czwartek, 25 stycznia 2018

PAUL MITCHELL: Lavender Mint. Moistruizing shampoo & conditioner.

Witajcie Kochani!
Przepraszam was bardzo za to, że tu u mnie ostatnio taka cisza. Niestety ostatnio wszystko tak się kręci, że ciężko mi ustać na nogach bez podtrzymania ;) Serio serio. Szukanie pracy, rozmowy , Bartek, dom, organizacja spotkania. Powiem szczerze, że chętnie bym się wyspała..
Kładę się 23-24, wstaję ok 6. Jakby ni liczyć pobudek syna, pewnie byłabym wyspana :D a tak co rano czuję że zmartwychwstaje, a nie się budzę :P
Znacie to? Czy raczej prowadzicie spokojny tryb życia?


Dzisiaj słów kilka o pewnym duecie do włosów, które otrzymałam na spotkaniu blogerskim w Grajewie :)
Ciekawi jak się sprawdził? Zapraszam!

Wiele, wiele razy słyszałam o firmie PAUL MITCHELL, jednak niestety tylko ze słyszenia.Bardzo, ale to bardzo się ucieszyłam jak zobaczyłam, że będę mogła poznać ich produkty <3
Trafiło na szampon i odżywkę z serii Lavender Mint.
Zestaw ten otrzymałam od Miasto Włosów.

<<Spotkanie blogerek w Grajewie relacja.
<<Spotkanie blogerek w Grajewie upominki.


Tak pięknie zapakowany był zestaw! Dodatkowo było dołączone mydełko, które jest boskie! Orzeźwiające, cudnie miętowo pachnące, chłodzi skórę, bardzo fajne uczucie, chociaż kocham ciepło, nie sprawia że robi się zimno, ale fajnie chłodzi, no to trzeba poczuć!


Kilka informacji oraz składy, niestety karton wyrzuciłam :( nie zauważyłam że tak kiepskie foto wyszło :(




Najpierw kilka słów o szamponie ;)


Mieści się on w sporej, o pojemności 300 ml butelce. Ciemny, niemal nieprzezroczysty plastik, jednak dosyć miękki. Żadnych zbędnych grafik, produkt od razu przywodzi na myśl, że jest z profesjonalnej serii ;)


Otwarcie na zatrzask. No właśnie, szkoda, że nie jak w odżywce, pompka. Niestety ciężko mi się to otwierało i za pierwszym razem jeden 'zawiasik' się ułamał. Dosyć spory otwór, jednak nie wydobywa się zbyt dużo produktu.


Zdecydowanie gęsta konsystencja, perłowy kolor. Zapach bardzo rześki lawenda z miętą, na prawdę fajnie pachnie. Świetnie się pieni, dobrze oczyszcza skórę głowy, jednak moją.. aż przesadnie. Niestety bardzo mnie podrażnił, jakiś składnik ewidentnie mi nie posłużył :(  Ale znacie moją skórę głowy, na maksa wrażliwa, generalnie skład nie jest dobry, więc tego się spodziewałam.


Teraz odżywka ;)


Podobna buteleczka, również 300 ml pojemności, jednak tutaj mamy pompkę ;)


Tutaj mamy buteleczkę z pompką. Mega wygodne rozwiązanie, lubię je też jeśli o szampony chodzi ;)

Na słowo mi musicie uwierzyć, że konsystencja jest gęsta, kremowa  (niestety zdjęcie mi przepadło).  Bardzo dobrze rozprowadza się na włosach i łatwo zmywa. Szczerze to nie czuję zbytnio po włosach żeby była na nich chociaż chwilę ;) Kompletnie nie poczułam jej właściwości, nie zrobiła nic, nie wygładziła, nie ułatwiła rozczesywania.. Żeby nie ukochane mleczko pewnie bym wyrwała wszystkie przy czesaniu :/

Taka legenda, taka cena a u mnie zamiast efektu, leczenie skóry od nowa. Eh, nie lubię tego.
No ale niestety, nie wszystko jest dla wszystkich ;) Czytałam o zestawie dobre opinie, np. u Alicji ;) i Emilki :)


Znacie kosmetyki Paul Mitchell? Co się u was sprawdziło?

BUZIAKI, KAŚKA :*

8 komentarzy

  1. Szkoda, że się nie spisały.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie przepadam za miętowymi i lawendowymi kosmetykami :)
    doskonale znam uczucie zmartwychwstania :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Lawenda <3 uwielbiam ich szampon tea tree - boski ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. hm może być ciekawie :)

    Przypominam o Walentynkowym konkursie :)
    Zapraszam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jezu pierwszy raz widzę nazwę tej marki ;dd

    OdpowiedzUsuń
  7. Na szampon bym się nie skusiła, ale na odżywkę czemu nie, choćby z ciekawości ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!