środa, 22 listopada 2017

VIS PLANTIS: Zestaw przeciwłupieżowy z dziegciem brzozowym.

Witajcie Kochani!
Zima przyszła! Padał u nas przedwczoraj niezły śnieg, chociaż fakt, szybko zginął :)
Ale dzisiaj rano odwożąc Bartka do przedszkola miałam problem z dostaniem się do auta :P drzwi nam przymarzły! Przy -4, olaboga co będzie przy -20? :o w zeszłym roku jak było poniżej 25, nie odpalił :P ma być zima stulecia, więc będzie ciekawie!
Adaptacja idzie nam coraz lepiej! Bartek już mniej płacze, kompletnie inaczej się zachowuje i jak go zostawiam i jak odbieram. Wszystko idze ku dobremu! Cieszę się, bo powoli traciłam nadzieję...


Dzisiaj kilka słów o zestawie Vis Plantis, na który trafiłam przypadkiem. Jak wiecie mam bardzo problemową skórę głowy. Kiedyś, moja dermatolog powiedziała, że najlepszym na ten problem lekarstwem byłaby maść dziegciowa, ale mając taką burzę włosów jak ja, nigdy ich nie domyję... Więc borykałam się z tym dalej, czasami było lepiej, czasami gorzej.
Natrafiłam nie tak dawno na produkty z dziegciem brzozowym, więc postanowiłam je wypróbować, idąc jakby za radą P. doktor.
Wiedziałam, że będzie to łagodniejsza formuła i raczej bez problemu to zmyje. Postanowiłam zaryzykować.


Oba produkty zapakowane są uprzednio w kartoniki, na których znajdziemy wszelkie informacje na ich temat, oraz składy.

Na pierwszy ogień szampon.


Skład ;)




Kilka słów od producenta.


Szampon docelowo znajdziemy w brązowej, przezroczystej butelce, zamykanej na zatrzask. Fajnie, że można kontrolować zużycie. Lubię przezroczyste, lub pół transparentne opakowania.


Szampon ma konsystencję żelu, dosyć wodnistego. Kolor bursztynowy zapach...  niezbyt przyjemny.
Dla mnie okropnie śmierdzi:P Takim przeskwarzonym boczkiem jakimś, sama nie wiem. No dziegciem w 100%. Najgorsze jednak jest to, że zapach czuć na włosach po umyciu, po wyschnięciu... do następnego mycia! Na szczęście nie tak intensywnie jak podczas mycia i na świeżo na mokrych włosach, ale ... Mi generalnie aż tak nie przeszkadzał ten zapach po wyschnięciu, bo nie był tak intensywny, no można było się przyzwyczaić. Ale mąż mocno narzekał, że nie może się do mnie przytulić bo moje włosy śmierdzą :P :P

Używam go co drugie-trzecie mycie, przez pierwsze dwa tygodnie używałam przy każdym myciu.
Świetnie się sprawdził, super oczyszczał skórę głowy i włosy, następnego dnia po umyciu są cudowne! Pięknie się układają, są miękkie, błyszczące i nie sterczą każdy w inną stronę..
Jednak kolejnego dnia, czyli w dzień mycia (myję włosy wieczorem) włosy były oklapnięte, tylko i wyłącznie nadawały się do związania. Jednak czułam ulgę, na prawdę, na prawdę mega mi pomógł! Traktowałam cały zestaw jako kurację, więc te przeciążenie włosów po prostu olałam.


Pora na serum.


Skład ;)




Kilka informacji od producenta ;)


Serum docelowo znajduje się w dużej brązowej tubie z ciemnego nieprzezroczystego plastiku. Tuba jest dosyć twarda, przy końcówce miałam problem z wydobyciem produktu


Tutaj otwarcie jest podobne, również na zatrzask, dobrze trzeba się zawziąć.


Konsystencja kremowa, gęsta. Kolor beżowy. Zapach podobny jak szamponu, ale dużo delikatniejszy.

Serum jest świetne! No pokochałam od pierwszego użycia, łatwo się je rozprowadza na skórze, nie piecze, nie powoduje żadnego dyskomfortu. Oprócz tego, że oczyszcza, świetnie nawilża skórę głowy. No dzięki niemu przestało mi się sypać z głowy, no i te swędzenie, całkiem ustało!
Cudny zestaw dla problemowej skóry głowy, chociaż nie do każdorazowego mycia. U mnie sprawdzał się, kiedy szampon i serum używałam co drugie mycie.

Obecnie mam duży problem z dostaniem go :( Kupiłam dwie tubki niedawno przez internet w aptece nowa farmacja, jednak był kilka dni zaledwie przed terminem... Jest tak dobre, że postanowiłam używać je nawet po terminie, o ile nic w konsystencji jak i zapachu się nie zmieni.

Polecam ten zestaw! Każdy, kto ma problemową skórę głowy powinien go poznać!


Znacie któryś z tych produktów?

BUZIAKI, KAŚKA :*

12 komentarzy

  1. Myślę, że jak użyjesz je kilka dni po terminie to i tak nic ci się nie stanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj kilka dni po terminie to one już są. Jedno serum zużyję w 2-3 tygodnie :) ale robię to świadomie, raczej nie powinno się nic stać :)

      Usuń
  2. jak pachnie dziegciem to ja go chce! kocham ten zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety nie mam łupieżu, więc ten produkt nie byłby dla mnie dobry :(

    zapraszam również do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie spotkałam się jeszcze z tym zestawem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z kosmetykami o nieprzyjemnym zapachu tak jest, że nie tylko my, używający go czujemy, może też przeszkadzać bliskim ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, chociaż to pierwszy, przy którym tak się okazało :)

      Usuń
  6. Nie spotkałam się jeszcze z tym zestawem nigdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na szczęście ze skórą głowy nie mam najmniejszych problemów i bez obawy mogę stosować standardowe, drogeryjne kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!