czwartek, 11 czerwca 2015

Ukręć rybce główkę! Nie, nie martwcie się, nie tej prawdziwej :)

Hej :) Jak dziś gorąco... Do niedawna męczył mnie tak silny ból głowy, że szok, jednak w końcu stwierdziłam, że nie będę się męczyć i poszłam kupić coś, żeby jak to ja mówię 'zaćpać'. No powiem, że pomogło. Czuję się o niebo lepiej! :)

Dzisiaj chcę wam opowiedzieć o moim doświadczeniach z osławionymi kapsułkami Rival de loop.





Słynny rossmannowski produkt, ogólnie słynna rossmannowska firma.
Koszt niewielki, łatwo dostępny, ponoć cudak, czego chcieć więcej ?




Skład dla ciekawskich- kliknij, aby powiększyć.






Z zewnątrz papierowy kartonik, w środku blaszka- typowa dla tabletek, suplementów diety.
Kapsułki też wyglądają podobnie do tych aptecznych, ale niech was ręka Boska broni przed połknięciem! Nie sądzę, żeby to skończyło się dobrze..

Nie kapsułka jest tutaj najważniejsza, ale jej zawartość ...






Na początku może się to wydać dość brutalne... No niestety, aby wydobyć drogocenny płyn, należy ukręcić rybce główkę...
Na szczęście- pocieszam. Nie jest to prawdziwa ani żywa rybka! Tworzywo sztucznie jedynie, a więc bez obaw! Urwijcie rybce główkę, aby się przekonać, co kryje się w środku.

Na początku zastanawiałam się. Niby jak zawartość tak małej kapsułki miałaby wystarczyć aby wysmarować specyfikiem całą twarz, jednak szybko przekonałam się, że rybki są wręcz przepełnione! Zawartość jednej, to dla mojej twarzy zbyt dużo.
Musiałam po godzinie rozmasować olejek na twarzy, bo nadmiar już nie chciał się gdzieniegdzie wchłaniać.

Ktoś by powiedział- źle, nie wchłania się, do bani te kapsułki..

Tylko, że to nie do końca tak. Produkt się wchłania, ale dla mnie jest to bardziej maseczka. Na pewno nie nałożyłabym na wierzch podkładu, na pewno nie wyszłabym z tym z domu. Bo zwyczajnie bym się strasznie świeciła.

Na co dzień- przesada! Ale dla mnie jest to idealny nawilżacz do stosowania maksymalnie dwa razy w tygodniu! W takiej częstotliwości sprawdza się super!

Myślę, że gdybym miała suchą skórę wchłaniał by się i szybciej i całkowicie. Jednak mam cerę mieszaną, nawet może i tłustą- nie jestem pewna.

Podsumowując nie żałuję tej 'przygody'. W końcu, żeby to była prawdziwa rybka pewnie bym żałowała ...

BUZIAKI,
KAŚKA! :*

33 komentarze

  1. Podczas promocji właśnie te Hydro najszybciej schodziły :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja je kupiłam właśnie jak były w mega promocji, ale nie na -40 :P

      Usuń
  2. Ja stosuję je zawsze na noc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja olę nie, bo wycieram w poduszkę, śpię na brzuchu :P

      Usuń
  3. Chyba ogonek, a nie główkę. :D Ja to pewnie chciałabym to połknąć.. :) I się zatruć przy okazji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie główkę, bo to nie są zwykłe rybki P

      Usuń
  4. Nigdy ich nie miałam, ale w końcu muszę je wypróbować;)

    OdpowiedzUsuń
  5. może te by się u Ciebie sprawdziły, myślę, że warto wypróbować, tym bardziej, ze cena bardzo przyjemna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie kapsułki. Mam inne z RdL które mają szklane fiolki małe i zawsze się boję, że zrobię sobie krzywdę przy ukręcaniu. Muszę więc tych wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  7. juz kilka razy miałam je w koszyku ale rezygnowałam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. to mój pierwszy taki produkt :) znaczy z tej firmy też :P

      Usuń
  9. Miałam te kapsułki, nie były złe (nawet powiedziałabym, że jak na tą cenę to całkiem fajne), ale nie porwały mnie jakoś szczególnie -więcej do nich nie wróciłam.

    OdpowiedzUsuń
  10. nigdy nie miałam tych rybek :) czas spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tez miałam okazję używać tych rybek u mnie bez szału. Też mam cerę mieszaną :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie wyglądają, ale ja wolę dwie krople oleju i kwas hialuronowy i mam to samo )

    OdpowiedzUsuń
  13. W końcu muszę je wypróbować, bo już kilka razy się do nich przymierzałam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajnie, że się sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę się zaopatrzyć w te rybeńki :) Moja cera jest mieszana, w kierunku tłustej, ale taki nawilżacz czasem warto mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tymi kapsułkami, ale wyglądają na warte uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Widziałam je, ale jakoś nigdy nie wypróbowałam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!