środa, 17 sierpnia 2016

Sylveco: Hibiskusowy tonik do twarzy- moje wrażenia.

Witajcie :)
Ząbki, ząbki, ząbki :) Okupione wielkim bólem, cierpieniem, krzykiem, temperaturą i trzema nieprzespanym i nockami SĄ! Maamciu. Dopiero zapomniałam o kolkach, a już zęby? Za jakie grzechy :( A żeby tak z miesiąc później.... :P No ale są! Dwie dolne jedyneczki! Jeszcze nie pokazały się do końca, ale gryziee! Cycusia jeszcze nie, ale jak złapie palucha to auć! Szalooony :) Źle to zniósł, powiedziałabym że dużo gorzej niż kolki... ale ponoć pierwsze najgorsze... Tak? No więc damy radę!
Teraz wyłażą dwie górne! I love it! Po co matce sen? Po co ten sen ? Przecież czy mama w ogóle śpi, skoro jak się budzę mama zawsze nie śpi? Ahhh :)))
Plus taki, że już po ogórkach u nas, został sos-ketchup z cukinii i może sałatka z cukinii jak dużo jej będzie :)

Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o mojej przygodzie z tonikiem od Sylveco :)

W ogóle do niedawna nie miałam pojęcia jak w pielęgnacji twarzy ważny jest tonik! Zawsze przekonana byłam, że służy zwyczajnie do oczyszczania twarzy no i jakiejś tam pielęgnacji, sęk w tym, że dla mnie były one na równi z micelem! Jaki błąd...
Teraz kiedy wiem, co czyni używam go co wieczór.
A moim pierwszym świadomym tonikiem jest właśnie tytułowy hibiskusowy.


Na początku wspomnę jak uwielbiam pić herbatę hibiskusową. Jest przepyszna, lekko kwaśna, chyba takie herbaty lubię najbardziej.
Nie raz czytałam recenzje tego toniku, dawno chciałam dorwać go w swoje łapki, ale jakoś nie było okazji.
Kupiłam JOY BOX'a i tadaaam! Mam :D

Tonik przede wszystkim ma przywracać prawidłowe PH skóry, co jest bardzo ważne, np przy tłustej cerze i walce z niedoskonałościami.
Moja cera jest mieszana ze skłonnością do tłustej. Wypryski, wągry to moja zmora.. Szczególnie kiedy zbliżają się 'te dni' niechcianych gości jest u mnie więcej. Pojawiały się już tydzień przed.
I szczerze powiedziawszy do dwóch tygodni po, dalej się z nimi borykałam. Suma sumarum wychodziło na to, że miałam jedynie tydzień spokoju i powtórka z rozrywki... Ile można!!


Kilka informacji od producenta. Skład.

Tonik nadaje się dd używania 6 miesięcy od otwarcia. Jest to czas, który pozwala na zużycie go do dna.



Butelka w ciemnym kolorze co też dba o to, aby produkt przedwcześnie się nie zepsuł- jak wiemy naturalne kosmetyki są bardziej niż inne podatne na czynniki zewnętrzne- takie jak słońce.
Opakowanie typowe dla tego typu kosmetyków- butelka na zatrzask, niewielki otwór przez który wydobywamy produkt.



Pierwszy raz, w takich kosmetykach, spotykam się z tego typu konsystencją, bardzo żelową, jednak nie zdziwiło mnie to, wiedziałam to z innych blogów. Kolor jasnoczerwony, bez obaw- nie barwi skóry :)

Produkt jest delikatnie klejący, ale efekt ten ze skóry znika w mgnieniu oka, nigdy nie mam z tym problemu, przeważnie kładę się od razu po użyciu go i nie przykleja mi się twarz do poduszki.

Ładnie pielęgnuje skórę, matowi, ale zarazem przyjemnie nawilża. Skóra jest przyjemna w dotyku, ale i nie widać na niej żadnych podrażnień.
Co do niedoskonałości...
Używam go odkąd dostałam joyboxa- znaczy się ok 2 miesiące.
Dziś przyszedł ten dzień, a ja właściwie zapomniałam.. Wczoraj wyskoczył mi jeden pryszcz! Jeden! Ok, może nie malusi,że go nie widać, no ale kurczę, jeden!
Na prawdę uwielbiam ten efekt! Od teraz kupuję toniki! Używam toników! I cieszę się piękną skórą!
Cieszę się, że ten produkt Sylveco trafił w moje oczekiwania! Bankowo trafi jeszcze w moje łapki po zużyciu tej butli, której btw nadal zostało 1/2 :)

POLECAM z czystym sumieniem :)

Znacie ten tonik? Co myślicie o ich stosowaniu?

BUZIAKI,
KAŚKA :*

21 komentarzy

  1. Mam i to jest mój ulubieniec, będę do niego wracać :) Też właśnie o nim posta zrobiłam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam też z Joyboxa, ale nie używałam, gdyż obecnie mam dwa toniki w użyciu. U mnie toniki w pielęgnacji twarzy są podstawowymi kosmetykami i cieszę się, że też doceniłaś ich zalety;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Musi być mój! Tyle już pozytywnych opinii czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj wiem co to ząbkowanie ;p ketchup z cukini właśnie mam zamiar sobie zrobić :D Toniku jeszcze nigdy nie miałam chociaż kusi bo ma fajne opinie w blogosferze <3 Pozdrawiam mamcię <3

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo lubię ten tonk, w przypadku mojej suchej skóry spisywał się rewelacyjnie, a jaki jest wydajny! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też całkiem nie dawno się przekonałam że tonik w pielęgnacji musi być :) Tego nie znam, ale czuję że się skuszę na zakup, tym bardziej że Sylveco lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli chodzi o tonik to ja zdecydowanie wolę ZIAJA MANUKA - przypasował mi aż tak, że w sumie teraz będę kupować czwartą butelkę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Toników używam regularnie od dwóch lat - teraz używam dla cery wrażliwej z Fitomed😉

    OdpowiedzUsuń
  9. Od dawna mam ogromną ochotę go wypróbować, ma wiele zwolenniczek :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tego toniku, nie mniej jednak i ja w tym roku przekonałam się jak ważne i dobre dla cery jest jego używanie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie miałam go jeszcze u siebie ale chętnie go wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam kilka ulubionych toników, ale tego nie miałam okazji stosować. Może jak skończy mi się obecny to się nim zainteresuje :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Staram się odwiedzać blog każdego z komentujących :)
Jeżeli coś w moim blogu Cię zainteresowało- zaobserwuj.
Na pewno nie umknie to mojej uwadze i jeśli Twój spodoba się mi- zrobię to samo.
Proszę o nie spamowanie linkami- trafię do was :)
Pozdrawiam!