Witajcie Kochani! Ja się chcę krótko usprawiedliwić, dlaczego ostatnio jest mnie ciągle tak mało i tu u mnie jak i u was na blogach.
Przepraszam was za to bardzo, ale gorętszego okresu w życiu chyba jeszcze nie miałam.
Przygotowuję się do ślubu, zostały już niecałe 2 tygodnie ... Ciągle coś jest do załatwienia, ale i 'kupa' stresu...
Z zębami dalej przeboje... Dzień po zrobieniu (w sobotę) wypadły mi dwie plomby..
Pojechałam do gabinetu, mimo, że był otwarty odmówiono mi naprawienia tego, gdyż jest weekend, a w weekend oni przyjmują tylko prywatnie, wspomnę że ja za swoje zęby też płaciłam. Strasznie się wkurzyłam, bo to były dwie jedynki więc chodziłam przez cały weekend z dziurą ogromną i musiałam pić przez słomkę... i jeść przez słomkę ze względu na mega wrażliwą całą górną szczękę...
Przeryczałam zresztą pół piątku- bo bezpośrednio po zrobieniu zębów były tak wrażliwe, że oprócz śniadania rano nie jadłam już nic a piłam przez słomkę i to też sposobem :(
Na prawdę katorga... Każda wizyta kosztowała mnie mega dużo stresu itd a to jeszcze nie koniec :(
W poniedziałek zrobiono mi te plomby, ale krzycząc na mnie, że zachowuję się jak gwiazda, bo skoro w weekend nie przyjmują to jak mieli mi zrobić, że nie umiem się zachować w towarzystwie, że jestem niekulturalna ... No cóż. Żadne moje argumenty nie trafiały do nich... Widocznie taki mój żywot... Zawsze się o swoje wykłócać ;/
Dzień później wypadła mi kolejna plomba, ale nie wróciłam już do tego dentysty... Zapisałam się gdzie indziej, ale tydzień muszę czekać ... Idę dopiero w środę :(
Masakryczne przeżycia ...
Dodatkowo zaczynamy przeprowadzkę. Znaleźliśmy większe mieszkanie, dużo ładniejsze no i właściciele dużo uczciwsi... Ale no wiadomo, człowiek uczy się na błędach, już wiedzieliśmy co mówić, o co pytać jeszcze przed zawarciem umowy, teraz dogadaliśmy wszystko! Myślę, że będzie dobrze :)
W każdym razie zaraz ruszam na sprzątanie ... No i znowu mega pracy. Ale to nic, chcę zmienić mieszkanie więc nie narzekam :) Biorę się do roboty i tyle. Oby było lepiej ...
Postaram się wrócić jak najszybciej i w końcu pisać posty i zaglądać regularnie do was. Postaram się już wieczorem naskrobać post i nadrobić zaległości u was!
BUZIAKI,
KAŚKA :*
Przykra sprawa z tym dentystą ;/
OdpowiedzUsuńPowodzenia! I czekam na zdjęcia ze ślubu Panno Młoda ;*
OdpowiedzUsuńTo jakiś dentysta sadysta chyba bo ja mimo,że boję się dentysty to jak już muszę iść bo wiadomo różnie bywa to znalazłam w swojej okolicy bardzo miłą panią doktor i trochę mniej się boję już, ale rozumiem bo w przeszłości wcale nie bywało lepiej... I powodzenia z nowym mieszkaniem :)
OdpowiedzUsuń