Dzisiaj w międzyczasie pakowania szybciutki post :)
To, co udało zużyć mi się we wrześniu. Nie jest tego znowu dużo, ale zawsze coś tam do pokazania jest :)
-żel facelle- i jako szampon i jako żel do higieny intymnej- super!!
-dezodorant fa- coraz słabsze, albo mojemu chłopakowi pot mutował :D
- żel pod prysznic dove z delikatnym peelingiem- przyjemny, ale bez szału większego
-peeling z Alterry- wymęczyłam- nużył mnie zapachem przede wszystkim, ale i konsystencja nie lubiana przeze mnie. Jest to żel z peelingiem, ale nie peeling.
- dezodorant isana- bardzo, bardzo fajny, kupiony kiedyś na do widzenia, żałuję że tylko dwa sobie wtedy wzięłam, były po 1,2 zł zdaje się, a działają świetnie!
- płatki kosmetyczne lilibe- nie lubię. Zawsze o tym zapominam i w razie promocji i braku biedronkowych kupuje, ale zawsze żałuję..
- masło do ciała od Perfecta- 'lody melba' to taka trochę zagwostka dla mnie. Kupiłam ze względu na cenę no i na myśl o zapachu.. Jednak zapach mega sztuczny, dla mnie na pewno nie są to lody melba, no i działanie... żadne. Jakoś nie zauważyłam, żeby robił cokolwiek.
Takie tam sobie denko. :) Bardzo małe jak na mnie :)
W postach roboczych czeka post z VITA LIBERATA, ale w przeprowadzce, w którymś, nie wiem którym z kartonów został pendrive gdzie mam zdjęcia do postu ... myślę, że do piątku uda mi się znaleźć i wtedy post się pojawi :)
Jak wam mijają te jesienne i coraz chłodniejsze dni??
BUZIAKI, KAŚKA :*
Czemu nie lubisz tych płatków kosmetycznych z Biedronki? ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię tych lilibe rossmannowskich :P biedronkowe lubię :)
UsuńJesień przyszła, dzisiaj rano mega mgła, no ale cóż w końcu październik :)
OdpowiedzUsuńCo do Twojego denka to: te płatki kosmetyczne też do mnie nie przemawiają w ogóle, Facelle znam i też bardzo lubię, Isana kojarzy mi się z wakacjami bo wtedy na wyjazdach Isana była w mojej kosmetyczce, no i w sumie tyle :) Resztę widziałam, ale sama nie testowałam ;)
Spokojnej przeprowadzki ;) Ja miałam mega przeprowadzkę w sierpniu, a dokładniej 700 km ;)
wow... aż tyle km??
UsuńZ tym pendrivem - urok przeprowadzek :D Najgorzej jeśli sama nie rozpakowujesz swoich rzeczy, tylko ktoś pomaga - już nic nie znajdziesz :D
OdpowiedzUsuńno na szczęście pakuje nie tylko ja, ale ja wypakowuję więc myślę, że nie będzie źle... :D
Usuńja tez zwykle platki w biedrze kupuje;) tych nie mialam
OdpowiedzUsuńFaktycznie zapach tego masła kusi swą nazwą, ale skoro mówisz że sztuczny.... to nie skuszę się. Też przeważnie używam płatków z biedronki, no ale tak szczerze to i do tego sklepu mam po prostu najbliżej :p
OdpowiedzUsuńMiałam żel Dove ale inne zapachy.Reszty nie znam :)
OdpowiedzUsuńMiałam masło jagodową babeczkę i też zapach nieszczególnie mi podchodził. Płatki też wolę te Biedronki (teraz są zestawy trzech), chociaż ostatnio robią je coraz cieńsze.
OdpowiedzUsuńO tym deo z Isany slyszalam wiele pochlebnych opinii, szkoda, że nie mialam okazji go wypróbować. :D Płatki zawsze w Biedrze kupuje, czasami z Lidla ;)
OdpowiedzUsuńNo i Facelle - obowiązkowo :D
Miałam tylko żel facelle :)
OdpowiedzUsuńja kiedyś uwielbiałam te płatki z Rossmanna, ale od kiedy używam tych z Biedronki to już wiem, że do tamtych nie wrócę ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach tego masła sztuczny bo miałam na nie ochotę ;/
OdpowiedzUsuńZnam płatki lilibe i facelle. Płatki faktycznie takie sobie, Biedronkowe lepsze a tych zużywam całe tony tak samo jak płynu Facelle :)
OdpowiedzUsuń