyłam 3/4 reszty nie zdążyłam...
pomadka avon, masełko nivea, balsam do ust avon- długo otarte, nie zdążyłam zużyć przed terminem.
Serum z Eveline czekało czekało... i się przeterminowało..
tester z lirene- duużo za ciemny, zapomniałam o nim, tak to bym oddała.
TWARZ, STOPY:
- micel garnier <RECENZJA>
- chusteczki do okularów flink&sauber- bardzo fajne dla okularników :)
- maska/peeling planet spa <RECENZJA>
- płatki carea- jak zawsze;-)
- krem do stóp z oriflame- nic nadzwyczajnego
- tusz do rzęs z Eveline <RECENZJA>
- próbka podkładu infallible od Loreal- jak na zużytą tylko próbkę był niezły
CIAŁO:
-olejek do kąpieli/pod prysznic z Farmony- boski zapach, ale znudził mi się szybko... Do kąpieli ekstra- pod prysznic niezbyt. Długo męczyłam
- żel p/p z dove <RECENZJA>
- op. po maszynkach BIC - bardzo dobre :)
- peeling arbuzowy od Bielendy <RECENZJA>
- sól od white flowers- ładny zapach, nie wysuszała
- próbka żelu od Kneipp- cudny! zapach
- dwie próbki płynu do higieny intymnej z ziaji- znam od dawna- fajny płyn :)
- dezodorant fa- fajny zapach, dobrze działał i żel pod prysznic STR8- beznadzieja. zapach krótko się utrzymywał i wcale nie był nadzwyczajny.
- wkładki always- wolę facelle, te są z siateczką, z facelle mają bawełniany wierzch.
WŁOSY:
- maska z avonu- nie najgorsza, ale jakoś nie zasłużyła na recenzję :)
- facelle- jako szampon <RECENZJA> nie pierwsza i nie ostatnia butelka
- Vatika- szampon z czarnuszki- niestety nie ja go zużyłam... Mój chłopak go dorwał, nie zdążyłam go użyć.. Na pewno kupię drugi, dla chłopaka, ale i dla siebie :) Muszę wypróbować razem z maską
To już wszystko :)
No nie ma tego aż tak dużo. Ale zawsze coś :)
A jak wasze zużycia??
Co znacie i lubicie, a czego nie?
BUZIAKI,
KAŚKA :*
spore denko;) u mnie tym razem skromnie ale o tym jutro na blogu ;)
OdpowiedzUsuńZ Twojego chyba nic nie znam..
wow jestes mistrzyna denka marcowego :)
OdpowiedzUsuńOGROMNE denko :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie testuję płyn micelarny z Garniera, który pokazałaś na zdjęciu. :P
OdpowiedzUsuńWidzę jeszcze olejek Tutti-Frutti - wspaniale pachną. :-)
Usuńspore deneczko. gratuluje
OdpowiedzUsuńOryginalna nie będę - duże denko.
OdpowiedzUsuńZ Twoich produktów miałam: płatki kosmetyczne - nie lubię, irytują mnie bo się rozdwajają; micel z Garniera - taki sobie; Facelle - uwielbiam
ładne denko, moje też się szykuje ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego szamponu z Vatiki :) Jak uda Ci się go przetestować przy kolejnej butli to liczę na recenzję :D
OdpowiedzUsuńEeee no sporo tego zużyłaś ;)
OdpowiedzUsuńEfektywny z Ciebie zzuzywacz, ale widzę, że w niektórych przypadkach termin ważności był szybszy. Kiedyś bardzo lubiłam te maseczke Avon
OdpowiedzUsuńPożądane denko moje z 2 miesięcy jest o polowe mniejsze :) co znam micel z garniera uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam Vaitkę z czarnuszką, który zużyła Twoja miłość:) Jest rewelacyjny, a wraz z maską tworzą efekt idealny :) moje włosy kochają te dwa kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńNoooo robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńteż mi nie przypadła do gustu ta maseczka z Avonu. w ogole nie działa na moje włosy. pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńsand-cosmetics.blogspot.com
wow, sporo udało Ci się zużyć ;)
OdpowiedzUsuńSpoooore denko!
OdpowiedzUsuńSporo tego :) Muszę w końcu wypróbować płyn Facelle jako szampon :)
OdpowiedzUsuńImponujące denko, mi zebranie takiej ilości zużytych kosmetyków zajęłoby może 3 miesiące. Bardzo lubię to serum z Eveline, które Tobie niestety się przeterminowało. O ile peeling tej serii mnie rozczarował, z serum jestem bardzo zadowolona :) Żelami Facelle myję włosy już od ponad roku, raz w tygodniu stosując tylko jakiś mocniejszy szampon oczyszczający i baaardzo je lubię, szczególnie wersję z aloesem! :)
OdpowiedzUsuńjakie duże denko :) uwielbiam micele z garniera :)
OdpowiedzUsuńNiezłe denko. Miałam chyba tylko Facelle i oprócz śmierdzącego zapachu zgniłków jest ok :) choć ja używałam zgodnie z przeznaczeniem...
OdpowiedzUsuń