poniedziałek, 29 grudnia 2014

Ratunek dla problemowej skóry głowy? Jednak istnieje! Maska- masaż od Natura Siberica! Mój absolutny hit!!

Witajcie :)

Jakiś czas temu, był dzień darmowej dostawy, o którym każda z was dobrze wiedziała  :P
Skusiłam się wtedy na zachwalaną prze Gosię maskę-masaż do włosów ze strony Grota bryza.



Gosia twierdziła, że pomaga jej na problemy ze skórą głowy, łuszczenie się naskórka itd.  
Link do jej recenzji :)
Stwierdziłam, że skoro za dostawę nie płacę co mi tam. Spróbuję.
Wierzcie mi, że miałam dosyć swojej skóry głowy, lada dzień gotowa byłam ogolić się na łyso, z ogromną nadzieją że to pomoże.
Nie wspominając jak wspaniale pracuje Grota bryza, sklep który serdecznie polecam!
Maskę dostałam w tempie ekspresowym! Od razu wzięłam się za testy :)

Zacznę od pierwszego wrażenia. Najpierw uderzył mnie słodki zapach .... Masy makowej! Dosłownie! Dla mnie maska ma taki zapach! Po części przypomina mi święta i pyszne makowce mojej Mamy :)

Konsystencja bardzo przyjemna, gęsta, ale nie przesadnie gęsta. Drobinek- pestek granatu jest baaardzo dużo. Przy długich włosach na pewno jest to trochę kłopotliwe. Ciężko wypłukać drobinki, ale też i dokładnie na każdy centymetr skóry nałożyć maskę.
Na wypłukanie jest sposób. Maskę nanieść, po 15 minutach namoczyć i rozczesać włosy. Po rozczesaniu małe prawdopodobieństwo, że czegoś nie uda się spłukać. :)



Jeżeli chodzi o sumienne nałożenie maski, trzeba po prostu nakładać na końce palców i delikatnie wgłębiać się we włosy i wtedy rozsmarowywać maskę. Da się. Nie jest łatwo, ale się da :)

Po spłukaniu maski włosy są lejące się, mięciutki i taakie pachnące! Maska na włosy działa świetnie. Czuć nawilżenie. Moje włosy od razu zmieniły strukturę.

A jeżeli chodzi o skórę głowy? O niebo lepiej! Praktycznie wcale nie czuję swędzenia, przeszła mi ochota na drapanie się, a wierzcie mi, był czas że miałam z tym straszny problem. I sypało mi się z głowy jak śnieg, którego w tym roku tak skąpo ;-)
A na czarnych włosach... Wstydziłam się rozpuszczać włosy...
Maska wróciła mi życie włosów. Skóra na głowie nie łuszczy się, nie swędzi. Jak przeczesuję włosy tuż przy skalpie nie czuję żadnych 'strupków' ani nic takiego...
Ja na prawdę już straciłam nadzieję ...
Opakowanie się kończy, ale na pewno zamówię kolejne! I to nie jedno! Namówiłam też na tą maskę siostrę, więc zamówienie będzie hurtowe :)

 OD PRODUCENTA:
'Cudowne właściwości soli, solanek i błota z Morza Martwego znane są już z czasów starożytnych. Już wówczas zauważono, że kąpiele w tym morzu korzystnie wpływają na skórę. Królowa Saba i Kleopatra potrafiły docenić to dobroczynne działanie. Dziś już wiemy na czym polega ten cud.

Analizy składu wód, soli i błota Morza Martwego potwierdziły ich unikatowy skład. Bogata i niespotykana kompozycja makro i mikroelementów tłumaczy ich wpływ na skórę i organizm człowieka. Zachęcamy Was do sprawdzenia tego działania na sobie.

Morze Martwe posiada unikalne właściwości uzdrawiające. Zawarte w nim minerały mają wyjątkowy naturalny skład, dzięki czemu posiadają silne działanie wzmacniające i regenerujące na włosy i skórę głowy.
Maska– masaż na porost włosów stworzona na bazie uzdrawiającej mineralnej soli Morza Martwego poprawia procesy  przemiany materii w skórze głowy i cebulkach włosów, aktywizuje ich wzrost, regeneruje i poprawia elastyczność oraz przywraca zdrowy połysk.

Certyfikowane organiczne składniki maski intensywnie odżywiają włosy i skórę głowy, chronią przed negatywnym oddziaływaniem czynników zewnętrznych. Rozdrobnione pestki granatu delikatnie działają oczyszczająco na skórę głowy.
Organiczny olejek orzecha włoskiego i fito mleczko kakaowe aktywnie nawilżają i odżywiają skórę głowy, nasycając ją witaminami.

Sposób użycia: niewielką ilość maski nanieść na wilgotne, umyte włosy i skórę głowy, przeprowadzić delikatny masaż,  pozostawić na 10-15 minut, po czym zmyć ciepłą wodą.

Skład (INCI): Aqua, Cetearyl Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil, Cetyl Esters, Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Bis-Cetearyl Amodimethicone, Punica Granatum (Pomegranate) Seed Powder (rozdrobnione pestki granata), Hydrolyzed Lupine Protein, Panthenol, Theobroma Cacao Butter/ Dicaprylate /Dicaprate /Xanthan Gum (kakaowe fitomleczko), Juglans Regia Oil (olejek z orzecha włoskiego), Cyclopentasiloxane, Maris Sal (sól morza martwego), Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Hydroxyethylcellulose, Citric Acid.  '


Znacie tą maskę dziewczyny? Któraś z was miała taki problem jak ja? Może wam pomogło coś innego. Chętnie się dowiem :)
Pozdrawiam!

19 komentarzy

  1. Czytałam o niej sporo dobrego i mam coraz większą ochotę na wypróbowanie, tym bardziej, że moja skóra głowy jest dość kapryśna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że warta polecenia ta maska do włosów. Gdzie można taką kupić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://sklep.grotabryza.pl/maska-masaz-na-porost-wlosow.html
      :)

      Usuń
  3. Moja skóra na głowie jest na szczęście bezproblemowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze to chyba coś dla mnie 😀 czekam na jakieś rabaty na syberii żeby zamówić 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko że nie ma jej w magazynach :( Na grota bryza też nie.. :(

      Usuń
  5. fajna maska! muszę o niej powiedzieć mamie, bo ona ciągle ma jakieś problemy ze skórą głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz widzę tą maskę, bardzo ciekawa, będę o niej pamiętała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z chęcią wymasowałabym sobie nią skórę głowy, jak zawsze chwaliłam się, ze nie mam z nią problemów, tak ostatnio skarżę się na jakiś dziwny tłusty łupież... obecnie stosuję na to olejek laurowy, mam nadzieję, ze pomoże, bo już dwa tygodnie mnie męczy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!