środa, 4 marca 2015

Denko #2 / 2015 :) Czas rozliczyć luty...

Heej :)

Dzisiaj przedstawiam wam, moje pustaczki. Troszkę się nazbierało, ale nie jest tego aż tak dużo  :) Sporo rzeczy używałam od dłuższego czasu, właściwie większość zużywałam dłużej niż miesiąc :)

A więc do dzieła ...

Wszystko razem. Niby wygląda, że sporo, ale większość to raczej drobiazgi :)

Włosy:


- szampon do włosów Johnson's Baby- moje ente opakowanie :) jak dla mnie świetny delikatny szampon. Pomaga mi koić skórę głowy, ale już muszę poszukać innego, co by włosy się odzwyczaiły. Pewnie i tak szybko wrócę do niego. :)
- facelle- płyn do higieny intymnej- używałam jako szampon- na początku byłam zachwycona. Teraz jestem zadowolona. Płyn bardzo słabo się pieni, trzeba go dużo użyć, żeby dokładnie umyć włosy. Jednak jest tani, więc generalnie nie jest to aż tak nieopłacalne. <RECENZJA>.
- Schwarzkopf essence ultime - odżywka do włosów bez spłukiwania- z biotyną. Żadnego szczególnego działania nie zauważyłam, ale zapach cudny! No krzywdy mi nie zrobiła, jestem nastawiona neutralnie :)
- Syoss- Professional Performance- farba do włosów: 1-czerń. Świetna! Od dawna jej używam! Polecam farbę. Nie podrażnia mi skalpu, dobrze kryje, nie spłukuje się. Już trzecie mycie włosów po farbowaniu ani odrobinę nie barwi wody. POLECAM!

Intymnie:

-  płyn do higieny intymnej Lactacyd femina. Jak dla mnie kicha. Ale kiedyś był super. Używałam go jak tylko wyszedł i byłam zadowolona, w tej chwili nawet do pięt nie dorasta piance z facelle.
- podpaski biedronkowe femina- spoko : ]
- wkładki Facelle- bardzo je lubię :) Z racji zmiany pracy w tym miesiącu aż dwa puste op. Zabrałam swoje 'pierdoły' z szafki i znalazłam puste op. :)
- nawilżany papier toaletowy- zbyt słodki zapaszek, wole neutralniejsze :)



Ciało:


- zimowy krem dove. 1/3 wyrzucam... termin niestety..
- mydło w płynie Isana- fajny zapaszek :)
- zapas mydła w płynie z isany. Niby wanilia. Dla mnie sztuczny zapach. nie polubiłam.
- żel pod prysznic od Bingospa. <RECENZJA>. Nie lubię, nie wrócę do niego.
- krem do rąk- u mnie od ciała- od Farmony <RECENZJA>


Antyperspiranty: 


-dwa mojego mężczyzny. Są tu bo bosko pachną! Ten niebieski super chronił, ten czerwony nie dawał rady, no ale zapach mega :)

- antyperspirant garnier invisible- używam od dawna- super!


Twarz, dłonie:


- gruboziarnisty peeling do twarzy perfecta- <RECENZJA> - bardzo fajny.
- puder Affinitone od Maybelline- lipa, wyrzucam jakies 70%.. Owszem pokruszył się, ale zanim się pokruszył użyłam dosłownie kilka razy.
- zmywacz od sensique- po pierwsze strasznie opornie zmywał, po drugie melon? Jaki k* melon?! Smród jak każdy inny :)
- plasterki punktowe do pryszczy od Synergen- świetna sprawa :) mój chłopak je bardzo lubi, mi czasem też się przydają.

Próbki, nie próbki, testery ...


- odżywka od Syoss- była dodatkiem do farby- lubię ją, ładnie wygładza włosy bez obciążania ich :)
- próbka kremu od nivea i od YR- ciężko mi się wypowiedzieć po zużyciu raptem po kilka ml produktu ...
- dwa testery - loreal mat' magique- miałam dwa odcienie 08 i 06. 06 super mi pasował, świetnie się rozprowadzał, nie tworzył maski, wtapiał się w skórę.
Drugi, ciemniejszy zupełnie na odwrót, no owszem był ciemniejszy, ale np to, że ważył się na twarzy to nie jest kwestia koloru ... Nie wiem o co chodziło, ale wywaliłam prawie cały.
Generalnie są to testery, ale 06 starczył mi na ok 8-10 użyć więc nie tak mało :)

I to wszystko :) W tym miesiącu staram się wszystko wykorzystać, to co mam pozaczynane, średnio mi to idzie, ale nie jest źle. Mam nadzieję, że na koniec marca wynik będzie lepszy :)

BUZIAKI,
KAŚKA
:*




22 komentarze

  1. Sporo tego:) Znam jedynie kilka Twoich zdenkowanych kosmetyków:) Puder Affinitone u mnie także totalna masakra... ja oddałam swój kuzynce, u której się sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uwielbiam każdy z gamy Facelle do mycia twarzy :)
    Obecnie znów wróciłam do mycia buzi facelle i jest to super rozwiązanie, dwa razy w tyg stosuję mydło czarne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam, ze puder Affinitone jest lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. sie postarałas:) duze to denko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę tutaj mój kochany facell :)
    Innych rzeczy nie miałam. Gratuluję denka :))
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Duże to denko. Lubię Facell i Perfectę. Latacyd to dla mnie bubel, strasznie się z nim męczyłam - z tego co pamiętam wyrzuciłam go w połowie

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam krem do rąk z Farmony. U mnie fajnie działa, ale zapach pod koniec nie jest już taki ładny jak na początku:)

    OdpowiedzUsuń
  8. wow, ładnie Ci poszło :) Ja Facelle bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ładnie Ci poszło. Chyba kupię sobie Johnson's Baby, bo już z 10 lat go nie miałam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnie Ci poszło :) wczoraj robiłam porządek w szafce z ksometykami i poprostu masakra ile tego tam jest :P nie wiem kiedy to wszystko zużyję...

    OdpowiedzUsuń
  11. Spore denko, gratuluję zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój ulubiony antyperspirant z Garniera;) Zapraszam do mnie na rozdanie Zoeva

    OdpowiedzUsuń
  13. Myszę wypróbować te plasterki punktowe :D Własnie teraz by mi sie przydały :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Sporo tego. Też kiedys miałam ten puder z Maybelline i nigdy więcej. W ogóle nie matuje, strasznie toporny i w torebce kiedys cały mi się pokruszył... Tragiedia!

    OdpowiedzUsuń
  15. też mam to mydło z isany, tyle, że z pompką i bardzo je lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Od jakiegoś czasu zastanawiam się właśnie nad tą farbą z Sayossa i chyba się skuszę :)
    Obserwuję, widzę że mieszkamy w małej odległości chyba ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!