Obecnie jestem z Bartkiem w domu, zdrowieje do końca, zalecono nam aby nie szedł jeszcze w tym tygodniu do przedszkola. No więc nie poszedł. I mam nadzieję, że dzięki temu, jak wróci, uda nam się utrzymać go w zdrowiu dłużej niż ostatnio. Uodparniamy się jak tylko się da! Mam nadzieję, że to przyniesie w końcu jakieś efekty ;) Niby za każdym razem nic takiego mu nie dolega, osluchowo zawsze czysto, ale trzeba zostać kilka dni w domu. Jednak idzie do ciepła, więc oby jak najmniej katarów, kaszlów itd :)
Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o moim hicie ostatnich miesięcy! Tak, miesięcy, bo otrzymałam go już dawno. Piszę dopiero teraz, bo powiem szczerze, że używam go tak często, że prawie dobił dna :P Więc myślę, że na recenzję pora najwyższa :)
Balsam mieści się w malutkim 'jajeczku', inspirowany sławnym Eosem, czy odbiega formułą i działaniem od legendy? Urocze opakowanie, nivea zaskakuje po raz kolejny!
Nie wiem, czy zdjęcie jest na tyle wyraźne, by odczytać skład, ale mam nadzieję, że tak :)
Powiem wam, że daaawno nie miałam 'pomadki' ochronnej, której używałabym tak chętnie jak tego balsamiku! Ma świetną, nie lepiącą się formułę, dobrze się rozprowadza, nie zbiera w załamaniach, nie znika z ust za szybko. Fajnie je nawilża i odżywia, nadając im przyjemny, zdrowy wygląd.
A ten zapach.. Cudowny! Słodki, soczysty! Zdecydowanie na plus, podejrzewam, że miętowy wariant by mnie tak nie zadowolił, ze względów zapachowych właśnie :)
Znacie te nowe balsamiki? Polubiliście je?
BUZIAKI, KAŚKA :*
sama słodycz;)
OdpowiedzUsuńCiekawy, nawet nie wiedziałam, że Nivea takie coś wypuściła ;)
OdpowiedzUsuńSłodziaszny 😁 Ja ostatnio uwielbiam wiśniową pomadkę też z Nivea, choć jajeczko też mam na chciej liście 😊
OdpowiedzUsuńJa dostałam wersję miętową i niestety zapach mnie nie zachęca. Jestem ciekawa tej wersji :)
OdpowiedzUsuńJa akurat się z nim tak średnio polubiłam. Jednak wolę tradycyjne sztyfty ochronne nivea ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji ich używać!
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję, ponieważ jestem ciekawa jak sprawdzi się u mnie :)
Bardzo fajny blog!
Obserwuję! :)
Pozdrawiam :D
Mnie bardziej ciekawi wersja miętowa :)
OdpowiedzUsuńmoze sie skusze kiedys jak beda tansze;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że tak dobrze wypadł ten balsam :) Ja nie miałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńBalsamu jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale czytałam na jego temat wiele bardzo pozytywnych opinii!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wybrałabym ten niż miętę! ale najpierw trzeba zużyć te zapasy w domu :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wersji owocowej, ja dostałam miętową i od razu oddałam :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych balsamikach, ale jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuń